To były długie 112 dni wyczekiwania, bowiem tyle trzeba było czekać na rozpoczęcie kolejnej edycji najpopularniejszego światowego show „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami”. W końcu poznaliśmy jedenaście nowych par, które powalczą o najważniejsze trofeum w gwiazdorskim świecie tańca, Kryształową Kulę. Wśród nich pojawiło się również kilku debiutantów w gronie tancerzy.
Na parkiecie zaprezentowali się: aktorka znana z seriali „To nie koniec świata!”, „Czas honoru”, czy „Bodo”, Karolina Gorczyca i Żora Korolyov; lider najpopularniejszego w Polsce chóru Sound’n’Grace - Kamil Mokrzycki oraz Walerija Żurawlewa; aktorka serialu „Pierwsza miłość” Urszula Dębska i debiutujący na parkiecie „Tańca z Gwiazdami” - Wojciech Jeschke; mistrz drugiego planu w filmach Wojciecha Smarzowskiego Robert Wabich i Hanna Żudziewicz; aktorka znana z serialu „Rodzinka.pl” Olga Kalicka i Rafał Maserak; aktor serialu „Rodzinka.pl” Adam Zdrójkowski i Wiktoria Omyła; pierwsza telewizyjna instruktorka fitnessu w Polsce Mariola Bojarska-Ferenc i Tomasz Barański; aktorka Misheel Jargalsaikhan i Jan Kliment; gwiazda rock-polo Sławomir Zapała z debiutującą tancerką Magdaleną Molędą; królowa polskiej sceny kabaretowej Ewa Błachnio i Jacek Jeschke oraz aktor Tomasz Ciachorowski i Natalia Głębocka.
Taneczne show wspólnie poprowadzili Paulina Sykut-Jeżyna i Krzysztof Ibisz. Zmagania gwiazd na parkiecie oceniało ostre i profesjonalne jak zawsze jury: Beata Tyszkiewicz, Michał Malitowski, Andrzej Grabowski i odmieniona Iwona Pawłowicz, która z nową fryzurą wzbudziła spore zainteresowanie.
Premierowy odcinek szóstego sezonu rozpoczął walc angielski. Jako pierwsza na parkiecie zaprezentowała się Karolina Gorczyca i partnerujący jej Żora Korolyov, który powrócił po kilkuletniej przerwie do programu, a po raz pierwszy wystąpił przed widzami Telewizji POLSAT. Za swój występ para otrzymała stosunkowo wysoką notę, 31 punktów. Pozostałe pary, przy muzyce w doskonałym wykonaniu orkiestry Tomka Szymusia, prezentowały kolejne tańce odcinka: ognistą cha-chę, radosnego jive’a i namiętne tango. Jednak żadna z gwiazd nie zachwyciła jury i nie przyznano maksymalnej ilości punktów. Najwyższe uznanie jurorów zyskała cha-cha w wykonaniu Olgi Kalickiej i Rafała Maseraka. Najniżej zaś oceniono ex aequo dwa duety: Tomasza Ciachorowskiego i Natalię Głębocką oraz Adama Zdrójkowskiego i Wiktorię Omyło.
Po zsumowaniu wszystkich głosów punktacja wyglądała następująco: Karolina i Żora - 31 pkt (walc angielski), Kamil i Walerija - 28 pkt (jive), Urszula i Wojtek - 32 pkt (tango), Sławomir i Magdalena - 30 pkt (jive), Robert i Hanna - 33 pkt (walc angielski), Olga i Rafał - 36 pkt (cha-cha) , Misheel i Jan - 29 pkt (cha-cha), Tomasz i Natalia - 24 pkt (walc angielski), Mariola i Tomasz - 31 pkt (cha-cha), Adam i Wiktoria - 24 pkt (jive), Ewa i Jacek - 32 pkt (tango).
Kto pożegnał się z programem?
Tego chyba nikt się nie spodziewał. Typowany przez wielu na potencjalnego zdobywcę Kryształowej Kuli - Tomasz Ciachorowski odpadł już w pierwszym odcinku szóstej edycji. Pomimo brawurowo wykonanego walca angielskiego, popularny aktor występujący wspólnie z Natalią Głębocką, nie zdołali przekonać do siebie widzów.
Tomasz miał złe przeczucia przed programem i okazuje się, że jego przypuszczenia były niemal prorocze. - Na chwilę przed pierwszym odcinkiem mam bardzo niespokojne sny. Dziś śniło mi się, że dostaliśmy same „1” od jury, a potem spuścili na nas psy, które nas pogryzły, więc obudziłem się cały rozedrgany. Mój stan to ogromna huśtawka emocjonalna. Na próbach trzęsły mi się ręce. Denerwuję się tym, że moi bliscy, w tym moja mama, będą mogli przekonać się czego do tej pory się nauczyłem. Podczas prób w studiu mimowolnie obserwuję jak tańczą inni... Ewa Błachnio i Olga Kalicka pozamiatały parkiet - mówił przed występem aktor.
Zaangażowanie i swoista gracja w tańcu nie znalazła jednak pełnego uznania jury. Michał Malitowski pozwolił sobie nawet na uszczypliwą uwagę pod adresem tańczącego aktora. - W tańcu, podobnie jak w seksie, żeby było romantycznie, musi być technicznie poprawnie. Musisz popracować nad techniką - skwitował występ Ciachorowskiego. W sumie para zdobyła 24 punkty i decyzją telewidzów pożegnała się z programem.
Na parkiecie pozostało dziesięć par tancerzy. Kto będzie następny?
„Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” w piątek o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.
Co mówiły gwiazdy przed startem w programie?
Kamil Mokrzycki:
„Na ostatnie godziny przed pierwszym odcinkiem chce mi się spać, więc chodzę jakby mi ktoś dał w głowę młotkiem. Przestaję jeść, bo mam ściśnięty żołądek z nerwów. Wmuszam w siebie ostatnie posiłki, żeby mieć siłę. Jest lekka adrenalina. Przez ostatnie kilka dni budziłem się i czułem się jakbym był przed klasówką z matmy ”.
Mariola Bojarska-Ferenc:
„Mam wrażenie, że w mojej głowie jest już cała encyklopedia tańca, powoli gdzieś się to układa na półkach i nabiera sensu, ale wiadomo, że za chwilę wszystko zostanie zweryfikowane. Cieszę się, że zatańczę dla swojego męża i syna, którzy będą tutaj ze mną. Z drugiej strony chciałabym, żeby mój mąż siedział tam, gdzie mój wzrok nie sięga. Rozumiemy się bez słów i gdybym niechcący zobaczyła w jego spojrzeniu coś nie tak, to boję się, że mogłabym się rozsypać. To mnie troszkę krępuje, bo mój mąż jest moim największym krytykiem. Poza tym za bardzo chcę wypaść jak najlepiej. Chciałabym pokazać tę delikatniejszą moją stronę, żeby ta moja drapieżność i chęć bycia perfekcyjną nie zdominowały naszego tańca”.
Ewa Błachnio:
„Na próbach ćwiczymy moment odpadania z programu i na pierwszej próbie odpadłam ja z Jackiem. To niesamowite, ale to naprawdę dotyka. Człowiek wie, że to nie jest na serio, ale jak słyszysz tą charakterystyczną muzykę, światło zmienia się na niebieskie, atmosfera staje się dramatyczna, jakby za chwilę ktoś miał wstać z grobu. Strach się bać ”
Ula Dębska:
„Ani ja, ani Wojtek tego stresu jakoś szczególnie nie odczuwamy. Zastanawialiśmy się, czy z nami wszystko jest w porządku. Fajne jest to, że tworzymy z Wojtkiem totalnie zgraną parę, nie mamy problemu w komunikacji, więc myślę, że będę miała pełne wsparcie w moim partnerze gdy ten stres się pojawi. W środę na próbie po raz pierwszy zobaczyłam jak tańczy Robert Wabich i byłam pod ogromnym wrażeniem jego walca. Patrząc na Roberta nie spodziewałabym się, że zobaczę faceta, który tańczy jak piórko, wygląda tak jakbym go była w stanie podnieść na jednym palcu”.
Misheel Jargalsaikhan:
„Na kilka godzin przed pierwszym odcinkiem jestem przerażona. Staram się sobie wmawiać, że jest dobrze. Widzę po innych uczestnikach podobny schemat myślenia. Wszyscy staramy się sobie wmówić, że ten stres nas nie dotyczy, a tak naprawdę chodzimy jak takie nakręcone zegarki, z wytrzeszczem w oczach i oczywiście z uśmiechem przyklejonym do twarzy”.