2016-10-29

Śmiech, łzy i zwycięstwo Olgi Szomańskiej

Michał Rudaś z obrączką małżeńską, Olga Szomańska bawiąca się z Kamilem Bijosiem w psa i Chris de Burgh na rękach u wokalisty Tokio Hotel. Co jeszcze wydarzyło się siódmym odcinku „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”?

Najpierw wszystkich swoim nowym wcieleniem zaskoczyli i rozbawili prowadzący: Maciej Dowbor i Piotr Gąsowski. Pierwszy z nich, czyli ona - zalotnie trzepocząca rzęsami, prasująca z uczuciem w różowej podomce i papilotach. On (Piotr Gąsowski) - z potarganymi resztkami włosów w symbolicznym, pasiastym szlafroku. Wpatrzony w ekran telewizora, a w tle „Mydełko Fa” - przebój, który znają nie tylko fani disco polo.

O miłości, ale w znacznie innym wymiarze, śpiewała również Maria Tyszkiewicz jako Chris de Burgh. Wylosowany wokalista nie do końca przypadł jej do gustu. - Mnie to się trochę kojarzy z takim weselnym stylem - mówiła o piosence „Lady in red”, którą wykonywała w tym odcinku. Poradziła sobie jednak świetnie, a Katarzyna Skrzynecka chwaliła szczególnie jej zdolności aktorskie. Po zejściu ze sceny Marię na ręce wziął Mateusz Banasiuk - Bill Kaulitz z Tokio Hotel trzymał więc w objęciach Chrisa de Burgha.

Idealnie w swoją postać wczuł się Michał Rudaś. - Moje totalne przeciwieństwo, jeśli chodzi o wizerunek sceniczny czy sposób śpiewania - obawiał się przed występem. W programie „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” to jednak nie ma znaczenia. Nauczył się śpiewać ze spłaszczonym językiem, chodzić niedbałym krokiem, a elegancką marynarkę i melonik zamienił na bojówki, t-shirt i powyciąganą koszulę. Najbardziej spostrzegawczy na prawej dłoni zauważyli również obrączkę.

Niemal całkowicie ze swojej skóry musiał też wyjść Kamil Bijoś, który w minionym odcinku wcielił się w Jasona Derulo. Jednym z jego najbardziej znanych numerów „Talk Dirty” zrobił prawdziwą furorę. Tym razem zachwycił nie tylko wokalem, ale również tańcem. Niektóre z elementów układu wymagały sporych zdolności akrobatycznych. Właśnie choreografia była czymś, czego w tym wykonaniu Kamil obawiał się najbardziej. Siedział na szczycie ustawionej przez tancerzy piramidy i musiał przebiec im po plecach. - Kamil Bijoś, ty nieźle wywijoś - podsumowała jego występ Katarzyna Skrzynecka. - Tańczysz i śpiewasz na światowym poziomie - zachwycał się Bartek Kasprzykowski.

Dużo sprzątania miała ekipa w studio po występie Mateusza Banasiuka w roli Billa Kaulitza - wokalistę Tokio Hotel. Wraz z towarzyszącymi mu na scenie tancerzami zrobił totalną demolkę. Gdy zaczęli rozbijać lampy, krzesła i gitary, rzucać książkami i poduszkami, Małgorzata Walewska zastanawiała się, czy nie uciekać. Chwilowe przerażenie nie wpłynęło jednak na jej odbiór artystyczny tego wykonania. Jurorka chwaliła Mateusza głównie za dobry wokal. Bartkowi Kasprzykowskiemu podobała się natomiast energia sceniczna aktora i wejście w odwzorowywaną postać. Niewątpliwie pomogła mu w tym perfekcyjna charakteryzacja: ostry makijaż, czarno-białe paznokcie i kolczyk w prawej brwi.

Niektórzy żartowali, że wielkiego problemu z charakteryzacją nie było w przypadku Olgi Szomańskiej. W siódmym odcinku wcieliła się w Się, słynącą z nienaturalnie dużej blond peruki z opadającą na oczy grzywką. Właśnie ta osobliwa fryzura stała się przedmiotem licznych żartów. Filmik nagrany w charakteryzatorni pokazuje, jak Kamil Bijoś bawi się z Olgą w psa. Prosi, by podała mu łapę, a ta reaguje na jego komendy. Na scenie było jednak znacznie poważniej. Wykonała „Chandelier” w towarzystwie tańczącej solo 9-letniej Nikoli, grającej alter ego dorosłej wokalistki i kobiety. - Muszę powiedzieć, że koleżanka ci ukradła show. Nieprawdopodobna energia i dojrzałość wykonania, jej świadome oczy - stwierdziła Małgorzata Walewska. Nie zgodził się z nią jednak do końca Paweł Królikowski. - Tego występu nie można w żaden sposób umniejszyć, mówiąc, że tańczyła tu mała tancerka, dlatego, że te dwa naczynia są połączone. Dziękuję ci za to wzruszenie.

Wiele pochlebnych opinii jurorów zebrali też Olga Borys jako Denzel, Radosław Pazura w roli Stanisława Sojki i Joanna Moro, która wcieliła się w Lizę Minnelli. Ta ostatnia musiała zmierzyć się z ogromnie trudnym - ze względu na swoje problemy z kolanem - zadaniem choreograficznym: tańczyć z krzesłem. Dała sobie z tym radę doskonale i mimo że, jak wyznała po występie, pomyliła słowa, nikt się nie zorientował.

Walka o pierwsze miejsce w tym odcinku była zacięta do samego końca. Bardzo wyrównane szanse na zwycięstwo mieli Olga Szomańska i Michał Rudaś. Odtwórca Kazika Staszewskiego swoje punkty przyznawał jako ostatni (ze względu na kolejność wykonań). Podarował je Oldze, zapewniając jej tym samym zwycięstwo. Gdyby przekazał je komukolwiek innemu, sam zostałby zwycięzcą. Dzięki honorowej postawie Michała Rudasia, to Olga mogła przekazać wygrane 10 000 złotych na cel charytatywny. Zdecydowała, że pieniądze trafią do niepełnosprawnego Dominika Wodzyńskiego z Fundacji „Słoneczko”.

W następnym odcinku uczestników zobaczymy w wylosowanych rolach: Maria Tyszkiewicz - Pink, Olga Borys - Boy George (Culture Club), Mateusz Banasiuk - Eddie Vedder (Pearl Jam), Radosław Pazura - Artur Gadomski, Kamil Bijoś - Frank Sinatra, Joanna Moro - Fergie, Michał Rudaś - Plácido Domingo, Olga Szomańska - Marie Fredriksson (Roxette).

 

Twoja Twarz Brzmi Znajomo” w sobotę o godz. 22:00 w Telewizji POLSAT.

Siódmy odcinek szóstej edycji „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” dostępny w IPLA.TV.

Zobacz także:
Michał Rudaś zauroczył przemianą w Lionela Richie
„Road to Hell”, czyli droga po sukces Radosława Pazury
Mateusz Banasiuk jako kontrowersyjna Lady Gaga
Mateusz Banasiuk jako Brad Roberts wygrał w czwartym odcinku
Kamil Bijoś pomógł chorej dziewczynce
Maria Tyszkiewicz rzuciła na kolana jako Axl Rose
Kamil Bijoś świetnie się bawi i ma szczytny cel