Jesteśmy pewni, że na rynku muzycznym wciąż jest miejsce dla nowych idoli, dlatego powrót programu został odebrany z zachwytem. - Uczestnicy zazwyczaj śpiewają a capella, a taki występ jest łatwiejszy do oceny. Jak na dłoni mamy wszystkie mankamenty i zalety wokalistów - wskazuje Elżbieta Zapendowska, specjalistka od emisji głosu, która jako jedyna wzięła udział we wszystkich edycjach, oceniając kandydatów. Tego samego zdania są także pozostali jurorzy: Ewa Farna, Wojciech Łuszczykiewicz i Janusz Panasewicz. To pod ich czujnym okiem rozpoczął się wyścig po sławę, kontrakt płytowy i pieniądze - 250 tysięcy złotych!
Jako pierwsza przed szacowną komisją pojawiła się „Żelka”. - Albo będę gwiazdą, albo wracam do domu - zadeklarowała. Pewna siebie 21-latka, mama trzyletniej córki, stanęła na znaczku „Idola” i wyśpiewała utwór Zdzisławy Sośnickiej „Bez ciebie jesień”. Reakcja? - Grzechem w muzycznym świecie jest przewidywalność, a Ty tego nie popełniłaś - zauważyła Ewa Farna. Efekt? Cztery razy „tak”. - Miałam marzenia i ambicję, ale nie miałam możliwości - powiedziała Andżelika. Czy teraz się to zmieni?
Nie ma natomiast wątpliwości, że kolejny kandydat szybko zyskuje rzesze fanów. Jego popularność rosła z każdym dniem promocji nowej edycji, a krótkie fragmenty występu robiły prawdziwą furorę. Zbyszek i jego „Orki z Majorki” oraz „The Fox (What Does the Fox Say?)” są już legendarne! Tak samo jak image. - Po co mi wąs? Niektórzy twierdzą, że wyglądam jak pulchny Freddie Mercury - powiedział prowadzący karaoke. - Uśmiane było? - spytał po występie. - Było - potwierdziła Ela Zapendowska. - O to mi chodziło - dodał.
W zupełnie inny nastrój wprowadził wszystkich chłopak z gitarą. - Postawiłem wszystko w moim życiu na muzykę i na razie idę bez kompromisu - oznajmił. Już po kilku wersach tekstu „Hold Back The River” Jamesa Baya dołączyła do niego… Ewa Farna. - Przepuść go, bo ładny i ciacho - Wojtek Łuszczykiewicz żartował, że pani Ela napisała mu takie zdanie na kartce. - Ktoś ci kiedyś powiedział, że jesteś zdolny? - usłyszał od jurorki. Wszyscy ogłosili chóralne „tak”, a Ewa wybiegła za nim do kulis, żeby jeszcze pośpiewać!
O tym jak warto zadbać w programie „Idol” o własny styl przekonała się Marcelina, która wykonała utwór Jessie J „Mamma Knows Best”, mocno trzymając się oryginału. - Ona już istnieje - wskazała Ewa Farna. - Po co nam kolejne wersje - dodała Ela Zapendowska. Decyzja jury nie była jednak łatwa, a po występie polały się łzy. - Będę szukała swojej drogi - postanowiła kandydatka.
Jakie atuty pokazała Ada, że zainteresował się nimi Maciej Rock? - Zazwyczaj chodzę w golfach - skomentowała swój strój, bluzkę z dużym dekoltem. - Mam w sobie magnetyzm - dodała. Po wejściu do sali jurorskiej dało się zauważyć poruszenie. Wojtek Łuszczykiewicz przekornie chciał jej nawet popsuć 22. urodziny, które wypadły w dniu castingu, ale jego jedyny głos na „nie” nie miał znaczenia. Janusz Panasewicz kompletnie nie był skupiony na występie, ale obietnica śpiewania w kolejnym etapie tylko w body painting ożywiła wokalistę Lady Pank. Wynik 3:1 dla „tak”.
Maciej i Karolina przyjechali razem, bo są częścią zespołu, ale zaśpiewali osobno. Oboje z instrumentami. Teraz łączy ich przyjaźń, co podkreślali na każdym kroku, choć w podstawówce on podkochiwał się w starszej koleżance. Jak im poszło przed jury? - To było niechlujne - wskazał „Panas”. - Ale zrobiło to na mnie wrażenie - dodała pani Ela, recenzując występ Maćka, który dostał szansę udziału w kolejnym etapie. Z oceną Karoliny nie mieli problemów. Tak, tak, tak, tak! - Czuję, że się spełniam. To jest to, co chcę robić w życiu i dzielić się tym z ludźmi - opowiedziała o pasji do muzyki, wspominając także o swojej historii z chorobą, którą wypełniała właśnie muzyką.
Adam Kalinowski ma brodę, dredy, tatuaże, w uchu tunel z krzyżem i deklaruje, że jest wierzący, ale liberalny. Na „wykon” wybrał „Heart Shaped Box” zespołu Nirvana. Zadziałało! - Jest taki słowacki wyraz „zimomrialki”. To jest gęsia skórka. Ja mam to wszędzie! - głos zabrała jurorka urodzona na Zaolziu i… wzięła autograf od przyszłego rock-idola z Łomży. Ewa i Adam?
- Jaskółka jest strasznie trudna - ostrzegał Maciej Rock kandydatkę, która postanowiła popisać się legendarną „Jaskółkę uwięzioną” Stana Borysa. Nie pomogło. - Poradzę sobie z nią, tak myślę - deklarowała Joanna Wojciechowska. O takich występach mówi się tylko: „tego nie możecie przegapić”!
Gdy prowadzący „Idola” na castingowym korytarzu dostrzegł Patrycję, przykleił jej numerek, a potem - gdy dowiedział się, że jest rzeźbiarką - poprosił o zdjęcie formy z dowolnej partii ciała, już zrobiło się gorąco. Ale gdy ona, akompaniując sobie na ukulele, wyśpiewywała frazy spoglądając zalotnie na Janusza Panasewicza, nastrój udzielił się także jury. - Kiedy szczerze śpiewasz do jednej osoby, to robisz wrażenie. Tak trzymaj. To jest dobry kierunek - potwierdził skuteczność tej metody lider Lady Pank. Podobało się, została zapamiętana i jeszcze ją zobaczymy w programie.
- Jak po pierwszej piosence „nie”, to dajesz drugą, żeby przekonać na maksa! - planował kolejny uczestnik. - Daniel, masz kawał głosu, trochę umiesz, ale nie możesz gonić do przodu - wypunktowała jego błędy najpopularniejsza specjalistka od emisji głosu w Polsce po pierwszym zaprezentowanym utworze. Kolejny nie wywrócił do góry nogami oceny, ale fachowcy jednogłośnie zdecydowali się dać mu kolejną szansę.
Karina przyszła zaskoczyć jurorów i zrobiła to brawurowo. Z jej wyglądem Polki i Afrykanki oraz makijażem etnicznym, śpiewanie przyśpiewki o młodym chłopie, który narąbie drzewa i przyniesie wody, krowy wydoi i mleko przecedzi wprawiło najpierw w lekkie osłupienie, ale ostatecznie wywołało szeroki uśmiech. Głosowanie było tylko formalnością. - Wszystko się zgadza! No i ten wizerunek - zachwycali się jurorzy.
Kolejny chłopak z gitarą od razu zaznaczył, że muzyka to jego sposób na życie. - Śpiewam, bo po prostu tego potrzebuję. To jest taka terapia psychologiczna - powiedział Adrian. A potem wziął instrument do ręki, zagrał kilka dźwięków, dołożył wokal i jurorzy mogli poczuć się jak na… koncercie akustycznym. - Trzy minuty to trochę mało, żeby opisać siebie - zaznaczył uczestnik. Będzie go więcej! 100% tak od Ewy, 200% tak od „Panasa”, 500% tak od pani Eli, full na tak od Wojtka. Jurorom odebrało mowę…
- Jestem zdolna, szybko się uczę - zapowiadała modelka Jagoda. - Twój głos brzmi bardzo obiecująco - wyczuwała potencjał Ewa Farna już po samej barwie. - Barwa świetna, ale tylko barwa - jako pierwsza po „wykonie” zabrała głos Elżbieta Zapendowska. Czego zabrakło? - Rytmu! Do diabła! - żałował Janusz Panasewicz. Druga piosenka nie uratowała kandydatki. - Chyba źle wybrałam utwory - zastanawiała się uczestniczka.
Jak się okazuje, osobom z prawdziwym talentem nic nie jest w stanie przeszkodzić. 16-letnia Patrycja Rogalska przyszła z chrypką i bolącym gardłem, a „Małe rzeczy” z repertuaru Sylwii Grzeszczak zrobiły wielkie wrażenie! - Ona jest utalentowana po prostu - zaznaczyła pani Ela. - Masz fajną barwę i jesteś fajnym człowiekiem - dodał Janusz Panasewicz. Po wyjściu z sali przesłuchań mogła rzucić się mamie na szyję. „Cztery razy na tak!”
Ostatni występ pierwszego odcinka był pełen wzruszeń. Chłopak, w którym Kamil Baleja z RMF FM dostrzegł uderzające podobieństwo do piłkarza Arkadiusza Milika, przyjechał z zakładu poprawczego w Pszczynie. - Najpierw trafiłem do domu dziecka, później rożne głupoty, nie chodziłem do szkoły, zacząłem kraść - opowiadał. - Jestem wolontariuszem w ośrodku dla niepełnosprawnych, gdzie poznałem panią Patrycję, nauczycielkę od emisji głosu. No i ćwiczymy… - dodał. Adam przypadł do gustu jurorom, a po wspólnej deklaracji i obietnicy kolejnych ćwiczeń, został zaproszony do kolejnego etapu „Idola”. - Żeby wreszcie coś się udało chłopakowi w życiu - podsumowała wzruszona Ewa Farna, nie kryjąc łez.
Przed nami jeszcze mnóstwo emocji w kolejnych odcinkach castingowych. Potem 100 osób trafi do etapu w teatrze, 12 do etapu klubowego, 8 weźmie udział w półfinałach, a 3 najlepsze wystąpią w wielkim finale „Idola”!
„Idol” w każdą środę o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.
Zobacz fragmenty odcinka:
Zobacz także:
Pani Eli bardzo brakowało „Idola”! Wam także?
On nie śpi w nocy, a ona nie ma z tym problemu
Ewa Farna rozpłakała się w pierwszym odcinku!
Maciej Rock: To będzie piękna edycja „Idola”
Dramatyczny apel jurorów „Idola”: Nie róbcie tego!
Wiemy w kim kocha się Elżbieta Zapendowska
Ewa Farna: Moją ulubioną gwiazdą z „Idola” jest…
Co o kandydatach na „Idola” sądzą jurorzy?
„Idol” powraca! Kultowy program już od 15 lutego!
Janusz Panasewicz: Idol musi mieć osobowość