Michael Jackson, George Michael, Phil Collins, Jennifer Rush czy Queen. Ten skład wybitnych artystów zagwarantował muzyczny zestaw hitów na piątkowy wieczór. Aranżacje natomiast stanowiły doskonałe tło do sprawdzenia się w popularnych rytmach. - Dzisiaj przed parami nowość. Dwa razy wystąpią na parkiecie - zapowiadał Krzysztof Ibisz. Poza zwykłym tańcem uczestnicy mogli o dodatkowe punkty powalczyć w maratonie jive. - Oczywiście w rytmie muzyki disco - zaznaczył prowadzący program.
Jako pierwsi popisy rozpoczęli Michał Malinowski i Agnieszka Kaczorowska. - Chciałam połączyć cha-chę z grupowym tańcem disco - zapowiadała choreografię tancerka - To będzie męska cha-cha - podkreślał jej partner. - Trochę zabrakło mi tego „centrum” - ocenił występ Michał Malitowski. - Wystrzałowy początek. Naprawdę świetnie - mówił Andrzej Grabowski. W innym tonie taniec określiła Iwona Pawlović. - Nie opanowałeś podstaw. Całą cha-chę zasuwałeś na zgiętych kolanach. To mnie nie interesuje - ganiła mistrzyni. Ostatecznie para zasłużyła na 27 punktów.
Dominika Gwit i Żora Korolyov przygotowali foxtrota. - Chciałbym, żeby Dominika w tym foxtrocie była smutna - mówił o swoich planach dotyczących występu Żora. Charyzmatyczny taniec zasłużył na owacje widowni. - Zachwyciła mnie precyzja pracy twoich stóp. Bardzo doceniam stronę techniczną. Artystycznie nudy na pudy - orzekła Iwona Pawlović. - Troszeczkę artystycznie nudnawe - wtórował Andrzej Grabowski. - Mi się podobało - powiedział Michał Malitowski. - Gdyby tak pani zrzuciła dwadzieścia kilogramów, byłoby pani lżej - podsumowała taniec Beata Tyszkiewicz. Decyzją sędziów uzyskali 31 punktów.
Popisowe show w stylu Michaela Jacksona przygotowali w rytmie cha-cha Natalia Szroeder i Jan Kliment. - Potrzebuję mobilizacji od Janka - mówiła przed wejściem na parkiet piosenkarka. Trzeba przyznać, że występ olśnił sędziów. Michał Malitowski tak bardzo wszedł w klimat tańca, że po zejściu pary z parkietu uczył wszystkich kultowego kroku moonwalk. - To było wejście smoka - komentował popisy Natalii i Janka, Andrzej Grabowski. - Byliście jak błyskawica - zachwycała się Beata Tyszkiewicz. Zwykle surowa Iwona Pawlović także nie szczędziła zachwytów. - Połączenie cudownej techniki z cudownym artystycznym wyrazem - powiedziała. Po raz pierwszy w tej edycji para uzyskała 40 punktów!Monika Mariotti i Rafał Maserak zatańczyli rumbę. Była to osobista podróż aktorki do swojej przeszłości. Rodzaj rozliczenia z trudnymi momentami w życiu. - Cieszę się, że być może tym tańcem przekonasz się do tego, że faceci są fajni, a tamci źli są w mniejszości - skomentowała wzruszający występ Iwona Pawlović. - Bardzo pięknie. Twarzą pokazywała nam pani, co ma w głowie - podsumował Andrzej Grabowski. Efekt? Najpierw do tańczących powędrowały 33 punkty, a potem głosami widzów para trafiła do zagrożonych. Ostatecznie obroniła się jednak przed odpadnięciem z show, co z kolei spotkało kolejnych uczestników.
Paulina Chylewska i Jacek Jeschke zaprezentowali się w walcu wiedeńskim. Utwór, przy którym tańczyli, na żywo wykonała Katarzyna Cerekwicka. - Twój taniec pokazuje, jak wysoki jest poziom taneczny tej edycji. Świetnie dawałaś sobie radę - mówiła Iwona Pawlović. - To było zachwycające - podkreślał Andrzej Grabowski. - Jesteś mistrzynią dobrego smaku, ale potrzeba trochę więcej płynności - wskazał Michał Malitowski. 37 punktów na koncie nie wystarczyło jednak do umocnienia pozycji. Publiczność wskazała na zagrożenie, a potem przyszło pożegnanie.Kolejni na parkiecie pojawili się Mariusz Kałamaga i Walerija Żurawlewa. - Cha-cha będzie jak nasze temperamenty. Mam nadzieję - zapowiadał Mariusz. - Masz poczucie humoru i dystans do siebie - powiedział po tańcu Michał Malitowski. Żartów nie było końca… - Tancerz z San Escobar - ocenił Andrzej Grabowski, nawiązując do uczesania i wąsów kabareciarza, specjalnie zapuszczonych na podobieństwo Freddiego Mercury’ego z grupy Queen. - Mariuszu, jestem ciekawa co zgoliłeś oprócz brody - zapytała przekornie Iwona Pawlović. Jury oceniło występ na 32 punkty.
- Moje życie i choreografia się tu pokrywają - wyznała ze wzruszeniem Iwona Cichosz przed walcem angielskim, jeszcze podczas treningów ze Stefano Terrazzino. Oboje na parkiet wyszli w eleganckich strojach. - Wyglądasz pięknie i powabnie - powiedział Michał Malitowski. - Cały klimat był fajny. Technicznie przyczepiłbym się do dokładności - dodał mistrz. - Jest pani zjawiskowa - zauważyła Beata Tyszkiewicz. Kilka uwag miała Iwona Pawlović. - Dzisiaj wyjątkowo twoje stopy nie pracowały. Flaki z olejem - powiedziała wprost jurorka. Suma: 30 punktów.
Jako ostatni w czwartym odcinku zatańczyli Marcin Korcz i Wiktoria Omyła. - Będzie to hołd dla mojego dzieciństwa - zapowiadał aktor. Para opracowała taniec współczesny do utworu „Forever Young” grupy Alphaville, który na żywo zaśpiewała Natalia Szroeder. - To był całkiem przyzwoity technicznie fragment taneczny, choć lekko przysypiałam. To przez brak zróżnicowania rytmicznego - orzekła Iwona Pawlowić. - Dla mnie nudnawe - potwierdził Andrzej Grabowski. - Partnerujesz bardzo dobrze. Jest coś w tobie, że jesteś dobry technicznie. Brakuje nieco zmian rytmicznych - podsumował Michał Malitowski. Marcin i Wiktoria otrzymali 30 punktów.Drugą cześć programu zdominował maraton jive wykonany w rytmie disco. Wszystkie pary tańczyły jednocześnie na parkiecie, tak długo, aż w trakcie nie zostały wyeliminowane przez sędziów. Dla najlepszych był to więc najdłuższy taniec, wymagający nie tylko techniki, ale także dobrej kondycji fizycznej. Zwycięzcami okazali się Marcin Korcz i Wiktoria Omyła, którzy otrzymali dodatkowe trzy punkty. - Jestem dumny, że wytrzymaliśmy - powiedział aktor po wyczerpującym popisie.
W trakcie ogłaszania końcowych wyników była wielka radość, ale także nerwy zagrożonych i gorycz porażki duetu opuszczającego siódmą edycję „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami”. Jedna para musiała ostatecznie uznać wyższość siedmiu innych, które będą kontynuowały walkę o Kryształową Kulę. Po wielu tygodniach morderczych treningów, każdemu byłoby żal na tym etapie kończyć udział w programie.
Czy faworyci umocnili się, a może ten odcinek wpłynął na ich zmianę w oczach widzów?
Michał Pogodowski
„Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” w każdy piątek o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.
Zobacz także:
Dzień po „Tańcu z Gwiazdami” została magistrem!
Tomasz Zimoch i jego szalony taneczny mecz
Natalia Szroeder w drodze po Kryształową Kulę?
„Iwona jest tak zakochana w tańcu, że…”
„Taniec z Gwiazdami” już bez… Mistera Poland!
„Może sobie zrzucę z dychę. Dla zdrowia”