- Rywalizacja o nagrodę główną, czyli sto tysięcy złotych dopiero się rozkręca - przywitał widzów prowadzący Maciej Dowbor, jasno dając do zrozumienia, że jeszcze wiele emocji czeka fanów programu. Każdy odcinek to kolejna szansa na punkty do klasyfikacji generalnej, ale także 10 tysięcy złotych, które od razu można przekazać na wybrany cel charytatywny. Jak tym razem przebiegała rywalizacja?
Missy Elliott w jego wykonaniu to prawdziwa perełka
Mocne otwarcie zafundował Kacper Kuszewski, który wcielił się w legendarną Missy Elliott. Postać raperki i utwór „Get Ur Freak On”, jak sam stwierdził, jest w estetyce bardzo odległej od jego własnej. - Ty jesteś po prostu fachura. To jest nieprawdopodobne! Nie jestem w stanie rozpoznać kto jest w środku. Mimo tych wszystkich ekwilibrystyk i bujania na sznurze, cały czas nie wypadłeś z rytmu, nie straciłeś oddechu, trzymałeś tonację. No i ten łudząco podobny do oryginału głos - nie mogła wyjść z podziwu Małgorzata Walewska. - Błyszczałeś na tle, aż ci tipsy odpadły - dodała ze śmiechem. - Oddałeś raperski feeling - uznał Bartek Kasprzykowski. - Byłeś jak sucz! - dosadnie określiła występ Katarzyna Skrzynecka.
Z „Ostatnią nocką” i postacią Macieja Maleńczuka zmierzył się Marcel Sabat. - Podziwiam go. Głośno wyraża poglądy i nie ma z tym problemów - docenił wylosowanego artystę młody aktor. Jakie noty zebrał? - Na bardzo wysokim poziomie, świetny występ - wskazał Bartek Kasprzykowski. - Za mało było oddechu na początku, ale dobrze się zrobiło, jak weszło na refren - zauważyła Małgorzata Walewska. - Wyczułeś kobiecość Maleńczuka - podkreślił Paweł Królikowski.
Beata Olga Kowalska jako Marek Gwiazdowski z MIG
Na przeciwległym muzycznym biegunie znalazła się Beata Olga Kowalska, która tego wieczoru stała się Markiem Gwiazdowskim z zespołu MIG. Czy wyszło „Miód malina”? - Ten występ poprawi mi humor, co najmniej na miesiąc do przodu. Niesamowite! Brawo! - ocenił prawdziwy członek grupy disco polo, który później pojawił się na scenie. - Miód malina - dodał. - Jesteś rewelacyjnym fachowcem, i aktorskim, i wokalnym. Z głosem, który można jak ciasto, jak gumę, jak glinę urabiać w każdą stronę. I zrobiłaś to wszystko w mig - chwaliła aktorkę Kasia Skrzynecka. - Oryginał ma bardziej namiętne usta - żartował Paweł Królikowski. - Barwowo trafiłaś bardzo ładnie - podkreśliła Małgorzata Walewska.
Ola Gintrowska przeszła transformację w Ricka Astleya i zaśpiewała pamiętny hit „Never Gonna Give You Up”. - Mocowałaś się z tą bardzo trudną barwą i bardzo się do niej zbliżyłaś, za co szacunek, bo wydawało mi się, że to po prostu niemożliwe. A jednak proszę bardzo - podsumował „wykon” Bartek Kasprzykowski. - Nadałaś sobie chłopięcą motorykę. W tobie jest dynamit - akcentował Paweł Królikowski. - Miałam wrażenie, że głos był nieco za ciemny - doszukiwała się niedociągnięć Małgorzata Walewska.
„Oh my God, look at that face. You look like my next mistake” - takie słowa w takim programie wcale nie muszą być złą wróżbą. Anna Dereszowska jako Taylor Swift zaprezentowała utwór „Blank Space” i zauroczyła wszystkich swoją kreacją. - Były takie momenty, gdzie łatwo się było potknąć, a ty się nie potknęłaś. Świetny występ - rozpływał się z zachwytu Bartek Kasprzykowski. - Bardzo daleko odeszłaś od własnego głosu - doceniła Katarzyna Skrzynecka. - Emanowałaś sobą. To było najpiękniejsze do schrupania, niczym zielony arbuz. Zżarłbym go! - śmiał się Paweł Królikowski.
Są przeboje, które przez wiele lat łamią serca. Taki jest „Heartbreaker” z repertuaru Dionne Warwick, wylansowany w latach 80. Jakie emocje zostawił po sobie Krzysztof Antkowiak, wcielając się w amerykańską piosenkarkę? - Barwowo bardzo byłeś blisko oryginału. W ogóle masz taki wdzięk, urok osobisty, taki powiedziałabym, że jest trochę kobiecy... To są właśnie te kolory, które pozwalają ci doskonale naśladować taką postać - opisała odczucia Małgorzata Walewska. - Mam wrażenie, że odczytuję cały przekaz, jaki od ciebie wychodzi - uznał Paweł Królikowski. - Rób tego więcej - zachwycał się Bartek Królikowski.
Na amerykańską scenę przeniósł wszystkich także Mariusz Ostrowski, a jego postać to współczesna gwiazda i idolka nastolatków Meghan Trainor. Aktor wykonał „Lips Are Movin”. - Zrobiłeś to z ogromnym wdziękiem, ale ona ma jedną cechę: jest potwornie seksowna, a ty trochę mniej... Chociaż ja wiem… Jak tak ci się przyglądam... - zastanawiał się ze śmiechem Paweł Królikowski. - Strasznie ciężko to szło. Wiem, ile cię musiało kosztować - zauważył skalę trudności Bartek Kasprzykowski. - Nie jestem tak zachwycona, jak ostatnio - wtórowała mu Małgorzata Walewska.
Jako ostatnia w odcinku zaprezentowała się Kasia Moś, która wylosowała Kasię Stankiewicz i zespół Varius Manx. Czy nieśmiertelny przebój „Orła cień” zyskał uznanie? - Bardzo mnie poniosły te twoje skrzydła. Emocjonalnie, artystycznie, wokalnie zrobiłaś to w bardzo szlachetny, piękny sposób. Tak samo jak emocjonalnie zawsze niesie ta piosenka, kiedy ją śpiewa Kasia Stankiewicz - chwaliła wokalistkę Kasia Skrzynecka. - Nie mam najmniejszych wątpliwości, że śpiew jest twoją materią - dodał Bartek Kasprzykowski. - Lubię jak ktoś umie oddychać - doceniła warsztat Małgorzata Walewska.
Suma punktów zgromadzona w czwartym odcinku wyniosła na szczyt Annę Dereszowską. Aktorka zwycięski czek na 10 tysięcy złotych przekazała Stowarzyszeniu „SOS Wioski Dziecięce”.
Kto następny 7 października? Martyna Jakubowicz, Des'ree, 50 Cent, Garou, Anastacia, Fergie, Sarah Brightman oraz Kora z grupy Maanam.
Oglądaj w IPLA.TV: „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” - sezon 8, odcinek 4
„Twoja Twarz Brzmi Znajomo” w sobotę o godz. 22:05 na antenie Telewizji POLSAT.
Zobacz także:
„Another Brick in the Wall” na miarę zwycięstwa
Błyskotliwy Marcel Sabat wygrał jako Amanda Lear
Kasia Moś ratuje bezbronne zwierzęta przed śmiercią
Anna Dereszowska zdradza sekret swojej świetnej figury
Krzysztof Antkowiak wyśpiewał zwycięstwo
Nowe konkurencje w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”!
„Twoja Twarz Brzmi Znajomo”: Oni chcą być jak...