Dzień w domu modelek rozpoczął się bardzo wcześnie, bo już o godz. 6:00 rano. Pobudkę uczestniczkom programu zafundował Emil Biliński. Znany fotograf przygotował dla dziewczyn zadanie - przyszłe supermodelki miały pozować w porannych sytuacjach bez makijażu.
Nie wszystkie ten pomysł przyjęły z aprobatą. - Nie podoba mi się pomysł sesji całkiem saute. Myślę, że nie wyglądam aż tak źle bez makijażu, natomiast… hmm - zastanawiała się Joanna Cesarz.
Każda z dziewczyn wybrała miejsce, w którym chciała być fotografowana i zaaranżowała odpowiednią scenografię. - Siedzę tak naprawdę chyba na dwóch centymetrach tej ławy, żeby ładnie wyglądało, więc boli - przyznała Patrycja Greinke podczas pozowania z kawą na tarasie.
Finalistki podeszły do zadania bardzo profesjonalnie. Oto efekty sesji:
W domu modelek powrócił temat Justyny Czajki, zamiast której w poprzednim odcinku z programu odpadła uwielbiana przez wszystkich Katarzyna Nikiciuk. Dziewczyny próbowały dojść do porozumienia oczyszczając atmosferę poprzez szczerą rozmowę. - Nie zwraca uwagi czy komuś zrobi się przykro czy nie. Najpierw rzuci, potem myśli - opisała zachowanie konkurentki Patrycja Greinke. - Nie byłam świadoma, że Was to rani. I macie rację, że nie powinnam się tak zachowywać - przyznała Justyna. Po dyskusji i wymianie poglądów uczestniczki ustaliły, że od tej pory będą się wspierać i kibicować sobie nawzajem.
Jak wydobyć kobiecość i zwiększyć świadomość własnego ciała? Taniec! Dziewczyny pojechały na zajęcia z Rafałem Maserakiem, który zapowiedział, że chciałby im pomóc. - Fajnie. Po raz pierwszy tańczę z mężczyzną wyższym ode mnie, który umie prowadzić, więc Bożee… super! - zachwycała się Zuzanna Zakrzewska. Rafał Maserak przygotował niespodziankę, zaskakującą nagrodę. Przystojny tancerz uznał, że dodatkową godzinę na indywidualnych zajęciach spędzi z nim... najsłabsza Justyna Czajka. - Trzeba doszlifować talent - podkreślił.
Dziewczyny wróciły do domu w świetnych nastrojach, zupełnie nieświadome, co je czeka następnego dnia. Kiedy Emil Biliński wyjawił, że tym razem tematyką sesji fotograficznej będzie ukryta nagość, część uczestniczek dopadły obawy.
- Ja naprawdę lubię swoje ciało, ale to jest bardzo intymne i nie wiem czy chciałabym się tym wszystkim dzielić - martwiła się Joanna Cesarz. - Boję się bardzo tej sesji. Czuję się niekomfortowo, więc muszę zrobić coś, żeby była fajna - przyznała Wiktoria Kula.
Po przełamaniu barier i wykonaniu wszystkich zdjęć, Emil Biliński stwierdził, że najlepiej poradziła sobie Zuzanna Zakrzewska, a najgorzej Patrycja Greinke.
Tym razem pokaz mody odbył się w Teatrze Wielkim w Operze Narodowej, a tematem była prezentacja nakryć głowy pochodzących z najsłynniejszych spektakli.
Dziewczyny zaprezentowały się m.in. w imponujących kapeluszach, pióropuszach i wiankach, które wymagały odpowiedniego wczucia się w klimat.
Jury zadecydowało, że z programu odpadła Justyna Czajka.
Dziewczyny winą obarczyły za to Patrycję Greinke, co wywołało konflikt wśród uczestniczek. - Teraz już jest naprawdę na poważnie... - powiedziała Kasia Bochenkiewicz komentując zaistniałą sytuację.
Oglądaj w IPLA.TV: „#Supermodelka Plus Size” - odcinek 7
„#Supermodelka Plus Size” w każdą środę o godz. 20:40 w Telewizji POLSAT.
Zobacz także:
„#Supermodelka Plus Size”: Sportowe emocje
„#Supermodelka Plus Size”: Pożar! Szał gorących ciał
„#Supermodelka Plus Size”: Życie jak z bajki?
Metamorfozy finalistek „#Supermodelka Plus Size”