2017-11-24

Disco Attack zaatakował przebojami w Polsacie

0

Katowicki Spodek odleciał w rytmie największych hitów muzyki tanecznej. W jednej z najpopularniejszych hal widowiskowych w Polsce pojawiły się topowe gwiazdy, które przeprowadziły muzyczny Disco Attack. To już trzecia edycja festiwalu. Kto wystąpił i co się wydarzyło?

Nic tak nie rozkręca dobrej imprezy jak wielki hit. Od początku miał być atak, więc był, a sceną zawładnęli Boys z przebojem wszech czasów - „Jesteś szalona”. Były fajerwerki! - Pomachajcie do nas. Katowice rządzą! - zapraszał do wspólnego śpiewania Marcin Miller. - Wszyscy klaszczą - zachęcał publiczność.

- Halo, szalone Katowice! - powitał wszystkich Norbi. - Cześć, tu Sławomir. Spodek dziś poderwie się i pofrunie - dodał z przekonaniem drugi z prowadzących. - Zaczynamy Disco Attack! To impreza, która jak sama nazwa wskazuje będzie atakować swoimi przebojami - potwierdziła Agnieszka Kaczorowska, zapowiadając wieczór pełen gwiazd nowej ery oraz legend muzyki tanecznej.

Skoro o legendach mowa - nasz skarb narodowy: Zenek Martyniuk, który zaakcentował swoją obecność dwoma szlagierami. Najpierw odśpiewał z całą widownią „Przez Twe oczy zielone”, a potem z własnym akompaniamentem na gitarze - bo w disco polo instrument jest bardzo ważny - zaprezentował „Przekorny los”. To był mocny Akcent!

Publiczność w Katowicach mogła poczuć się pięknie i młodo przy kolejnych wykonawcach. Bo przecież wystarczy „Jedno słowo”, a „Ona jest taka cudowna”. Nic dodać, nic ująć - Piękni i Młodzi. Ten zespół wie, jak się robi taneczne przeboje. - Tak naprawdę to Wy jesteście cudowni - dziękowała za wspólną zabawę wokalistka Magda Narożna.

Nikt nikogo nie musiał namawiać do zabawy, a wszyscy w mig zrozumieli, że najlepiej oddać się wspólnym tańcom i śpiewaniu. Szczególnie, gdy na scenie króluje Marek Gwiazdowski i zespół MIG, a z głośników słychać refren: „Nie ma większej miłości, jaką mógłbym jej dać. Moje serce jest dla niej, dla niej wszystko co mam”. A gdy już skończyła się „Ona jedyna”, to natychmiast pojawiła się „Lalunia”. - Nie może być nudno! - przekonywali ze sceny. Cały Spodek klaskał i machał w rytm przebojów.

Swoje pięć, a nawet dziesięć minut miał wszechstronnie uzdolniony, nie tylko jako prowadzący Disco Attack - Sławomir. Uczestnik wiosennej edycji „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” rozbujał wszystkich w rytmie rock-polo prezentując hit „Megiera” oraz „Miłość w Zakopanem”.

Na scenę wrócił Marcin Miller, a pisków i gestów uwielbienia dla Boys nie było końca. Oni dobrze wiedzą jak śpiewać o uczuciach. Robią to przecież od ćwierćwiecza. Najpierw przekonywali - „Kochana uwierz mi”, a potem rozpływali się z zachwytu - „Najpiękniejsza dziewczyno”. - Ładnie! - dziękował wokalista chóralnie towarzyszącym mu fanom i... parodiował Sławomira. - Czeeeść, tu Maaarcin... Ja bym to lepiej robił - stwierdził z uśmiechem.

Dyskotekowe rytmy zafundował zespół Basta wyśpiewując „Przetańczmy razem tę noc dzisiaj do końca, weź mnie za rękę i biegnij w stronę słońca”. Eva, niegdyś tancerka w grupie Viper oraz wokalista Boguś poderwali wszystkich do zabawy przebojem „Razem w stronę słońca”.

Wiadomo, że prawdziwej balangi nie mogą ominąć Łobuzy. Oj, narozrabiali na scenie, jak zwykle. Wystarczyły dwa numery: „Ona czuje we mnie piniądz” oraz „Dla Ciebie kupie se spodnie” i od razu zrobiło się luksusowo. - Czy są tutaj jacyś imprezowicze? - zapytali. Odzew był natychmiastowy.

A jak już jesteśmy w nieco łobuzerskim nastroju, to nikt go lepiej nie podtrzyma niż Playboys. - Kto przyszedł z żoną, ręka do góry? Kto z dziewczyną? - pytali bawiący się tłum w Spodku. - A kto z kochanką? Kto z teściową, ręka do góry? - żartowali. Dzięki „Tylko Ty” oraz „Jak to się stało” znów można było poczuć słońce i ruszyć na wakacyjny podryw.

Co prawda nie był to jeszcze koniec imprezy, ale dlaczego by już nie rozpocząć... After Party. W katowickim Spodku zrobiło się owocowo, bo „Ona lubi pomarańcze”. Szampan i tańce do białego rana gwarantowane! Grupa przekonała także, że jest magiczna i przebojowa jak „Moja wyjątkowa”. Z dedykacją. - Dla niewybotoksowanych i niewymalowanych - rzucił ze sceny lider Patryk Pegza.

Nie tylko w radiu wiedzą co to jest Power Play. Disco Attack w Polsacie również otrzymał dawkę hitów od grupy Sylwestra Gazdy, która jak żadna inna wie, co to znaczy wytrwałość w dążeniu do celu. Było „Kochaj mnie” i nie mogło zabraknąć „Lubisz to lubisz”.

Power Play: Sukces nie przychodzi bez wysiłku

Kiedy pojawia się Markus P, to od razu robi się lekko, łatwo i przyjemnie. Amerykański luz. Jego teksty szybko wpadają w ucho, o czym przekonywali także prowadzący, ucząc publiczność słów: „Kici Kici miał, będę Ciebie brał, będę chciał, będę miał, cały koci szał”. - Wszystkie kociaki, hałas! - nawoływał artysta, a potem sam wziął się za naukę i zachęcał do „U la la la”.

O zmianę nastroju zatroszczył się legendarny zespół Classic, który regularnie dostarcza swoim fanom nowych przebojów. Publiczność dostała „To nie przyjaźń, tylko miłość” z ostatniej płyty „Miłego dnia”, wydanej w 2016 roku oraz najnowszy hit „Miłość gorąca jak ogień”.

Jeszcze raz zaśpiewał Akcent i Zenek Martyniuk, który wrócił na scenę z „Czekam na Ciebie”. A potem nastąpiła prawdziwa mieszanka przebojów: ShanteL z „Może ze mną zatańczysz” oraz „Uśmiechnij się”, a dalej Cliver i „Chodź kochanie”, Top Girls w utworze „Mleczko” i Quest, który zaproponował hit „Moja naj”. Taneczne szaleństwo trwało w najlepsze.

Gdy zaczynamy weekend, to najlepiej gdy towarzyszy temu Weekend. Zespół najpierw pojawił się z utworem „Miłość”, a na zakończenie show w Polsacie zrobiło się superprzebojowo - „Ona tańczy dla mnie”.

To był prawdziwy Disco Attack! Dziękujemy i do zobaczenia!

Oglądaj w IPLA.TV: „Disco Attack - część 1”

Oglądaj w IPLA.TV: „Disco Attack - część 2”

Zobacz także:
Maczo: Śpiewanie jest tym, co chcę robić w życiu

Komentarze