2017-12-09

Paulina Sykut-Jeżyna: Drogę do telewizji sobie... wyśpiewałam

Prezenterka o pracy w Polsacie z okazji jubileuszu stacji. Gwiazda wspomina początki kariery i chwali się prezentem, który dostała od telewizji POLSAT na 30 urodziny. Co myśli o Polsacie z dawnych czasów?

Wszystko zaczęło się w 2002 roku. Wzięłam wtedy udział w drugiej edycji „Idola”. Po występie dostałam zaproszenie na casting do programu „Muzyczne Listy” w TV4. Wygrałam i zaczęłam prowadzić swój pierwszy program. Trzy lata później dowiedziałam się o eliminacjach na prezenterów pogody do Tv Biznes. Wzięłam w nich udział i - choć na początku się wahałam - wiem, że to był dobry krok. Wiele się tam nauczyłam, a po roku zostałam prezenterką pogody w Telewizji POLSAT. Po pewnym czasie dostałam zaproszenie do programu „Tylko nas dwoje”, gdzie występowałam w parze z piosenkarzem Ivanem Komarenko. On był moim muzycznym mentorem i wspólnie wygraliśmy show. Zaraz potem poprowadziłam swój pierwszy koncert „Muzodajnia Gwiazd”, a chwilę później - pierwszego Sylwestra. Dokładnie w moje trzydzieste urodziny, 7 stycznia, dostałam propozycję poprowadzenia programu „Tylko muzyka. Must be The Music”! To był najlepszy prezent, jaki mogłam sobie wymarzyć! Jak widać, moja historia cały czas przeplata się z muzyką, a ja do dziś powtarzam, że drogę do telewizji po prostu sobie wyśpiewałam.

Pierwsze dni w Polsacie

Moim pierwszym programem były „Muzyczne Listy”, które z czasem zmieniły nazwę na „4Music”. Prowadziłam go przez 10 lat. Na nagrania do Warszawy przyjeżdżałam z moich rodzinnych Puław. Z ogromnym sentymentem wspominam tamten czas. To było dla mnie coś nowego i bardzo ważnego, przeżywałam każdy wyjazd na nagrania. Doskonale pamiętam studio realizacyjne i czasami nawet je odwiedzam. Teraz nagrywany jest tam program Superstacji „Na tapecie”, w którym zdarza mi się gościć.

Czar wspomnień

Dawny Polsat albo stary Polsat, jak mówimy między sobą, to była jedna wielka rodzina. Nawet zakładowe imprezy wyglądały jak spotkania z bliskimi. Kiedyś pracowało tu o wiele mniej osób i wszyscy się znali. Teraz wiadomo, że struktura się rozrosła, a wraz z nią zwiększyła się liczba pracowników. Naszą wizytówką jest wielki reprezentatywny gmach i nowoczesne studia. Mamy świetnych fachowców i wiele nowych kanałów. Cieszę się, że dołączyłam do Polsatu w momencie, kiedy zaczął się tak prężnie rozwijać i że mogłam być świadkiem tych zmian.

Nie tylko praca, lecz także przyjemność

Na Polsacie zawsze oglądam programy muzyczne. Z zaciekawieniem śledziłam ostatnią edycję „Idola”, w którym szczególnie mocno kibicowałam mojemu koledze Maćkowi Rockowi. Oglądam też oczywiście powtórki „Tańca z gwiazdami”. Co ciekawe, na Super Polsacie można zobaczyć teraz pierwsze edycje „Tylko muzyka. Must be the music”. To miłe uczucie, kiedy włączam telewizor i widzę ten program, bo mam do niego ogromny sentyment i zawsze cieplej robi mi się na sercu, gdy uświadamiam sobie, że dzięki niemu wpisałam się w historię Telewizji Polsat.

Zobacz także:
Krzysztof Ibisz: Ludzie nam ufają, to bezcenny kapitał
Przemysław Talkowski: Ta praca to krew, pot i łzy
Mateusz Damięcki: Polsat uczynił mnie mężczyzną
Artur Barciś: „Miodowe lata” traktowaliśmy poważnie
Mariusz Szczygieł: Byliśmy bezpretensjonalni
Karolina Szostak: Widzę jak wszystko się zmienia
Zygmunt Chajzer o programie, który zmienił jego życie
Ewa Wachowicz i radość z tworzenia czegoś nowego
Elżbieta Zapendowska i jej droga na pierwszy plan
Janusz Panasewicz: Polsat ma na siebie pomysł
Maciej Dowbor: Nie sądziłem, że tak to się wszystko potoczy
Dorota Gawryluk: Widzowie cenią rzetelność i obiektywizm
Jarosław Gugała na 25-lecie Polsatu. Co wspomina?
Marek Horczyczak i jego ćwierć wieku w Polsacie