Pierwszy kadr w specjalnym filmowym odcinku „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” należał do prowadzących. „Gwiezdne wojny” odegrali Maciej Dowbor jako Maciek Skywalker i Piotr Gąsowski w roli posępnego Gąs Vadera. - Głąbie, jestem twoim ojcem, a twoja mamusia buduje nasz nowy dom - powiedział Gąsowski głosem Vadera.
To nie był koniec niespodzianek. Doszło do zmiany za jurorskim stołem. Aktorka Joanna Liszowska zastąpiła, przygotowującą się do spektaklu w Teatrze Wielkim w Poznaniu, Małgorzatę Walewską. - To kobieta, która upiększa polskie kino - zapowiedział gwiazdę serialu „Przyjaciółki” prowadzący Piotr Gąsowski.
Stawkę w rywalizacji o 10 tysięcy złotych na wybrany cel charytatywny otworzyła „Ruda” z Red Lips. Joanna Lazer wykonała wylosowaną tydzień wcześniej piosenkę aktorki Renée Zellweger z musicalu „Chicago” pt. „Roxy”. Po jej występie wszyscy jurorzy wstali z miejsc. - Odkryłaś nową stronę swojej osobowości artystycznej. Byłem przekonany, że ten fragment akrobatyczny, kiedy ona idzie po rękach tancerzy i potem się obraca i spada, że tego na pewno nie będzie. No bo gdzie, na żywo? Ty to zrobiłaś! Ani odrobinę ci to nie przeszkodziło. Jestem absolutnie zachwycony - komplementował Kacper Kuszewski. - Zafundowałaś mi więcej niż udaną podróż sentymentalną - wskazała Joanna Liszowska. - Twoją silną stroną jest aktorstwo - przyznał z uznaniem Paweł Królikowski.
Krzysztof Szczepaniak wcielił się w Meryl Streep z filmu „Boska Florence” i zaśpiewał „Queen of the Night”. Czy był to występ godny królowej nocy? Jakie wywołał reakcje? - Popłakałem się jak bóbr ze śmiechu - przyznał „Gąs”. - Ten twój serdecznie żałosny występ był jednak profesjonalny i był pięknym odwzorowaniem tego, co mieliśmy szansę podziwiać w wykonaniu Meryl Streep. Dlatego bardzo ci dziękuję za ten arcytrudny występ, w twoim przypadku popis mistrzowskiej sztuki aktorskiej - chwalił Paweł Królikowski. - To jest mega trudne dla kogoś, kto tak świetnie śpiewa jak ty, zaśpiewać tak źle - dodał Kacper Kuszewski.
Kolejne wykonanie wymagało naprawdę wiele wprawy. Przede wszystkim głosowej. Andrzej Młynarczyk przeistoczył się w Tadeusza Łomnickiego z filmu „Pan Wołodyjowski”. Aktor zaprezentował „Pieśń o małym rycerzu”, znaną jako „W stepie szerokim”, wykonywaną oryginalnie przez Leszka Herdegena. - Masz wszelkie warunki aktorskie i wizualne ku temu, żeby takie role grywać i ci takich ról serdecznie życzę. To zadanie zrealizowałeś najpiękniej, jak można było je zrealizować - powiedziała Kasia Skrzynecka. - Wsłuchałam i zasłuchałam się w tą pieśń. I jeszcze to skupienie, głębokie myślące oczy - wzruszyła się Joanna Liszowska. - Wniosłeś godność na scenę - uznał Paweł Królikowski.
Do bajkowego świata zaprosiła widzów Natalia Krakowiak, która zamieniła się w Judy Garland, czyli Dorotkę z filmu „Czarnoksiężnik z Oz”. I tak jak 17-letnia w 1939 roku aktorka przedstawiła melancholijne „Over the Rainbow”. - Żeby ta piosenka rzeczywiście uniosła nas, musi unieść też ciebie. Czyli musisz pozbyć się wszelkich ram i barier, które nas blokują, a odnaleźć w sobie niewinną, naiwną, szczerą dziewczynę z głową pełną marzeń. Troszkę mi tego brakowało. Miałam wrażenie, że byłaś zdenerwowana na początku. Wiem, co czułaś, bo również to przeżywałam na tej scenie. Ale absolutnie byłaś urokliwa - podsumowała Joanna Liszowska. - Wykonałaś koronkową pracę - docenił Kacper Kuszewski.
Jeśli „8. mila” to „Lose Yourself”, a jeśli ten utwór to Eminem. W roli głównej Janek Traczyk, świadomy swojego artystycznego zadania. - W rapie najważniejszy jest przekaz - zapowiadał.
Czy dał radę? - To tak bardzo daleka postać od ciebie, w sensie właśnie takiej twojej łagodności i wrażliwości. Mam wrażenie, że przez cały czas obcujemy z tobą jako kolegą. Tutaj miałeś w sobie wyszczekanego, prowokującego agresora. Cała energia Eminema głównie się zawsze tym skrzy. I ty to kapitalnie uchwyciłeś. Mimo, że nie miałam kontaktu z twoimi źrenicami, to ja to czułam - komplementowała Kasia Skrzynecka. - Poniosłeś mnie. Zauważyłam jego bunt wobec tego, co pojawia się w jego życiu. Uwierzyłam w to! Lubię taką energię - stwierdziła Joanna Liszowska.
- Moja strzelba, mój konik, no i ja. To przesłanie każdego prawdziwego kowboja - tak następne wykonanie zapowiedział prowadzący show. W ten sposób widzowie trafili na Dziki Zachód, gdzie Filip Lato przeszedł transformację w Deana Martina i zaśpiewał „My Rifle, My Pony and Me” z filmu „Rio Bravo”. Zasłużył na brawa? - Prostymi środkami, jak akrobata po linie między dwoma wieżowcami, przeszedłeś całą tę drogę i było wszystko idealnie. Przeszedłeś na wysokości pięćdziesięciu pięter z gmachu do gmachu i zdobyłeś główną nagrodę. Gratuluję! - ocenił Paweł Królikowski. - Na luziku, pięknie - radowała się Katarzyna Skrzynecka.
W świat przedwojennego półświatka zabrała wszystkich Anna Guzik. Aktorka wcieliła się w Jacka Chmielnika z filmu „Vabank II, czyli riposta”, który zagrał pamiętnego Moksa, śpiewaka z jazzbandu. Wykonała „Jeszcze raz vabank”. „Fa, fa, fa... Fi, fi, fi... Szu, szu, szu... Szy, szy, szy...”. Skok się udał? - Anka jest „przezdolną” i świadomą aktorką i to po prostu w tym wykonaniu było widać. Choreografia jest dokładnie z pierwowzoru. Anna po raz kolejny udowodniła, że jest fantastyczna - zachwycała się Joanna Liszowska. - Zaśpiewałaś i zatańczyłaś jak Jacek Chmielnik - akcentowała Katarzyna Skrzynecka.
Na koniec czas na legendę kina. - Ten dźwięk i wąsik znają wszyscy - anonsował Piotr Gąsowski, a Izabella Miko przeistoczyła się w Charliego Chaplina. Był rok 1936 i wtedy były to „Dzisiejsze czasy”. Brytyjski legendarny aktor zagrał w filmie robotnika, który podejmuje różne prace i zakochuje się w młodej bezdomnej kobiecie. Oto piosenka „A Nonsene Song (Titine)”, która po raz pierwszy przemówiła na ekranie w czasach niemego kina. - Jak zwykle fenomenalna praca ciałem, praca ruchem... To wszystko masz po prostu opracowane perfekcyjnie. Gdzieś tam troszeczkę, i spod kostiumu, i spod tego głosu, widziałem tę śliczną, zgrabną dziewczynę, którą w środku jesteś, ale nie zmienia to faktu, że występ był przygotowany przepięknie i wrażenie było fantastyczne - ocenił Kacper Kuszewski. - Brylant Izy Miko robi śliczne rzeczy - zaopiniował Paweł Królikowski. - Misterna robota. Tego Chaplina miałam ochotę przytulić - uznała Joanna Liszowska.
Jurorzy znów nie byli jednomyślni. Po ich głosowaniu nadal wszystko było możliwe, a szansę na wygraną mieli: Janek Traczyk, „Ruda” z Red Lips, Izabella Miko i Anna Guzik. Decyzją uczestników zwyciężczynią odcinka została Joanna Lazer. Czek na 10 tysięcy złotych przekazała 16-letniemu Frankowi, podopiecznemu Fundacji Avalon, który choruje na rdzeniowy zanik mięśni.
Zobacz finałowy występ:
W szóstym odcinku pojawią się:
Andrzej Młynarczyk - Rudi Schuberth (Wały Jagiellońskie)
Krzysztof Szczepaniak - Piotr „Lolek” Sołoducha (Enej)
Natalia Krakowiak - Terence Trent D’Arby
Anna Guzik - Hanna Banaszak
Izabella Miko - Michael Jackson (The Jackson 5)
Filip Lato - Florence Welch (Florence And The Machine)
Janek Traczyk - Hozier
Joanna „Ruda” Lazer - Madonna
Oglądaj w IPLA.TV: „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” - sezon 9, odcinek 5
„Twoja Twarz Brzmi Znajomo” w sobotę o godz. 22:00 w Telewizji POLSAT.
Oficjalny profil „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” na Instagramie - @twojatwarzbrzmiznajomo
Zobacz także:
Islandzka wrażliwość dała zwycięstwo Izabelli Miko
Krzysztof Szczepaniak wyczuł cha-chę Andrzeja Rosiewicza
Joanna Lazer: Kobiecie łatwiej przeistoczyć się w faceta...
Natalia Krakowiak najlepsza! Zobacz, jak królowała na scenie
Tak Krzysztof Szczepaniak wyśpiewał wygraną. Oglądaj!
Paweł Królikowski: W tym programie jest chemia
Jan Traczyk: Spokojny koleś, biust i sztuczne paznokcie?
Filip Lato: Największe wyzwanie to... Nie zgadniecie!
Oglądaj na oficjalnym kanale YouTube: