Pani Magdalena Paszkowska odeszła od męża tyrana. Mężczyzna znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. - Dochodziło do awantur, szarpanin. Był płacz, krzyki, drzwi rozwalał. Nie było wesoło - wspomina kobieta. W końcu matka zabrała swoje malutkie dzieci i z jedną walizką uciekła z domu. Przeniosła się do mieszkania ojca. Niedługo potem wykryto u niego raka i po kilku miesiącach od diagnozy zmarł.
Kobieta została sama z dwójką dzieci: obecnie 14-letnią Martyną, 17-letnim Robertem. Rodzeństwo musiało się szybko usamodzielnić. Syn chodzi do technikum samochodowego i chciałby zostać mechanikiem albo kierowcą, natomiast córka uczy się i pomaga w obowiązkach domowych. - To dobre dzieci - mówi pani Magdalena.
Sen z powiek rodziny spędzały jednak fatalne warunki mieszkaniowe. W domu był grzyb i wilgoć; łazienka wyglądała jak z koszmaru, odpadał w niej sufit, a instalacja elektryczna stanowiła duże zagrożenie.
Kuchnia nie dość, że miała mikroskopijny rozmiar, to jeszcze rozpadała się w niej ściana. Pomieszczenia były w tak tragicznym stanie, że domownicy wstydzili się zapraszać kogokolwiek do środka. Jednak dzięki pomocy Katarzyny Dowbor wszystko się zmieniło.
Czy remont malutkiego mieszkanka przebiegł bez problemów? Jak pani Magdalena zareagowała na widok odmienionego lokum? W jaki sposób ona i jej dzieci okazali wdzięczność ekipie programu „Nasz nowy dom”?
Oglądaj w IPLA.TV: „Nasz nowy dom” - sezon 10, odcinek 7: Pilaszków
„Nasz nowy dom” w czwartek o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.
Zobacz także:
„Nasz nowy dom” - odcinek 112: Węgorzewo
„Nasz nowy dom” - odcinek 111: Wólka Iłówiecka
„Nasz nowy dom” - odcinek 110: Stefanowo
„Nasz nowy dom” - odcinek 109: Stare Pole
„Nasz nowy dom” - odcinek 108: Pokośno