„Trójkolorowi” do Polski nie przyjechali w najmocniejszym składzie, ale nigdy ich nie można lekceważyć. Triumfatorzy ostatniej edycji Ligi Światowej to bardzo niewygodny rywal, pełen siatkarzy o doskonałej technice indywidualnej, wszechstronnie przygotowanych i zmuszających do gry na najwyższym poziomie.
Swoją siłę udowodnili na inaugurację Ligi Narodów, pokonując Iran i Japonię po 3:1 oraz Australię 3:0, mimo tego, że... nie muszą się przesadnie starać. Są organizatorem Final Six, więc udział w elitarnych grach 4-8 lipca w Lille mają zapewniony.
- W ich ekipie zabraknie kilku zawodników, ale to nie oznacza, że będzie łatwiej. Może być nawet jeszcze trudniej - ostrzegał Michał Kubiak. - Ale ja powtarzam, że wszyscy rywale są mocni, ale jeśli zagramy na dobrym poziomie to możemy pokonać każdego - dodał kapitan reprezentacji Polski.
Trener Vital Heynen także dokonał zmian względem pierwszego weekendu. Wolne dostali Łukasz Kaczmarek, Damian Schulz, Bartłomiej Lemański, Kacper Piechocki i Bartosz Bednorz, a w składzie znaleźli się Maciej Muzaj, Bartosz Kwolek, Michał Żurek, Mateusz Bieniek oraz Bartosz Kurek.
Jak przebiegała rozgrywka? Pierwszego seta Biało-Czerwoni pewnie wygrali 25:19, prowadząc od początku do końca. Drugą partię zdecydowanie lepiej rozpoczęli Francuzi, ale z 12:16, po wspaniałej serii, zrobiło się 22:17 i ostatecznie 25:20! Po trzecim secie nikt nie miał już wątpliwości, która drużyna jest na fali.
Polska - Francja 3:0 (25:19, 25:20, 25:22)
Terminarz meczów w Telewizji POLSAT:
Polska - Chiny, sobota 2 czerwca, godz. 15:45
Polska - Niemcy, niedziela 3 czerwca, godz. 15:45
Zobacz także:
Drugi weekend z reprezentacją Polski w Lidze Narodów
Reprezentacja Polski pokonała Kanadę w Lidze Narodów
Zwycięstwo Polski z Rosją w drugim meczu Ligi Narodów
Polska wygrała z Koreą Południową w Lidze Narodów