Lider brzmi dumnie. A do tego z kompletem punktów! Po zwycięstwie z niepokonaną wcześniej Francją nastroje w polskiej ekipie były doskonałe. Nikt chyba nie spodziewał się aż tak dobrej postawy podopiecznych Vitala Heynena. Tym bardziej, że belgijski szkoleniowiec wciąż testuje i zmienia ustawienie, często wprowadzając na parkiet młodych i dopiero zbierających doświadczenie zawodników.
- Jeśli będą tak dalej grać, to wygrają Ligę Narodów - powiedział Polsat Sport, uznawany za najlepszego siatkarza świata, Wilfredo Leon, który dopingował kolegów także w drugim meczu w łódzkiej Atlas Arenie. To właśnie konfrontacja z Chinami miała potwierdzić, czy Polska jest w stanie znów zagrać na maksimum możliwości, niezależnie od składu oraz potencjału przeciwników.
Drużyna z Azji, prowadzona przez Raula Lozano, byłego szkoleniowca reprezentacji Polski, nie miała zbyt wielu sportowych atutów, żeby nas deprymować. Dotychczas w Lidze Narodów wygrała tylko raz - pokonała 3:0 Argentynę. Potem przegrała z Bułgarią 2:3 i USA 0:3, a w Łodzi tylko postraszyła Niemców. Zaczęła od 1:0, ale skończyła na 1:3. Na Polskę również nie miała pomysłu.
W pierwszym secie tylko pierwsze piłki były nieudane, a potem dominowali Biało-Czerwoni. Efekt? 25:19. Druga partia zaczęła się bardzo podobnie, nerwowo i z błędami, ale finisz znów należał do naszych zawodników - 25:18. Trzecia część tylko potwierdziła, że walecznym Chińczykom jeszcze nieco brakuje, aby rywalizować na najwyższym poziomie. Próbowali odwrócić losy meczu, ale to my znów cieszymy się z trzech punktów.
Polska - Chiny 3:0 (25:19, 25:18, 25:21)
Kolejnym rywalem Polski w niedzielę 3 czerwca będą Niemcy. Transmisja w Polsacie od godz. 15:45.
Zobacz także:
Brawo Polska! Siatkarze lepsi od Francji w Lidze Narodów
Drugi weekend z reprezentacją Polski w Lidze Narodów
Reprezentacja Polski pokonała Kanadę w Lidze Narodów
Zwycięstwo Polski z Rosją w drugim meczu Ligi Narodów
Polska wygrała z Koreą Południową w Lidze Narodów