Już pierwszy lot do Tokio, który trwał około 15 godzin, był dla Karola Strasburgera sporym wyzwaniem. A okazało się, że to dopiero początek atrakcji przygotowanych przez produkcję „Lepiej późno niż wcale”. - Dostaliśmy nocleg w kapsułach, gdzie nie ma praktycznie łazienki, gdzie w ogóle nie ma żadnego komfortu, gdzie nie ma nawet miejsca na powieszenie koszuli - wspominał swoje początki w Azji aktor. - Ludzie przyzwyczajeni do luksusu uciekliby natychmiast - dodał żartobliwie.
Kluczem do sukcesu i udanej wyprawy mimo niedogodności był dystans do siebie i poczucie humoru. - Nie podejrzewałbym siebie o to, że będę się świetnie bawił w momentach, w których powinienem być na maksa wkurzony - mówił Strasburger w rozmowie z IPLA.TV. Z pewnością to zasługa zdrowego podejścia i wyśmienitego towarzystwa. Co jeszcze pomogło Strasburgerowi, Polkowi, Kozakiewiczowi, Hankemu i Masnemu w trakcie realizacji „Lepiej późno niż wcale”? Przekonamy się już jesienią.
Oglądaj w IPLA.TV: Karol Strasburger: Mieliśmy do wszystkiego dystans
„Lepiej późno niż wcale” od piątku 14 września o godz. 21:30 w Telewizji POLSAT.
Oficjalny profil „Lepiej późno niż wcale” na Instagramie - @lepiejpoznonizwcalepolsat
Zobacz także:
Krzysztof Hanke: Mieliśmy w Azji wszystko, co najlepsze
Gwiazdy zapraszają na „Lepiej późno niż wcale”
Rafał Masny: „Lepiej późno niż wcale” to nie tani show
Władysław Kozakiewicz: Jestem wytrwały i dążę do celu
Karol Strasburger: Marzenia to rzecz piękna
Piotr Polk: W Azji będziemy wielokrotnie zaskakiwani
Krzysztof Hanke: Nigdy nie byłem na Dalekim Wschodzie
„Lepiej późno niż wcale” przed podróżą w nieznane