Te chwile zapamięta na długo. Po tygodniach rywalizacji z czternastoma rywalkami i wielu próbach charakteru - testujących przydatność do modelingu - mogła paść wszystkim w ramiona i cieszyć się z wygranej.
Na miejscu obecny był jej chłopak, który przyznał, że chwilami bywał zazdrosny o ukochaną. Ale zawsze w granicach rozsądku. A były powody do zazdrości. W końcu nie każdy pozwoliłby swojej dziewczynie na nagą sesję zdjęciową.
Triumfatorka ma powody do radości. Dzięki zwycięstwu będzie mogła zrealizować wiele swoich marzeń. Pomogą jej w tym również cenne nagrody - udział w zagranicznym pokazie Ewy Minge (w Paryżu lub Mediolanie), sesja okładkowa w magazynie „Claudia” oraz 50 tysięcy złotych. Wcześniej otrzymała też nagrodę niespodziankę - możliwość udziału w międzynarodowej promocji bielizny marki Panach.
Tuż po finale programu Joanna Cesarz oraz pozostałe finalistki, Zuzanna Zakrzewska i Katarzyna Bochenkiewicz, opowiedziały na gorąco wrażenia z realizowanego na żywo finału, a także pierwsze refleksje na temat udziału w całym programie.
Finalistki „#Supermodelka Plus Size” dla IPLA.TV
Zwyciężczyni udzieliła także wywiadu na antenie Polsat News. - Jeszcze nie do końca dotarło do mnie to, co się wydarzyło - powiedziała w studiu stacji, pełna euforii po tym, co wydarzyło się dzień wcześniej. - Zostać porównaną do Moniki Bellucci, która jest ikoną piękna, kobiecości i stylu, to jest ogromny komplement. To uskrzydla - dodała.
Zobacz na POLSATNEWS.PL: Joanna Cesarz: Były ogromne obawy, że będzie ogromny hejt, ale nie było aż tak źle
To był niezapomniany sezon dla wszystkich. Dziękujemy!
Zobacz także:
Oto pierwsza polska Supermodelka Plus Size
Joanna Cesarz specjalnie dla POLSAT.PL
Zuzanna Zakrzewska: Zaczęłam nosić obcasy
Kasia Bochenkiewicz: Jestem dumna, dałam radę