- Moje pierwsze wspomnienie związane z Polsatem to niedzielne poranki z „Disco Polo Live” - powiedziała dziennikarka Paulina Chylewska. - Ten program oglądaliśmy wspólnie z moimi rodzicami po śniadaniu. Nie ukrywam, że z dużą radością. Nie byliśmy nigdy fanami tej muzyki i pewnie nigdy nie będziemy, ale program był na tyle wesoły i bezkompromisowy, że sprawiał sporo przyjemności widzom. Zawsze też oglądałam „Informacje”, a później „Wydarzenia”. I regularnie wracam do filmu „Kevina sam w domu”. Kiedy pewnego razu komedii zabrakło, byłam jednym z oburzonych widzów. Święta bez Kevina to nie Święta! - zaznaczyła. Ćwierć wieku nadawania, rozbudowane portfolio kanałów, rosnąca widownia. Nie da się ukryć, że Polsat odniósł niebywały sukces. Jaki zdaniem Pauliny Chylewskiej był klucz do tak ogromnej popularności? - Stoi za tym pewna konsekwencja i chęć budowania czegoś, czego w kraju nie było lub było w innej formie. Sport w Polsacie zawsze stał na najwyższym poziomie. Sądzę, że wiele osób miało kanał w swoich pakietach ze względu na najważniejsze imprezy sportowe - podkreśliła Paulina Chylewska.
Tomasz Hajto dał się poznać nie tylko jako wybitny zawodnik Schalke 04 Gelsenkirchen i reprezentacji Polski, lecz także jako komentator piłkarskich zmagań pokazywanych na antenie. - Polsat sprzed lat wspominam jako kanał, który transmitował Ligę Mistrzów. To była fajna przygoda i miłe spotkania z Mateuszem Borkiem oraz Romanem Kołtoniem. Fenomenalnie została w nim też pokazana siatkówka, która była niesamowicie dopieszczona. Ale także mistrzostwa Europy w piłce nożnej w 2008 roku robiły tak duże wrażenie, że aż koledzy z Niemiec dzwonili i chwalili, że takiego studia telewizyjnego jeszcze nie widzieli. Uważam, że Polsat bardzo dobrze pokazuje sport - stwierdził były reprezentant Polski. Tomasz Hajto wskazał na rolę właściciela, jako „ojca sukcesu”. - Dla Zygmunta Solorza stacja była i jest swojego rodzaju dzieckiem. Dwadzieścia pięć lat to poważny związek, ważna data - zauważył Tomasz Hajto.
- Mam poczucie, że kiedy wagarowałem i rano uruchamiałem telewizor, to zawsze oglądałem Polsat. Faktycznie minęło już ćwierć wieku, więc mogę nie pamiętać pewnych rzeczy dokładnie, na pewno jednak utkwił mi w pamięci teleturniej „Idź na całość” - wspominał Michał Koterski, znany m.in. z „Pierwszej Miłości”. - Chciałbym dodać, że dzięki Polsatowi spełniłem swoje największe marzenie! Gościłem we własnym programie swojego tatę. To jest bezcenne - mówił nie kryjąc wzruszenia prowadzący program „Misiek Koterski Show".
- Polsat łączy się z emocjami, ale też z życzliwością dla drugiego człowieka. Bardzo wielu różnych ludzi jest tu w stanie znaleźć coś dla siebie do oglądania – stwierdziła Anita Sokołowska. Aktorka, wcielająca się w m.in. w rolę Zuzy Markiewicz w „Przyjaciółkach” od dawna związana jest z pierwszą prywatną telewizją w Polsce. - Pamiętam, że kiedy zaczynałam karierę telewizyjną w serialu „Trędowata”, miałam okazję uczestniczyć w spotkaniu opłatkowym z udziałem pana Solorza. To było wielkie przeżycie. Trudne, ale i przyjemne - mówiła artystka.
- Mój najukochańszy serial to „Miodowe lata”. Teraz moja córka się na nim wychowuje - wskazała Dorota Chotecka, która w popularnym sitcomie wcieliła się w rolę Danuty Norek. - „Miodowe lata” to serial o normalnych ludziach, którym zdarzają się różne życiowe sytuacje, stąd jego niesłabnąca popularność. Możemy się przy nim pośmiać sami z siebie. Grałam też w serialu „13 posterunek”. Co ciekawe, zarówno „Miodowe lata”, jak i „13 posterunek” kręcone były tego samego dnia, więc przekształcałam się z kury domowej w seks bombę - akcentowała aktorka.
Maria Dębska to jedna ze wschodzących gwiazd stacji. W brawurowy sposób wciela się w postać Weroniki Nowackiej w serialu „W rytmie serca”. Artystka i obchodząca urodziny stacja telewizyjna są niemal równolatkami. - Dawny Polsat to dla mnie reality show, „Wydarzenia” i „Rodzina zastępcza”. Teraz wszystko się zmieniło, bo stacja jest moim pracodawcą. Mogę powiedzieć, że dorastałam z Polsatem. Stacja kojarzy mi się z dobrą rzetelną informacją i świetnymi filmami akcji - stwierdziła.
Ewa Wachowicz to prawdziwa kulinarna gwiazda. Jej autorski program „Ewa gotuje” to źródło wiedzy o tym, jak jeść smacznie i zdrowo. - Dawny Polsat wspominam z łezką w oku - mówiła spytana o swoje początki na antenie. - Mam ogromny sentyment do tych czasów, bo to była moja pierwsza poważna praca w poważnej stacji telewizyjnej. To łączy się z emocjami i wzruszeniem. Na początku w firmie pracowało niewiele osób, wszyscy się znaliśmy. Atmosfera była niemal rodzinna. Te przyjaźnie i znajomości sprzed dwudziestu pięciu lat wciąż trwają - przyznała Ewa Wachowicz.
Życzenia dla Polsatu
Paulina Chylewska: Życzę Polsatowi bardzo dużo sportu, żebyśmy wciąż mieli się czym emocjonować. W tym są wielkie emocje. Życzę również stacji, aby nie zmieniała kierunku w jakim idzie: aby potrafiła bawić, trochę uczyć. Jeśli chodzi o rozrywkę, Polsat jest na top poziomie i niech tego się trzyma.
Tomasz Hajto: Serdeczne życzenia, aby kolejne lata były dużo fajniejsze. Polsat to nie tylko telewizja, nie tylko sport, ale zrodziło się tam także wiele przyjaźni.
Michał Koterski: Polsatowi życzę samych sukcesów, żeby się rozwijał. I życzę również, abym ja w każdym z nowych seriali grał jedną z głównych ról.
Anita Sokołowska: Kolejne dwadzieścia pięć lat musi być równie udane, tak aby widz chciał stację nadal oglądać.
Dorota Chotecka: Jak najwięcej sukcesów i jeszcze większej widowni.
Ewa Wachowicz: Chciałabym, aby widzowie chcieli oglądać stację, byli zadowoleni i żeby Polsat dostarczał wciąż fantastycznych emocji.
Zobacz także:
„25 lat Polsatu: Gala z Teatru Wielkiego”. Co to był za show!
Zygmunt Solorz: Dzieło mojego życia
Jubileuszowe wywiady z okazji 25-lecia Telewizji POLSAT
25 lat z Polsatem! Czy pamiętasz co było na antenie?