- W „Top Chef. Gwiazdy od kuchni” zaszedłeś daleko, zyskałeś sympatię widzów i jurorów. Widać było, że gotowanie sprawia ci dużą frajdę i obok muzyki jest pasją. Czy nadal chętnie gotujesz?
- Można powiedzieć, że w „Top Chef” dokonałem gastronomicznego coming outu. Udział w programie utwierdził mnie, że obok muzyki jest to moja druga droga rozwoju, którą kroczę. Często jestem zapraszany do restauracji na wspólne gotowanie, szkolenia - także na zasadzie pro publico bono, na przykład dla Fundacji Małgosi Braunek „Bądź” lub w szpitalu onkologicznym. Promuję zdrowe odżywianie. Zależy mi na tym, aby ludzie nie jedli posiłków wypełnionych chemią. Uważam, że to bardzo ważne i może przyczynić się do wyeliminowania części chorób. Czuję, że jeśli chodzi o gotowanie cały czas się rozwijam. Pracuję nad książką, tworzę pomysły na nowe programy kulinarne, ale nie zapominam również o muzyce - przygotowuję nową płytę.
- Jakie masz rady dla nowych uczestników programu „Top Chef”? Czego powinni się wystrzegać? Na co zwracać uwagę?
- Trzeba pamiętać o tym, że jest to program o gotowaniu, ale również o emocjach. Szykując posiłki trzeba być uważnym i dokładnym, ale również dynamicznym. Nie można zapominać, że to przede wszystkim zabawa. Powinno się wystrzegać konfliktów, nie dawać się sprowokować. Oczywiście małych scysji trudno uniknąć, ale we wszystkim warto zachować umiar, zdrowy rozsądek i humor. Nie warto obrażać się, zadzierać nosa, za to warto być życzliwym i pomagać. Swoje uczestnictwo w programie wspominam jako fajną zajawkę.
- Czy chciałbyś kiedyś wrócić do tego programu, na przykład w roli jurora?
- W najśmielszych marzeniach nie myślałem, że ktoś mógłby teraz wziąć mnie pod uwagę w takiej roli. Oczywiście, że chciałbym! Bycie sędzią w „Top Chef” to prestiżowa sprawa i byłoby mi bardzo miło, gdybym mógł powrócić do produkcji w takiej postaci.
- Trzymasz kciuki za Popka w „Tańcu z Gwiazdami”?
- On wraca z kolejnym pomysłem na siebie i w nowej roli. Można powiedzieć, że jest to w jakimś sensie człowiek renesansu - wspina się po szczeblach kariery, którą sam sobie pisze złotymi literami w swojej książce z okładką „Popek”. Kiedy byłem kilka lat temu w Londynie opowiadał mi, że szykuje się do roli w amerykańskim filmie, gdzie ma wcielić się w postać rosyjskiego mafioso. Uczył się już wówczas pewnych sformułowań czy sposobu zachowania. Dla wielu osób Popek może wydawać się prostakiem, osobą wręcz chamską, ale mnie to dziwi. Z moich doświadczeń wynika, że jest bardzo fajnym kumplem i raczej otwartym człowiekiem.
- Jaki prywatnie jest Popek?
- Jego wizerunek zewnętrzny często kłóci mi się z Pawłem, jakiego znam osobiście. Wy znacie kolesia z bliznami i tatuażami, a ja znam Popka fana hip-hopu, z którym rozmawiam o bitach, czy płytach kolegów. Zdecydowanie jest to postać, która bierze garściami z życia, a jednocześnie może dużo dać od siebie, dzielić się doświadczeniem życiowym i ciekawie opowiadać. Uważam, że Paweł w byciu Popkiem zawarł przepis na sukces. Wielu może mu tego zazdrościć. Jedzie jak walec po wszystkich hejterach i odnosi sukcesy. „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” to zapewne kolejny schodek w poważne wejście w świat medialny.
Rozmawiał Michał Pogodowski
„Top Chef” w środę o godz. 21:25 w Telewizji POLSAT.
Oficjalny profil „Top Chef” na Instagramie - @top_chef_polska
Zobacz także:
Ewa Wachowicz dla POLSAT.PL o kulisach programu „Top Chef”
„Top Chef” wraca! Tęskniliście? Mamy dla was wideo
Wojciech Modest Amaro zatrudni uczestnika „Top Chef”?
Maciej Nowak: Co jest teraz modne w kuchni? Glocal!
Grzegorz Łapanowski: Kuchnia jest lustrem osobowości
Wielki powrót programu „Top Chef” z nowym jurorem!”