Ku pokrzepieniu serc
- Jestem dumny, że polscy piloci mieli wkład w zwycięstwo w bitwie o Anglię - podkreśla Marcin Kwaśny, który wcielił się w rolę Kanadyjczyka, Johna Kenta. - Warto było czekać na ten film, bo jest bardzo bliski książce, więc bliski realiom. Myślę, że oddaje atmosferę tamtych czasów i jest ku pokrzepieniu serc. Możemy dostać wiatru w żagle, żeby nie powiedzieć w skrzydła - dodaje.
Wskrzesić ducha bojowego
Wcielający się w postać Witolda Urbanowicza Piotr Adamczyk ujawnia z kolei, co było największym wyzwaniem podczas realizacji superprodukcji. - W każdym tego typu filmie wojennym jest taki moment przemowy dowódcy, kiedy wskrzesza ducha bojowego wśród swoich podwładnych. I taką scenę wywalczyłem u producenta. Niestety, dostałem tylko dziesięć minut, bo zachodziło już słońce, więc moja szansa trwała tak naprawdę jeden dubel - tłumaczy. - Mam nadzieję, że trafiłem (śmiech). Ta scena jest w filmie, ale czy trafiłem dobrze, to już państwo sami ocenią - mówi aktor.
Znakomita obsada i efekty specjalne
„Dywizjon 303. Historia prawdziwa” to kino nie tylko dla mężczyzn. W obsadzie znalazło się także miejsce dla utalentowanych aktorek: Cary Thebold i Anny Prus. - Jestem pełna podziwu i niesamowicie zaskoczona niektórymi aktorami, którzy potrafili stworzyć tak dobre kreacje. To jest coś niesamowitego! - mówi druga z wymienionych. Film zachwyca jednak nie tylko grą aktorską, ale także niesamowitymi efektami specjalnymi. Czy polskie kino doczekało się produkcji na miarę „Dunkierki”?
„Dywizjon 303. Historia prawdziwa” we wtorek 26 marca o godz. 20:00 w Polsacie.