- Jak doszło do tego, że zgodziłaś się na udział w „Śpiewajmy razem. All Together Now”?
- Oprócz tego, że jestem wokalistką i lektorką, na co dzień prowadzę też indywidualne i grupowe szkolenia z emisji głosu, o których więcej informacji znajdziecie na stronie www.wokalistyka.pl. Zgodziłam się na udział w programie, ponieważ oczekują w nim ode mnie właśnie tego, czym zajmuję się na co dzień, czyli śpiewania połączonego z dobrą zabawą i konstruktywną oceną tego, jak śpiewają inni uczestnicy show.
- Czym jest dla ciebie rola jurora?
- Dobrą zabawą, naturalną kontynuacją zawodowej drogi i nowym wyzwaniem.
- Czy przygotowywałaś się do roli sędziego w szczególny sposób?
- Musiałam zmienić swoje podejście do tego, jak oceniam wokalistów. Kiedy prowadzę zajęcia indywidualne ze śpiewu, znajduję kilka elementów wymagających poprawienia i kilka tych mocnych stron. Ale zawsze, jeśli widzę w kimś naturalną miłość do śpiewania, to jestem na tak! W przypadku programu muszę zdecydować, czy podobało mi się wykonanie czy nie. A jeśli podobało mi się tylko trochę, to i tak muszę dokonać zero-jedynkowego wyboru. Ustaliłam sobie kryteria, którymi się kieruję. Jak ktoś śpiewa tandetne ozdobniki, słychać w tym tak zwaną popisówę i jest siłowo albo zaciśniętą barwą, to nigdy nie będę na tak.
- Czego oczekujesz od uczestników?
- Uczestnicy mają być przede wszystkim autentyczni. Jeśli cieszą się tym, że śpiewają, że są na scenie, to już naprawdę połowa sukcesu. W śpiewaniu nie jest najważniejsze to, kto ma jaką skalę czy ile ozdobników uda mu się wyśpiewać w piosence. Wręcz przeciwnie, liczy się wyłącznie dobry smak i to, czy masz tym śpiewaniem coś ciekawego do przekazania. Na pewno nie interesuje mnie wykonanie odrobinę gorsze wykonawczo od oryginału. Za to oryginalna interpretacja i ciekawy przekaz - jak najbardziej.
- Czym uczestnicy zaskoczyli cię najbardziej?
- Zaskoczyło mnie głównie to, że często znacznie lepiej wypadają amatorzy, którzy traktują występ w programie jak zabawę, niż profesjonaliści, którzy liczą na to, że jest to ich szansa na sukces. W dziewięćdziesiąt sekund, śpiewając cover, możesz przekonać do swojego śpiewania, wyłącznie będąc autentycznym.
- Na koniec powiedz jeszcze, co u ciebie słychać muzycznie i zawodowo?
- Zaczyna się bardzo gorący dla mnie czas. 10 października wychodzi moja solowa płyta, a 29 września w Warszawie gram przedpremierowy koncert w klubie Stodoła. Niedawno premierę miał teledysk do mojej piosenki „Nie lubię kobiet”. Oprócz tego prowadzę nieustannie zajęcia z emisji głosu i jeżdżę po studiach lektorskich, nagrywając reklamy. Niedługo szykuje się też kolejna trasa z Tym Typem Mesem, więc będzie bardzo intensywnie.
Rozmawiała Julia Borowczyk
„Śpiewajmy razem. All Together Now” w środę o godz. 20:30 w Telewizji POLSAT.
Zobacz także:
„Śpiewajmy razem”: Jeszcze więcej dobrej muzyki i emocji!
Przebojowe „Śpiewajmy razem”. Które hity porwały jury?
Z kim pracuje Ewa Farna? Oto całe jury „Śpiewajmy razem”
„Śpiewajmy razem”: Mocny start! Są pierwsi finaliści
„All Together Now”: Saszan zakochała się w uczestniku
Igor Kwiatkowski: Biegam jak lis po szalonym kurniku
Jurorzy o kulisach „Śpiewajmy razem. All Together Now”