- Sylwester to dla pani czas pracy czy wręcz przeciwnie?
- To zależy, jak intensywny zawodowo był miniony rok. Jeśli czuję się zmęczona, wolę spędzić ten wieczór z najbliższymi i razem z nimi odliczać czas do godziny zero. Jeżeli starcza energii i pojawia się jakaś ciekawa propozycja zawodowa, to chętnie wcielam się w rolę gospodyni wieczoru, by zadbać o dobrą atmosferę podczas sylwestrowego balu. Często później za zarobione tej nocy pieniądze wyjeżdżam na wycieczkę w pierwszej części nowego roku. Zauważyłam, że zazwyczaj się to u mnie przeplata. W zeszłym roku prowadziłam olbrzymi bal z Maćkiem Kurzajewskim, a w tym roku szykujemy razem z ukochanym zagraniczny wyjazd we dwoje.
- Wyobraża pani sobie Sylwestra bez tańca?
- Nie, w ogóle żadnej dobrej zabawy nie wyobrażam sobie bez tańca. Czy to Andrzejki, Sylwester, czy jakaś inna okoliczność - taniec jest dla mnie najbardziej naturalnym sposobem na wyrażanie radości. Nie mówię oczywiście o tańcu zawodowym czy wymyślnych choreografiach. Mam na myśli to, że wyrażanie przez ciało emocji jest zupełnie naturalne, ludzie mają tę potrzebę w sercu, tylko nie każdy sobie na to umie pozwolić. To wymaga dystansu do siebie, swobody, puszczenia samokontroli.
- Co będzie pani zdaniem królowało na parkietach w tym roku?
- To zależy gdzie. Z tego, co wiem, na większych, imprezach wciąż króluje Sławomir. Wśród moich znajomych raczej jazz. Choć to zależy, w jakim gronie ludzi. Są po prostu różne gusta muzyczne i z tym się nie dyskutuje. To, co porywa ludzi do tańca, powinno być grane. I bardzo dobrze, że tak się dzieje.
- A co panią najbardziej porywa?
- Ostatnio wróciłam do muzyki Queenu i może właśnie to będzie motyw przewodni mojego Sylwestra?
- Czyżby pod wpływem filmu „Bohemian Rhapsody” Bryana Singera?
- Też, ten film przypomniał mi duży sentyment do Freddy’ego. Lubię ponadczasową muzykę, jej emocjonalne wykonania. Moją pierwszą muzyczną miłością był Michael Jackson i do niego mogę wracać zawsze. Ale szukam też ciekawych nowości, które porywają do tańca, jak choćby „Weź nie pytaj” Pawła Domagały. Czy trochę bardziej sentymentalny utwór „Shallow” z fantastycznego filmu „Narodziny gwiazdy” („A Star Is Born”). Bardzo lubię tańczyć przy utworach Moloko, zwłaszcza przy wersjach koncertowych, w których jest tak wiele szaleństwa.
- Ma pani jakieś postanowienia noworoczne?
- Raczej refleksje i wizje, ale nie lubię o tym opowiadać. Uważam, że to czas osobistych przemyśleń, uczciwych podsumowań i wsłuchiwania się we własne potrzeby. Ale przyznaję, że jest jedno z najważniejszych postanowień zeszłorocznych, które było dużym wyzwaniem, a które udało mi się zrealizować - to fakt, że jestem już czynnym kierowcą. Pomyślałam, że to już najwyższych czas - po dziesięciu latach posiadania prawa jazdy (śmiech).
- Jeśli nie postanowienia, to może chociaż ujawni pani swoje życzenia lub marzenia na 2019 rok?
- Na pewno nowe role. Aktorstwem nadal jestem nienasycona. To obok tańca moja największa pasja i ambicja. Na co dzień gram ciekawą rolę w serialu „Pierwsza miłość”, przez ostatnie dwa lata zagrałam w pięciu różnych przedstawieniach teatralnych. Dużą radością i wyróżnieniem był też dla mnie udział w filmie Marka Koterskiego „7 uczuć”. A tym, czego życzyłabym sobie w najbliższym czasie, jest właśnie większa rola filmowa. To moje zawodowe marzenie na przyszłość.
- A czego pani życzy innym na 2019 rok?
- Autentyczności. Życzę, żeby pamiętali jaką wartością jest prawda, wrażliwość i empatia. By otwierali serca, nie bali się kochać i sami czuli się kochani. Żeby jak najwięcej dziecięcej radości czerpali z każdego dnia. Aby marzyli odważnie i realizowali swoje marzenia, słuchając serca.
Więcej informacji na temat Sylwestra z Telewizją POLSAT na stronie: sylwestrowamocprzebojow.pl.
„Sylwestrowa Moc Przebojów 2018” w poniedziałek 31 grudnia od godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.
Zobacz także:
Szczęśliwego Nowego Roku 2019 życzy Telewizja POLSAT!
Piotr Gumulec życzy wszystkim dużo uśmiechu na nowy rok
Joanna Lazer wita Nowy Rok w bikini. Robi się gorąco!