8 stycznia w stołecznym Multikinie Złote Tarasy odbył się pierwszy pokaz pełnometrażowego debiutu Macieja Kawulskiego. - Korzystamy ze zwrotu „inspirowane faktami”. Oczywiście stworzyliśmy z tego jedną opowieść, ale inspirowaliśmy się tysiącami zdarzeń w polskim i światowym MMA, obserwując różne dramaty. Na ich podstawie opowiadamy o relacjach, miłości i szacunku. MMA jest tylko pretekstem dla tej historii - powiedział reżyser, a także współzałożyciel federacji KSW.
Premiera pierwszej polskiej produkcji o środowisku mieszanych sztuk walki przyciągnęła zarówno media filmowe, jak i sportowe. Dziennikarze oblegali przede wszystkim Eryka Lubosa i Mameda Khalidova, którzy zagrali najważniejsze role w filmie. Odtwórcy pozostałych ról nie mogli jednak narzekać na brak zainteresowania. Janusz Chabior, który wcielił się w trenera tytułowego „Kosy”, opowiadał: - W telewizji nie pokazują, jak trenerzy pracują, więc korzystałem z podpowiedzi zawodników obecnych na planie i poznawałem ten specyficzny zawód. Sam uprawiałem kiedyś sport, więc wiem, że trener musi raz opierniczyć, a raz być dobry. Kij i marchewka po prostu.
Tomasz Włosok, który wcielił się w niepełnosprawnego brata głównego bohatera, także udzielał licznych wywiadów. O swojej roli mówił: - Moja postać jest taką trochę motywacją „Kosy” w życiu, trochę takim wyrzutem sumienia, a trochę dobrym duchem, który mu siedzi na plecach i pokazuje, że jednak można mieć gorzej. Namawia go, żeby się ogarnął, ruszył przysłowiowy tyłek i zrobił coś ze swoim życiem.
Prym wśród aktorów drugoplanowych wiódł jednak Michał Mikołajczak. Do młodego aktora ustawiały się kolejki rozmówców i wielbicieli. A przecież jego postać to jeden z najczarniejszych bohaterów „Underdoga”. - Gram Nagana. Nagan to członek rosyjskiej mafii zajmującej się ustawianiem walk w klatkach. Czerpią z tego ogromne zyski i w ten sposób nasze losy krzyżują się z losami głównego bohatera. Mój bohater jest takim odczłowieczonym zwierzęciem niemającym żadnych wyrzutów sumienia. Nie ma refleksji nad sobą, żyje tu i teraz, chce żeby cały czas coś się działo, żeby była zabawa. Ale ta zabawa najczęściej odbywa się kosztem innych ludzi. To podły człowiek - stwierdził aktor, który mimo tak niesympatycznej roli zjednał sobie sympatię widzów.
W pokazie wzięli również udział liczni przedstawiciele środowiska MMA, spośród których najwięcej zainteresowania wzbudził Popek. Kontrowersyjny muzyk oraz sportowiec pojawił się także na ekranie, podobnie jak wielu innych wojowników znanych z klatek.
O akcenty sportowe zadbał m.in. Mateusz Borek, który prowadził premierę i nie stronił od wspomnień i faktów związanych z wciąż młodą, a bardzo już ważną w Polsce dyscypliną. - To historyczny moment zarówno dla polskiego kina, jak i dla mieszanych sztuk walki, bo nigdy u nas nie było produkcji o MMA. A mimo popularności tej dyscypliny wcale nie jest jeszcze tak, że wszyscy już wiedzą, czym jest MMA - powiedział dziennikarz, który wspominał liczne gale, na których był zawsze, kiedy tylko mógł. - Opuściłem chyba tylko te, które odbywały się w tym samym terminie, co walki Tomasza Adamka w USA - dodał. A na sam pokaz zaprosił swoim charakterystycznym głosem Waldemar Kasta. Fani MMA mogli poczuć dreszcze!
- Ten film będzie dystrybuowany w wielu krajach na świecie. Na początek w Anglii, Irlandii, Stanach Zjednoczonych. Ale myślę, że doczeka się także szerszej dystrybucji, ponieważ jego temat jest bardzo uniwersalny. W tym filmie tak naprawdę chodzi o bycie fair, o to, żeby mieć szacunek dla siebie samego, dla przeciwnika i że sport powinien być czysty - dodała rzeczowo Agnieszka Odorowicz, szefowa Cyfrowej Strefy Twórców, współproducenta filmu z ramienia Grupy Polsat.
Na bankiecie po oficjalnej premierze nie było końca zachwytom i gratulacjom. Zarówno przedstawiciele środowiska sportowego, jak i ludzie świata filmu winszowali reżyserowi oraz wszystkim twórcom. Film wywarł wrażenie także na dziennikarzach, którzy podczas bankietu wciąż przepytywali gwiazdy.
„Underdog” opowiada historię Borysa „Kosy” Kosińskiego (Eryk Lubos), który w walce ze swoim największym rywalem, Denim Takaevem (Mamed Khalidov), popełnił błąd, który przekreślił jego karierę. Okazuje się jednak, że okoliczności nie pozwolą mu porzucić brutalnego sportu i jeszcze raz będzie musiał wejść do klatki. Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia to pełna realistycznych scen akcji opowieść o słabościach i sile człowieka; o zwątpieniu, które pokonuje rodząca się miłość; a także o walce z przeciwnościami losu i podnoszeniu się po upadku. A tytułowy underdog to w żargonie sportowym ten, który dostaje szansę, choć teoretycznie skazany jest na porażkę. Czy „Kosa” ją wykorzysta?
Partnerem i konsultantem produkcji jest Federacja KSW, lider europejskiego rynku MMA. Na swoim koncie ma 50 gal na światowym poziomie, ponad 300 zawodników i milionowe oglądalności transmisji telewizyjnych w Polsce i na świecie. MMA, czyli mieszane sztuki walki, to sport, w którym zawodnicy walczą w klatkach i używają każdej dozwolonej techniki, by pokonać przeciwnika. To sport, który budzi emocje i kontrowersje, a jednak w Polsce ma ogromną rzeszę fanów. Każda gala gromadzi tysiące ludzi, transmisje oglądają miliony widzów. Producentem „Underdoga” jest EKIPA - Ewa Lewandowska, Tomasz Mandes. Koprodukują go Telewizja POLSAT i Next Film, który jest również dystrybutorem filmu.
Od 11 stycznia z „Underdogiem” zapoznają się widzowie. Czy film przypadł im do gustu tak bardzo, jak uczestnikom oficjalnej premiery? Co sądzą o nim wielbicie MMA? Czy widzowie, którzy dzięki filmowi dowiedzieli się o MMA, zainteresują się tym sportem?
Oglądaj w IPLA.TV: Rozmowy z twórcami filmu „Underdog”
„Underdog” od 11 stycznia w kinach.
Oficjalny profil filmu „Underdog” na Instagramie
Zobacz także:
8 stycznia pokaz specjalny filmu „Underdog” z udziałem gwiazd
„Underdog”: Wyjątkowo mocne uderzenie na nowy rok
Gwiazdy mówią o swoich rolach w filmie „Serce nie sługa”
Jaki jest film „Serce nie sługa”? Zobacz zwiastun
Oglądaj w IPLA.TV: „Serce nie sługa” - kulisy
„Serce nie sługa”: Zobacz teledysk z piosenką do filmu
Agnieszka Odorowicz: Komercyjne nie znaczy łatwe
Dwa miliony biletów! Sukces filmu „Narzeczony na niby”
„Narzeczony na niby”, czyli nowe oblicze gwiazd ekranu
Piotr Adamczyk knuje, psuje i jest zły. Nie na niby!
„Narzeczony na niby” to dużo miłości i dużo wzruszeń
„Narzeczony na niby”, a śmieszy i wzrusza naprawdę
„Najlepszy”: Nowy smak zwycięstwa w kinie