Zanim się zaczęło, o mały włos wszystko się nie skończyło, bo… nie było publiczności! Podobno wszyscy na meczu. Ale sprawny reżyser wie, jak temu zaradzić. Wystarczy wziąć dwóch statystów i pokazywać ich w ciasnym kadrze. Show must go on! Tak rozpoczął się jedyny w swoim rodzaju „Koncert życzeń” Formacji Chatelet.
I jak na taki program przystało, zaczęło się od życzeń: nauczycieli dla minister edukacji „żebyś cudze dzieci musiała uczyć”, od zaniepokojonych Arka i Roberta dla kolegi z ataku Krzysztofa Piątka „żeby ci piłka częściej schodziła” i wielu innych. A dla publiczności - na rozgrzewkę - Kabaret Paranienormalni! Rozgrzewka to słowo klucz, bo każdy rozumie ją po swojemu i każdego co innego grzeje. No to na zdrowie! Bo przecież właśnie dla zdrowia całe to zamieszanie, prawda?
W międzyczasie okazało się, że studio „Koncertu życzeń” nie spełnia norm przeciwpożarowych. Nieprzekupny strażak zaordynował demontaż części dekoracji. I nie był to koniec problemów. Złożona ze statystów publiczność reagowała bowiem w nieodpowiedni sposób i reżyser musiał ją informować, kiedy należy się śmiać i bić brawo. Tymczasem życzenia „udanego przeszczepu wątroby” przesłali pewnemu delikwentowi znajomi z klubu AA. A widzowie otrzymali znakomity skecz Kabaretu Smile z udziałem Marilyna Mansona. Kojarzycie? Chwila relaksu w wannie z harlekinem, a niezbyt rozgarnięty mąż już nie daje spokoju:
- Ja głodny jestem.
- Bozia rączek nie dała?
- Ręce mam zjeść?
- Parówki se ugotuj.
- Jak se ugotuj? Tak samemu?
Okazało się bowiem, że gotowanie parówek to nie jest taka prosta sprawa!
W studiu „Koncertu życzeń” kolejne problemy! Operator zaszantażował ekipę i poprosił o podwyżkę. Reszta musiała ulec, bo był to jedyny operator, który nie poszedł na mecz. No to zebrano pieniądze i nagrano życzenia, tym razem dla kobiet. Bo jak wiadomo z załączonego skeczu, który przedstawił Kabaret Neo-Nówka: „Cudownie jest być kobietą, zwłaszcza w sobotę. Ale co, chciałaś mieć księcia na białym koniu, to jedziesz ze stajnią” (czyli sprzątasz!). I trzeba się wyrobić do godziny 16:00, kiedy zaczyna działać osiedlowy monitoring! Poduszki pod łokcie, wygodne pozycje w oknach i... obserwacja sąsiadów, którzy wracają do domów po pracy. Lepsza rozrywka nie istnieje!
W kolejnej odsłonie „Koncertu życzeń” specjalny pean wygłosił recytujący kurier. W imieniu narodu oddał hołd temu, który sprawuje nad nim pieczę. „Srebrna, a skromna” - można było usłyszeć. „Bo w ciebie wierzę. Dwie wieże”. A po życzeniach Kabaret Moralnego Niepokoju i Adrianna Borek w podróży PKS-em. Kto tego nie doświadczył, ten nigdy nie żył! A co się robi w takim środku lokomocji podczas wyjazdu na „Wakacje”? Dla zabicia czasu można pograć w skojarzenia! Okazuje się jednak, że to niebezpieczna gra. Można się dowiedzieć, że dziadek kojarzy się wnuczkowi z alkoholem. Co gorsza, można też lepiej poznać własną rodzinę. Oby nie za dobrze!
„Nic tak ludzi nie cieszy, jak ludzkie nieszczęście” - mówi reżyser „Koncertu życzeń”, żałując, że interwencja strażaka nie wydarzyła się na wizji. Na szczęście wyemitowano życzenia od reżysera Patryka V., których jednak ze względów cenzuralnych nie można przytoczyć. A po nich piosenka o równie niecenzuralnym refrenie w wykonaniu Igora Kwiatkowskiego. Niby brzydkie słowo, a taki przebój!
Dziękujemy za wspólną zabawę!
Zobacz także:
„Kabareciarz szuka żony” w „Kabarecie na Żywo”
Ale jak to?! „Ostatnie takie trio” w „Kabarecie na Żywo”
„Kabaret na Żywo” w mundurze. Oto „Posterunek w ogniu”!
Utalentowany „Kabaret na żywo według Paranienormalnych”
Staropolski „Kabaret na żywo według Paranienormalnych”