Okazało się, że Jerzy Kryszak przybył do studia godzinę za wcześnie, bo zapomniał przestawić zegarka. Tyle człowiek chodzi po świecie, a wciąż nie może zapamiętać... A przecież w tym roku obchodzi jubileusz 45-lecia pracy aktorskiej oraz estradowej. I właśnie z tej okazji na scenie „Kabaretu na Żywo” zebrała się śmietanka polskiej komedii. A sam jubilat miał na podorędziu całą masę anegdotek. Nazbierało się tyle, że trudno było to zmieścić w skromne dwie godziny.
Pierwszym gościem specjalnym jubilata był Igor Kwiatkowski, który powiedział, że koniec ze słynną Mariolką. Popularny komik zaprezentował nowe oblicze - stand-upowe! Zabawnym obserwacjom, zwłaszcza dotyczącym wychowywania dzieci, nie było końca. Nie zabrakło też oczywiście uszczypliwych komentarzy na temat jubilata.
Jerzy Kryszak przypomniał, jak przed wielu laty Marian Opania zaproponował mu występy w kabarecie i… zaprosił swojego znakomitego przyjaciela na scenę. A ten wykonał piosenkę „Cukierki dla panienki mam”, która stała się pretekstem do wspomnień - zarówno aktorskich, jak i scenicznych.
Jako jeden z prekursorów polskiej sceny komediowej Jerzy Kryszak wystąpił w roli profesora dla - trzeba przyznać - zdolnej uczennicy, Katarzyny Pakosińskiej. Okazało się, że belfer wstąpił właśnie do PiS-u i ujawnił kilka szczegółów dotyczących zapisywania się do partii. A następnie oboje rozpoczęli wspólnie poszukiwania wycieczki-niespodzianki dla jego żony. Cel był jeden - kobieta ma wyjechać i nigdy nie wrócić…
Wjeżdża chłopak na hulajnodze, bo - jak sam twierdzi - należy do organizacji „świat bez pedałów”. I potrąca sędziwego profesora. - Jak będziesz w moim wieku, to się módl, żebyś trafił do nocnika! - skarcił „małoletniego” Roberta Górskiego weteran polskiej sceny komediowej. Spotkanie po latach ich także skłoniło do wspomnień. Niekoniecznie miłych, bo profesor wyrzucił go w przeszłości ze szkoły. A może miłych? Bo to przedwczesne zakończenie edukacji otworzyło przed nim drogę do zupełnie innej kariery!
Profesor Kryszak odwiedził również kolejnego byłego ucznia - Mikołaja Cieślaka. Okazało się, że to „mistrz” organizacji imprez różnorakich. Początkowo myślał, że chodzi o pogrzeb, ale nauczyciel wytłumaczył, że chce zorganizować urodziny wnuczka. Trzeba przyznać, że zanosi się ciekawa impreza z udziałem dość oryginalnej Marilyn Monroe, body sushi oraz beatboxu w wykonaniu Bladego Krisa. Zabawa bez wątpienia będzie przednia i z odrobiną magii! W końcu wystąpi tam również Maciej Pol, który zaprezentował na scenie próbę swoich umiejętności. A chwilę później zrobiło się naprawdę gorąco!
Na sam koniec wieczór uświetnił Ryszard Rynkowski piosenką „Jedzie pociąg z daleka”. Kto by nie chciał mieć tak znakomitego jubileuszu? Zasłużone wyrazy uznania dla Jerzego Kryszaka. Dziękujemy i życzymy sobie oraz jubilatowi kolejnych owocnych lat na scenie!
„Kabaret na żywo” w niedzielę o godz. 21:05 w Telewizji POLSAT.
Zobacz także:
Formacja Chatelet dała „Koncert życzeń” w „Kabarecie na Żywo”
„Kabareciarz szuka żony” w „Kabarecie na Żywo”
Ale jak to?! „Ostatnie takie trio” w „Kabarecie na Żywo”
„Kabaret na Żywo” w mundurze. Oto „Posterunek w ogniu”!
Utalentowany „Kabaret na żywo według Paranienormalnych”