Zaczęło się jak w Hollywood podczas gali rozdania Oscarów. Ale gwiazdy sceny i ekranu ubiegały się o znacznie zabawniejsze nagrody - o Złote Suchary! I żeby tradycji stało się zadość, imprezę poprowadzili komicy: Ewa Błachnio i Robert Korólczyk. A rolę reportera odgrywał niezawodny Bartosz Gajda.
Pierwszy skecz od razu z samego topu! Mikołaj Cieślak i Paweł Koślik w premierowym odcinku „Ucha Prezesa”. Kiełbasa przedwyborcza to dla prezydenta pierwszyzna. Złotousty polityk potrafi zjednać sobie i studentów, i górników, i tych, co nie lubią smogu, a przy tym jeszcze wesprzeć kandydatów z regionu do europarlamentu. Przemowa co najmniej dwuznaczna, ale jedno trzeba mu przyznać - poczucie humoru ma!
Pierwszy honorowy Złoty Suchar trafił w ręce Jacka Fedorowicza, prawdziwej legendy polskiej sceny komediowej. I spotkał go zaszczyt zapowiedzenia jednego z laureatów. Oto Kabaret Dno w muzycznym skeczu „Oscary”. Niby zaprosili do świata wszystkich filmów, ale talent zdecydowanie popchnął ich w stronę jednego gatunku - oczywiście komedii!
Komu jak komu, ale Karolowi Strasburgerowi Złotych Suchar zdecydowanie się należał! A publiczność otrzymała w zamian garść pierwszorzędnych sucharów. W końcu z tego jest przede wszystkim znany ten niepowtarzalny jegomość o jedynym w swoim rodzaju poczuciu humoru!
A Kabaret Czesuaf w skeczu „Przyjęcie” cofnął się w czasie, by pokazać, że maniery arystokracji również bywały zabawne. Zwłaszcza, kiedy wysługiwano się służbą, by prowadzić konwersacje. A Jan, który te pytania i odpowiedzi przekazywał, to niekwestionowany mistrz głuchego telefonu! To cud, że w tamtych czasach arystokraci wchodzili w związki.
Kolejny jakże zasłużony honorowy Złoty Suchar za wybitne zdolności parodystyczne dla Macieja Stuhra! Aktor zaprezentował próbkę swoich umiejętności, występując jako Stanisław Soyka. I tak się do niego upodobnił, że… zaraz, zaraz - to naprawdę był Stanisław Soyka w piosence „Słyszałem disco polo wczoraj”! A laureata nie mogło przecież zabraknąć, więc i Maciej Stuhr jeszcze wrócił ze swoim charakterystycznym poczuciem humoru.
Para Numer Dwa, czyli Ewa Błachnio i Łukasz Kaczmarczyk, dowiodła, że wbrew telewizyjnym sugestiom „Nie tylko rolnik” jest idealną partią dla współczesnej kobiety. Kandydatem szukającym żony okazał się artysta-rzeźbiarz z Bytomia. Można tak powiedzieć. Pomniki na groby robi. I trzeba przyznać, że spodobał się wyjątkowo interesującej kobiecie, której chyba najciekawszą cecha jest… zespół Taurona. A raczej Tourette’a. Szkoda, bo z tym pierwszym była nadzieja na tańszy prąd.
Po następną honorową statuetkę Złotego Suchara przybył także niezawodny Tadeusz Drozda. Dyżurny satyryk, twórca „Śmiechu warte”, który w ten sposób wprowadzał do Polski filmiki z YouTube, zanim powstał YouTube! Znakomity komik zapowiedział kolejnego laureata, którym okazał się Arkadiusz „Pan” Pawłowski ze stand-upowym programem „Boysband”. Wy też mieliście marzenia o tym, by kiedyś zrobić karierę muzyczną? I to w boysbandzie? Teraz przynajmniej wiadomo, jak wyglądałby świat, gdyby boysbandy nie ograniczały się tylko i wyłącznie do muzyki.
Ewa Błachnio, Robert Korólczyk, Bartosz Gajda, Łukasz Kaczmarczyk i Kabaret Czesuaf (Maciek, Tomek, Wojtek, Olga) we wspólnym skeczu „Przedszkole”. Wbrew pozorom nie o dzieciach była to opowieść, lecz o rodzicach, którzy przychodzą je z przedszkola odbierać. A to prawdziwy przekrój społeczny - od stałych bywalców siłowni, przez korpoludków, po przedstawicieli środowisk LTE (czy jakoś tak, bo zwiększają zasięg). Chociaż nie, ci ostatnio to - jak się okazało - policjanci i to ledwie po marszowym-chorobowym.
Bartosz Gajda i Robert Korólczyk zapowiedzieli następnego laureata, zdobywcę pierwszego miejsca tegorocznej PAKI, czyli grupę Po OmacKU ze skeczem „Wróżka Mortadella”. Dziewczyny zaczęły od nawiązania interakcji i wymyślenia znaku puentującego dla publiczności. A następnie przedstawiły bardzo nietypowy horoskop. Autentyczny w treści, a formalnie pełen niespodzianek. Skecz nie do powtórzenia i nie do zapomnienia!
Ze względu na wysoki poziom tegorocznej PAKI pierwsza nagroda została przyznana ex aequo. Dlatego po dziewczynach sceną zawładnęli faceci z grupy Kwiatkowski i bank ze skeczem „Śmieci” i piosenką „Ząb” oraz wsparciem zespołu The Jobers. Z takimi laureatami pierwszorzędna zabawa gwarantowana!
Jako wisienka na torcie - laureaci Grand Prix festiwalu 35. PAKI: Kabaret Czołówka Piekła w skeczu „Planszówki”! W co się gra w szpitalu? I w co się gra z dysplanszulią, czyli chorobą, która powoduje, że człowiek nie orientuje się w grach planszowych? Nie do końca wiadomo, bo instrukcja była rekordowo długa. Na szczęście nie była nudna, a wręcz przeciwnie! Nic, tylko do szpitala się udać, aby pograć. Na wszelki wypadek uważajcie jednak na anestezjologów! Zwłaszcza, jeśli gracie z tymi, którzy mają być przy waszych operacjach...
Zanim nastąpiło pożegnanie, Kabaret Koń Polski, zwycięzca premierowej PAKI (chodzą głosy, że występowali po raz pierwszy jeszcze w Biskupinie - jak zauważyła Ewa Błachnio), zaprezentował skecz „Europoseł”. Przed Świętami i wyborami komediowy wieczór nie mógł skończyć się inaczej, jak tylko z podtekstem pełnym znakomitego humoru. Ciekawe obietnice wyborcze? Oto i one: 500 zł na jeszcze nienarodzone dziecko, 300 zł dla łysych i 200 zł dla garbatych. W ten sposób zwycięstwo jest niemal pewne! A dla Konia Polskiego honorowy Złoty Suchar za całokształt twórczości.
„Kabaret na żywo” w niedzielę o godz. 21:05 w Telewizji POLSAT.
Zobacz także:
„Vintage - czyli myślenie jest w cenie” w „Kabarecie na Żywo”
Jerzy Kryszak miał „Urodziny” w „Kabarecie na Żywo”
Formacja Chatelet dała „Koncert życzeń” w „Kabarecie na Żywo”
„Kabareciarz szuka żony” w „Kabarecie na Żywo”
Ale jak to?! „Ostatnie takie trio” w „Kabarecie na Żywo”