- Od 2007 roku jest pan kierownikiem muzycznym „Dancing with the Stars”. Na czym polega trudność w tworzeniu muzyki do programu na żywo?
- Program poprzedza kilka dni prób z orkiestrą, potem z tancerzami następnie próby kamerowe, na których decydujemy o niuansach muzycznych potrzebnych tancerzom do realizacji choreografii. Pomimo wielu prób podczas programu zdarza się spontaniczna reakcja publiczności, jurorów lub prowadzących. Wtedy otrzymuję komunikat do słuchawek: „...grajcie coś!”. To jest moment, w którym doświadczenie i umiejętność improwizacji muzyków jest niezbędna i nieoceniona.
- Skąd wobec tego inspiracje muzyczne na nowe aranżacje i jak wygląda proces przygotowania? Utworów do programu powstała niezliczona ilość.
- Każdy utwór, który „nadaje się” do zaaranżowania jako taniec najpierw gram na fortepianie i próbuję zmienić jego charakter na daną stylistykę, na przykład rumba, cha-cha, walc, a później piszę nuty dla orkiestry z pełnym aranżem na wszystkie instrumenty, które są w składzie. Napisałem ponad tysiąc nowych aranżacji do programu, a inspiracje czerpię z nieustannego słuchania muzyki.
- Czy po takim czasie nie następuje pewnego rodzaju zmęczenie materiału?
- Program jest emitowany raz w roku przez trzy miesiące, więc mam wystarczająco dużo czasu, aby odpocząć. W przerwie między edycjami programu „Taniec z Gwiazdami” koncertuję z różnym repertuarem. Tak jak wspomniałem, słucham różnorodnej muzyki, co pozwala mi łapać dystans do mojej pracy. Dodam, że najczęściej zmęczenie i nerwowość widać na parkiecie, kiedy maleje liczba par w programie i zbliża się finał.
- Pana działalność nie ogranicza się wyłącznie do „Tańca z Gwiazdami”. Odpowiada pan również za przygotowanie muzyczne festiwali Telewizji POLSAT. Jak wygląda proces tworzenia takiej oprawy muzycznej?
- Przygotowanie do festiwalu muzycznego to długi proces trwający kilka miesięcy. Zazwyczaj spotykam się z wokalistą przy instrumencie, omawiamy brzmienie i aranżację utworu, potem powstaje wersja demonstracyjna piosenki, którą wspólnie korygujemy, a następnie - jak zawsze - piszę nuty dla całej orkiestry. Spotykamy się na wspólnych próbach muzycznych i kamerowych, jednocześnie z produkcją festiwalu ustalamy wielkość sceny, zapotrzebowanie techniczne i nagłośnieniowe. Zazwyczaj do dwóch dni festiwalu przygotowania na scenie trwają dłużej niż tydzień.
- W pana artystycznym dorobku znajdziemy kilkadziesiąt wydań z orkiestrą. Czy pana słuchacze i widzowie mogą również słuchać pana na żywo, nie licząc oczywiście „Tańca z Gwiazdami”?
- Tak, koncertujemy z orkiestrą, towarzysząc znanym gwiazdom muzyki w bardzo zróżnicowanym repertuarze. Ponadto oprawiamy muzycznie ważne wydarzenia historyczne, rozdania nagród, jubileusze i wielkie gale. Gramy bardzo dużo, bardzo różnorodnej muzyki w repertuarze filmowym, rozrywkowym, a także jazzowym. Zawsze na najwyższym poziomie wykonawczym.
- Ma pan w planach kolejne wydania?
- Tak, mam w planach nagrania swoich kompozycji.
- A czy wobec tego znajduje pan czas na odpoczynek? Czy w tej branży można sobie pozwolić na urlop?
- Oczywiście, przerwa w pisaniu i koncertach jest dla mnie niezbędna, aby zebrać natchnienie i energię na kolejny sezon muzyczny. Mam dwa tygodnie w roku bez słuchania muzyki, choć nieustannie o niej myślę.
- Gdzie i jak wobec tego najchętniej pan odpoczywa?
- Najchętniej odpoczywam na Mazurach. W ciszy...
Rozmawiał Krzysztof Machajski
„Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” od 13 września w piątek w Telewizji POLSAT.
Oficjalny profil „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” na Instagramie - @tanieczgwiazdami
Zobacz także:
„Taniec z Gwiazdami”: Jaka będzie jubileuszowa 10. edycja?