- Jaka jest Twoja pierwsza myśl związana z programem „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”? Śledziłeś poprzednie edycje i poczynania uczestników? Masz jakieś ulubione występy sprzed lat?
- Pierwsza myśl: dobra rozrywka w sobotni wieczór. Tak się składa, że należę akurat do osób, które w miarę systematycznie śledzą program od jego premiery. Pamiętam, jak oglądałem z kumplem pierwszy odcinek pięć lat temu. Zaciekawił nas ze względu na format, a wtedy dopiero planowaliśmy parodiować piosenki. Byłem pełen uznania dla uczestników i dla produkcji za jakość wykonania przedsięwzięcia. Uważam, że program przez lata utrzymuje wysoki poziom i cały czas dostarcza miłych emocji. Dzięki niemu miałem też okazję poznać nieznanych mi wcześniej artystów i zgłębić ich twórczość.
- Jakie są twoje ulubione występy sprzed lat?
- Do moich ulubionych występów zdecydowanie zaliczę wcielenie Mateusza Ziółko w lidera zespołu Scorpions. Czasem wracam do tego wykonania na YouTube. No i oczywiście Kasia Skrzynecka jako Louis Armstrong. Szanuję tę kreację.
- Jaka była reakcja twoich fanów na wiadomość, że weźmiesz udział w programie?
- Reakcje moich fanów były totalnie pozytywne. To bardzo budujące i motywujące, gdy ma się wsparcie od osób, których może nie znam osobiście, ale które wysyłają mi dobrą energię i popychają mnie do działania. Istniała lekka obawa, że dostanie mi się komentarzami typu „sprzedałeś się”. Uważam jednak, że czasy, w których twórcy internetowi byli hejtowani za występy w TV, czy współpracę z markami, bezpowrotnie minęły. Fani widzą dziś, że ich idole chcą się rozwijać i próbować swoich sił na różnych horyzontach, sprawdzać swoje możliwości i utrzymywać się ze swojej twórczości. Same pozytywne opinie od moich odbiorców pokazują, jak cudowną publikę udało mi się zgromadzić przez lata wraz z Jankiem Frączkiem, tworząc kanał „Na Pełnej”. Jestem im bardzo wdzięczny, że są ze mną i okazują mi zaufanie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
- Działasz głównie w internecie, ale teraz przenosisz swoje talenty do telewizji.
- To prawda. Działam głównie w internecie, lecz moja przygoda z kamerą i planem zdjęciowym zaczęła się na długo przed powstaniem „Na Pełnej”. Najpierw przez kilka lat chodziłem na castingi do reklam i seriali. Skutkowało to wieloma epizodami, dzięki którym dane mi było poczuć, jak wygląda praca przed obiektywem kamery i organizacja planu. Kolejnym doświadczeniem było tworzenie i prowadzenie autorskiego programu satyrycznego w telewizji muzycznej przez ostatnie pół roku. Wraz ze wspomnianym już Jankiem Frączkiem zdobyliśmy mnóstwo doświadczenia i odnaleźliśmy się bez problemu w realiach telewizyjnych. Zdarzało nam się też brać udział w innych przedsięwzięciach w TV, jak „Piosenki z drugiej ręki”, czy występy w programach śniadaniowych.
- Czy coś w pracy na planie zaskoczyło cię, jest inne od nagrywania na YouTube? Nad produkcją czuwa sztab ludzi. Spodziewałeś się tego?
- Jeśli chodzi o organizację pracy na YouTube oraz w TV i ilość zaangażowanych osób, to na przestrzeni ostatnich lat widać wyraźnie, że tym dwóm światom jest do siebie coraz bliżej. Zwłaszcza w przypadku dużych sieci MCN, czy domów produkcyjnych skupionych stricte na contencie youtubowym. Dziś przy treściach tworzonych do internetu pracuje sztab ludzi, począwszy od scenarzystów, marketingowców, a kończąc na reżyserach, zawodowych operatorach oraz aktorach znanych z popularnych filmów, czy seriali. Osobiście zdarzyło mi się korzystać z pomocy wielu fachowców przy tworzeniu materiałów na kanał. Przy realizacji autorskiego serialu „WACK” do „Na Pełnej” pracowało kilkanaście osób - charakteryzacja, oświetleniowcy, kierownik planu, scenograf plus wielu aktorów. Myślę, że nie możemy dziś mówić o ogromnych różnicach dzielących świat YouTube’a od telewizji, jeśli chodzi o profesjonalizm realizacji oraz jakość produkcji.
Wyświetl ten post na Instagramie.
- Jak porównałbyś to do programu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”?
- Muszę przyznać, że to największe przedsięwzięcie, przy jakim zdarzyło mi się pracować. Imponuje mi zwłaszcza sprawnie działająca, bardzo profesjonalna ekipa, która zawsze jest gotowa do pomocy i wprowadza niesamowitą atmosferę na planie. W takich warunkach chcę się po prostu działać. Kiedyś śmiałem się, że w telewizji potrzeba oddzielnych osób od naciskania każdego małego przycisku. Często sami z Jankiem robiliśmy za ekipę realizacyjną, pisząc scenariusze, przeprowadzając castingi, nagrywając, montując i grając jednocześnie. Dziś widzę jednak, że skupienie się na konkretnej czynności, jaką jest na przykład występ na scenie, pozwala zrobić coś w stu procentach dobrze, bez rozpraszania się. Każdy na planie programu jest specjalistą w swojej dziedzinie i teraz doceniam ogrom tej produkcji oraz cieszę się, że mogę być jej częścią.
Wyświetl ten post na Instagramie.
- Jak przebiega integracja z uczestnikami?
- Mówimy o tym oficjalnym, czy mniej oficjalnym spotkaniu integracyjnym (śmiech)? Będąc całkowicie szczerym, po pierwszym spotkaniu z resztą uczestników miałem wrażenie, jakbyśmy znali się niczym stare konie. Każdy z nas to inna, wyjątkowa osobowość. Polubiliśmy się od samego początku i to widać na każdym nagraniu. Nie ma wśród nas mowy o żadnej rywalizacji, czy negatywnych emocjach. Często wymieniamy się szczerymi opiniami o występach, dajemy sobie też przysłowiowego „kopa w pupę” przed wykonaniem. Myślę, że ten dobry kontakt między nami będzie tylko się powiększał i dzięki temu będziemy się bawić tym programem na maksa, a co więcej powstanie kilka nowych przyjaźni - coś, co warte jest najwięcej.
Wyświetl ten post na Instagramie.
- Jakiej muzyki słuchasz prywatnie? Co ostatnio znalazło się na twojej playliście lub co byś polecił fanom i widzom?
- Należę do grona tych osób, które dosłownie słuchają wszystkiego. Jestem bardzo otwarty na wszelkie gatunki muzyczne. Wiąże się to poniekąd z tym, że muszę stale rozwijać bazę piosenek do potencjalnego sparodiowania. Ostatnio jednak blisko mi do spokojniejszych, wyciszających klimatów. Zaskakującym odkryciem, które mogę polecić, jest dream-popowy zespół Vansire. Kupiłem ich płytę w internecie za namową kolegi i jestem bardzo zadowolony. Lubię też wracać do lat osiemdziesiątych, w których nigdy co prawda się nie znalazłem, ale wychowałem się na wielu utworach z tamtego okresu. Gdybym miał wymienić jednego ulubionego artystę, to pewnie będzie to Michael Jackson. Lubię też jednak potupać do dobrego techno, czy do szlagierów disco polo na weselu. Muzyka nie ma dla mnie sztywnych barier - lubię ją po prostu odczuwać po swojemu. Dlatego też liczę na różnorodne utwory w programie, podczas losowania. Chcę się sprawdzić w różnych warunkach, bo przecież o to tutaj chodzi. I o świetną zabawę.
„Twoja Twarz Brzmi Znajomo” od 7 września w sobotę o godz. 22:00 w Telewizji POLSAT.
Oficjalny profil „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” na Instagramie - @twojatwarzbrzmiznajomo
Zobacz także:
Ewelina Lisowska: Cała ekipa jest bardzo utalentowana
Tak integrują się uczestnicy „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”
Oni wystąpią w 12. edycji „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”!
Jeremi Sikorski zaśpiewa w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”
Kasia Ptasińska wystąpi w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”
Ewelina Lisowska uczestniczką „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”
Adam Strycharczuk dołącza do „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”
Robert Koszucki zaśpiewa w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”
Emilia Komarnicka-Klynstra w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”
Łukasz Zagrobelny wystąpi w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”
Ewelina Ruckgaber uczestniczką „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”
„Twoja Twarz Brzmi Znajomo”: Top 10 występów 11. sezonu
„Twoja Twarz Brzmi Znajomo” lepsza niż Eurowizja!
Zwycięzca „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” dla POLSAT.PL
Kazik Mazur ze Złotą Twoją Twarzą! Marzenie się spełniło!