2019-12-04

Muzyczne hity w filmie „Gotowi na wszystko. Exterminator”

Wielkie przeboje w niecodziennych wersjach 5 maja o godz. 22:55 w Polsacie. Metalowy zespół w drodze na szczyt najpierw musi pójść na kompromis i podbić... rodzinne festyny grając znane szlagiery. Jak im to wychodzi?

Film opowiada historię piątki oddanych przyjaciół, którzy stworzyli zespół Exterminator, aby podbić polski rynek muzyki metalowej i skraść serca fanów mocnych brzmień. Czas jednak pokazał, że młodzieńcze ambicje to jedno, a życie to drugie. Ekipa się rozpadła, a każdy poszedł w swoją stronę. Na dodatek jeden z nich umiera w wypadku. Z wielkich planów zostają smutne wspomnienia. - Każdy jak jest dzieckiem, to ma wielkie marzenia. Wszyscy moi kumple je mieli. Chcieli zostać piłkarzami, policjantami, gwiazdami rocka, a większość została alkoholikami, co czekają na emeryturę matek - mówi gorzko główny bohater Marcyś Gałecki, w którego rolę wcielił się Paweł Domagała.

Pewnego dnia Marcyś zostaje zaproszony przez samą burmistrz (Dominika Kluźniak), aby w ramach programu unijnego o nazwie „Regionalny Reaktywator Kultury” wskrzesić Exterminatora.
- Gracie? Spotykacie się jeszcze? - pyta go urzędniczka.
- Okazjonalnie, na stypach - odpowiada z ironicznym uśmiechem muzyk.

Wizja ponownych koncertów rozpala serca dawnych członków. Postanawiają wrócić do grania w duchu pierwszego Exterminatora. Jaromir (Krzysztof Czeczot), Lizzy (Piotr Żurawski), Makar (Piotr Rogucki) i Marcyś zaczynają próby. Reaktywacji ich zespołu przyświecają słowa, które Makar wytatuował sobie na ciele: „Taka właśnie jest natura ludzka, że nic się nam nie podoba bardziej to, cośmy utracili z tęsknoty za tym, co nam odebrano. Jesteśmy zbyt niesprawiedliwi względem tego, co nam pozostało”.

Tym razem ścieżka kariery będzie o wiele trudniejsza. Kapela godzi się na umowę, która nakazuje im grać popularne hity, aby rozkręcić... lokalne festyny rodzinne. Zespół wykonujący ciężką metalową muzykę idzie na kompromis i występuje na imprezach, gdzie króluje zapach kiełbasy z grilla i waty cukrowej, a średnia wieku publiczności wynosi siedemdziesiąt lat. Na dodatek nazwa pierwszego wydarzenia to „Niedziela z muzyką”...

Efekt? Na przykład taki dialog ze słuchaczami:
- Na co dzień gramy ostrzejszą muzę - tłumaczy Marcyś.
- I bardzo dobrze, tu i tak niewielu słyszy - krzyczy ktoś z tłumu.

Exterminator z przymusu zaczyna grać na kolejnych festynach. Słyszymy piosenkę TSA „51” z debiutanckiego, koncertowego albumu „Live”, której kompozytorami są Andrzej Nowak oraz Marek Piekarczyk. Na liście utworów od burmistrz nie brakuje kultowego Kombi i jednego z ich najpopularniejszych utworów „Black and white”. Pojawia się także trzeci singel Papa Dance, czyli „Naj Story” pochodzący z albumu „Poniżej krytyki” wydanego w 1986 roku.

W „nowym” repertuarze Marcysia i spółki znajdziemy również takie utwory, jak „Modlitwa o złoty deszcz” (Bajm), „Imię deszczu” (Andrzej Piaseczny), „Byłabym” (Hey), czy „Kolorowe jarmarki” (Maryla Rodowicz), które rozgrzeją każdego w trakcie festynu rodzinnego.

Droga na szczyt jest długa, kręta i pełna wyrzeczeń. Czy członkowie zespołu Exterminator dojdą do momentu, gdzie pomimo zobowiązań, zagrają w końcu swój ulubiony, własny kawałek „Time to kill”?

„Gotowi na wszystko. Exterminator” w czwartek 5 maja o godz. 22:55 w Telewizji POLSAT.