Oglądaj „Disco polo - 25 lat później” online na IPLA.TV.
- Co będzie największą atrakcją dla widzów programu?
- Myślę, że sam fakt powrotu programu muzycznego o disco polo na antenę Telewizji POLSAT już jest atrakcyjny. Nie będzie to sztampowa produkcja. Nie będzie to także „Disco Relax”. Oprócz dobrej muzyki, znanych przebojów z lat dziewięćdziesiątych, ówczesnych hitów, przeprowadzimy rozmowy z największymi artystami. W każdym odcinku będą dwie różne gwiazdy, które zdradzą swoje prywatne sekrety, pośmieją się z nami, a i nie raz wzruszą...
- Na przykład?
- Udało nam się zaprosić gwiazdy największego formatu takich jak Shazza, Sławek Świerzyński, Czadoman, Daj to Głośniej, Miły Pan czy Top Girls. Będą królowie lat dziewięćdziesiątych jak i obecnych dyskotek.
Wyświetl ten post na Instagramie.
- Odsłonicie ich największe tajemnice?
- Staramy się troszkę obnażyć nasze gwiazdy. Pokazujemy kulisy ich pracy: koncertów, powstawania klipów. Porozmawiamy o romansach, związkach, sprzeczkach. Pokażemy, że gwiazdy disco polo są zwykłymi ludźmi, którzy w tygodniu pracują w biurze, a w weekendy grywają koncerty.
- To pewnie nie koniec niespodzianek...
- Postaramy się zaskoczyć widza niekonwencjonalnymi rozmowami z naszymi gośćmi. Wielki ukłon tutaj w stronę Marcina Millera, który od takich zespołów jak Skaner, Bayer Full, wyciągnął takie rzeczy, o których nawet ja nie miałam pojęcia, a pracuję w branży dziewięć lat (śmiech).
Wyświetl ten post na Instagramie.
- Marcina Millera również weźmiecie pod lupę?
- Dokładnie (śmiech). On jest gościem pierwszego odcinka, a od kolejnego występuje w roli prowadzącego i ma swoją rubrykę. W tej części programu Marcin przeprowadza jeden wywiad z gwiazdą z lat dziewięćdziesiątych. Pierwszy raz widziałam go w takiej roli i muszę przyznać, że poszło mu świetnie. Jego rozmowy są naprawdę ciekawe i wciągające.
- Marcin Kotyński sprawdził się równie dobrze?
- Oczywiście! Marcin jest bardzo doświadczonym dziennikarzem. Znam go od dziewięciu lat, więc świetnie mi się z nim pracuje. Mogę powiedzieć, że jesteśmy jak rodzina. W letnim sezonie koncertowym zdarza się, że widuje go częściej niż moich bliskich. Miałam przyjemność prowadzić z nim wielkie koncerty, a nawet audycję w radiu. Szczerze się lubimy i wspieramy oraz stresujemy się, czy program przypadnie widzom do gustu. Poprzeczka jest wysoko postawiona, ponieważ widzowie pamiętają kultowy „Disco Relax” i często wracają do niego wspomnieniami. Myślę, że na pewno będziemy porównywani. Ale kocham to, co robię i mam nadzieję, że to wpłynie na pozytywny odbiór. W roli prowadzącej czuję się jak ryba w wodzie, a ten program otwiera przede mną kolejne możliwości.
- Jakie?
- Kocham wielką scenę, więc mam nadzieję, że w 2020 roku będę miała przyjemność poprowadzić największe festiwale muzyki tanecznej. Czekam na to, co przyniesie los.
- Jaka jest pani ulubiona część programu?
- Najbardziej lubię wywiady. Mam w programie swój kącik, gdzie sama przepytuje gwiazdy. Jeden artysta podczas rozmowy tak się wzruszył, że zaczął płakać. Lubię też archiwalne nagrania. Mam sentyment do lat dziewięćdziesiątych. Moja babcia sprzedawała wtedy garsonki na Bazarze Różyckiego. To tam rozbrzmiewała muzyka disco polo. To tam sama kupiłam swoją pierwszą kasetę - zespołu Voyager.
- Czy program stanie się hitem?
- Na to liczymy! Staramy się być bliżej widza. W programie jest wszystko: świetna muzyka, dwie rozmowy z dwoma różnymi gośćmi w każdym odcinku. Pokażemy stare archiwalne nagrania z koncertów, zdjęcia gwiazd, programów. Myślę, że nie jednemu widzowi z sentymentu zakręci się łezka w oku. Wyemitujemy najlepsze teledyski. Przez te czterdzieści parę minut widz będzie mógł się oderwać od szarej rzeczywistości, pośmiać się z gwiazdami, popatrzeć na klipy i odprężyć się przy fajnej muzyce. Po prostu musicie być z nami!
Rozmawiała Paula Brzezińska
„Disco Polo - 25 lat później” od 14 marca w sobotę o godz. 10:40 w Telewizji POLSAT.