Oglądaj program „Nasz nowy dom” online na IPLA.TV.
Adamowo-Osiedle to mała wieś na Żuławach, która składa się z kilku domów. W jednym z nich mieszka tam pięcioosobowa rodzina: pani Beata oraz pan Ireneusz wraz z trojgiem swoich dzieci: 16-letnią Mariką, 10-letnim Karolem i 7-letnim Wiktorem.
Kochającą i wspierającą się rodzinę pewien czas temu dotknęła tragedia. Pan Ireneusz po ciężkim wypadku musiał poddać się amputacji nogi. - Jechałem motocyklem, na zakręcie miałem wywrotkę. Silnik mi zgniótł całą nogę - opowiada. Z tego powodu nie pracuje zawodowo. Rodzinę utrzymuje pani Beata, pracująca w pobliskiej fabryce. - Starcza nam tylko na to, żeby przeżyć - przynaje kobieta.
Pan Ireneusz zajmuje się dziećmi, a podczas opieki jego niepełnosprawność łamie mu serce. - Jakbym miał z nimi pobiegać, to nie nadążam. Nieraz wołają: - Chodź, tato! Pograsz w piłkę? Ale jak? Jak nie mam nogi, to nie mogę grać. Przykre to jest. Nie czuję się pełnowartościowym ojcem - wyznaje łamiącym się głosem.
Ciasnota nie pozwala panu Irkowi poruszać się po domu o kulach. Skacze więc o jednej nodze. - Na razie mam na to siłę, ale nie wiadomo jak będzie dalej - mówi przejętym głosem mężczyzna.
Kłopotów w domu jest więcej. Budynek jest nieocieplony, a na wszystkich ścianach jest wilgoć, przez co tworzy się niebezpieczny grzyb. Dach pokrywa szkodliwy eternit.
W budynku nie ma łazienki ani toalety, a rodzina musi korzystać z wychodka w szopie. Do tego w ich lokum nie ma ciepłej wody. Problem stanowią też źródła ciepła: stara koza i nieszczelny piec kaflowy.
Pięcioosobowa rodzina poza kuchnią ma do dyspozycji tylko jedno pomieszczenie. Na łóżku piętrowym musi się zmieścić trójka rodzeństwa. - Córka śpi u góry, synowie na dole. Ja z Beatą śpię na małej sofie - tłumaczy pan Ireneusz.
Brak miejsca to także spory problem dla dzieci, które nie tylko nie mają gdzie się uczyć, ale także muszą się mierzyć z komentarzami rówieśników. - Jak byłam młodsza, to bardzo mnie z tego powodu wyśmiewano. Z tego, w jakich warunkach mieszkam. Teraz się do tego nie przyznaję, żeby nie mieć znów takiego problemu - mówi Marika.
- Przy tak małym metrażu i takiej ilości osób, trudno tu znaleźć miejsce na łazienkę i toaletę, której wam tak brakuje. Ten dom wymaga ogromnego remontu. Tu trzeba zrobić wszystko. Stworzenie tu dobrego miejsca do życia wydaje się być prawie niemożliwe - podsumowuje wizytę Katarzyna Dowbor. Pomimo tego, decyzja jest pozytywna. Architekta Macieja Pertkiewicza czeka spore wyzwanie, ale za pięć dni ta wspaniała piątka wróci do całkowicie odmienionego domu!
Trzeciego dnia wakacji Katarzyna Dowbor odwiedza rodzinę, żeby pokazać jej, jak przebiega remont. - Tam nic nie ma. Wszystko zostało wyniesione, wyburzone i są tylko dziury na drzwi. I to tyle - podsumowuje Marika.
Wiedząc, że nastolatka interesuje się fotografią, prowadząca zabiera ją na spotkanie z panią Agnieszką, fotografikiem-artystą. Niedługo potem dołącza reszta rodziny, żeby pozować jej do zdjęć. A po nauce fotografii portretowej czas na... zabawę. Te zdjęcia będą świetną pamiątką, która ozdobi nowy dom. A to nie koniec, bo Katarzyna Dowbor przygotowała dla Mariki zestaw prezentów, dzięki którym będzie mogła rozwijać swoją pasję.
Kolejną niespodzianką jest wizyta w aquaparku, podczas której cała rodzina może się wyszaleć i zrelaksować. - Dzieci bardzo lubią wodę, lubią basen i marzyły o tym, żeby spędzić dzień w takim miejscu. To jest chyba najlepszy dzień w ich życiu - cieszy się pani Beata.
Na koniec sprawnego remontu z pomocą przyszli sąsiedzi i przyjaciele rodziny. Kierujący pracami budowlanymi Wiesław Nowobilski wyznacza im za zadanie uprzątnięcie terenu wokół domu. - Pomagacie osobie, która na pewno na tę pomoc zasługuje. Pani Beata jest świetną mamą, ma świetne dzieciaki. Ta rodzina zasługuje na wsparcie - mówi nauczycielka Elżbieta Mieczkowska.
W trakcie powrotu do domu emocje udzielają się wszystkim. - Ostatniej nocy nie przespałem. Cały czas myślałem, co się stanie - mówi pan Ireneusz. Z kolei mały Karol jest przekonany, ze remont udał się znakomicie. - Myślę, że to będzie najpiękniejszy dom w Adamowie - mówi z przekonaniem.
W ciągu pięciu dni ich dom kompletnie się zmienił. Jak rodzina zareaguje na jego widok?
„Nasz nowy dom” w środę i czwartek o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.