- Jesteś osobą, która cały czas jest w ruchu. Czy nie brakuje ci aktywności? - spytała Paulina Sykut-Jeżyna.
- Kiedy w zeszłym roku zapadłem na depresję i miałem dość życia, to było to też spowodowane tym, że za dużo podróżowałem. Zajmowałem się cały czas biznesami. A teraz, gdy jestem zmuszony, że muszę być w jednym miejscu, to czuję, że dla mojego zdrowia i fizycznego i psychicznego jest to dobre. Jak długo to potrwa? Nie wiem. Czuję się teraz zdrowo, dobrze wewnętrznie. Na razie nie muszę szukać stymulatorów na zewnątrz, nie mam poczucia, że muszę jechać i zdobywać dalej świat - opowiedział Michał Malitowski.
- Uważam, że to znak, ze trzeba czasem zwolnić - zauważyła prowadząca.
- Ja stałem się trochę ambasadorem ludzi, którzy mają problemy psychiczne i zdaję sobie sprawę, że takie zamknięcie dla wielu z nas jest super, bo jesteśmy w szczęśliwych związkach, fajnych rodzinach, mamy z czego żyć. Ale nie zapominajmy o tych osobach, które są zamknięte z przymusu. I są w związkach, w których jest przemoc fizyczna, albo są zamknięte ze swoją depresją i do tej pory nie mogli wyjść do parku, bo by dostali mandat. Więc zaczynam się nad tym zastanawiać, bo nie wiem, jak inni sobie z tym radzą. Bo to nie jest takie łatwe. Fajnie jest zwolnić, ale być przymusowo zamkniętym w jakimś toksycznym związku, albo nie mieć kontaktu z psychologiem, psychiatrą, to może być katastrofa - podkreślił juror „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami”.
Zobacz zapis całego czatu:
Zapraszamy na live czaty od poniedziałku do soboty o godz. 18:00 na naszym Facebooku i Instagramie.