Wraz z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, państwa na całym świecie zaczęły wprowadzać różne ograniczenia. - Byłam w swoim domu w Los Angeles, gdy zamknięto granice. Na początku byłam załamana. Wszystkiego mi brakowało, martwiłam się o pracę, nie mogłam spać - zdradza w rozmowie z „Glamour”.
Z biegiem czasu jednak zaakceptowanie sytuacji stało się łatwiejsze. - Skupiłam się na rytmie dnia, na rutynowych czynnościach, które nadają mu bieg. I doceniłam ten czas przymusowej izolacji, przede wszystkim za to, że mogę być non-stop ze swoim dzieckiem - mówi artystka. - Widać, że Ela, będąc ze mną cały czas, jest szczęśliwsza, pogodniejsza i spokojniejsza - dodaje.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Aktorka może liczyć na wsparcie swojej mamy Teresy, która przyjechała do Stanów Zjednoczonych zanim zamknięto granice dla osób podróżujących z Europy. - Nie tylko pomaga mi z Elą, lecz także wreszcie mamy czas nacieszyć się sobą. Lubimy być razem - podkreśla.
Fot. Instagram
„Zawsze warto” w środę o godz. 21:00 w Telewizji POLSAT.
Zobacz także:
Paweł Ławrynowicz: Ciężko jest grać domowego tyrana
Katarzyna Zielińska: Czerpię siłę z nowej roli w „Zawsze warto”
Julia Wieniawa: „Zawsze warto” walczyć o siebie
Weronika Rosati o swojej postaci w serialu „Zawsze warto”