Fani ją kochają i co czwartek w Polsacie z niecierpliwością wypatrują dalszych losów Ingi. Nic dziwnego, że chcą poznać wszystkie związane z nią tajemnice. Aktorka uwielbiana przez widzów chętnie odpowiadała na pytania dotyczące roli w „Przyjaciółkach”. Tym bardziej że gospodyni spotkania - Milena Suszyńska, współtworzyła scenariusz do piętnastego sezonu.
- To już osiem lat, a serial cieszy się wybitną popularnością. Sukces nas zaskoczył, a nasze widzki, bo najczęściej są to kobiety, chcą więcej i więcej. Z pewnością trudno jest tworzyć coś nowego, co jeszcze mogłoby się w ich życiu wydarzyć, co byłoby fajne, interesujące i przede wszystkim wiarygodne - podkreśliła Małgorzata Socha. - Mój wątek ostatnio był taki trochę komediowy... Mam tu na myśli moich mężczyzn. Andrzej i Robert odpięli wrotki w tym sezonie - śmiała się.
Co aktorka sądzi o przemianie swojej bohaterki na przestrzeni lat? - Inga bardzo się zmieniła. Na początku była przygaszona i miała za sobą dramatyczne, smutne przeżycia. Został w niej jednak rys niepoprawnej romantyczki, która wierzy w wyjątkową miłość i wiecznie się zakochuje - wskazała. Czy Małgorzata Socha prywatnie ma jakieś cechy charakteru granej postaci? - Ona ma inną „temperaturę” niż ja. Jest dużo bardziej spokojna i ma w sobie trochę naiwności. Kompletnie się z nią nie utożsamiam, ale cieszę się, kiedy ma jaśniejsze strony i mam frajdę, kiedy mogę ją troszeczkę „podkręcić” - przyznała.
Jakie marzenia aktorskie ma Małgorzata Socha? Jak wyobraża sobie powrót do rzeczywistości po pandemii? Ciekawych pytań było dużo więcej...
Zobacz cały zapis czatu:
Zapraszamy na live czaty od poniedziałku do soboty o godz. 18:00 na naszym Facebooku i Instagramie.