W filmie poznajemy historię Malwiny, czyli przebojowej projektantki samochodów, która zakochuje się w Brunonie, wziętym terapeucie par. - Moja postać nie szuka miłości, ale zupełnym przypadkiem poznaje wymarzonego faceta i od razu pojawia się między nimi chemia - powiedziała Weronika Książkiewicz, odtwórczyni głównej postaci w filmie „Szczęścia chodzą parami”.

Choć Bruno potrafi uratować każdy związek, to jego własne historie miłosne tworzą serię spektakularnych katastrof. Przystojny i zabawny, mógłby być mężczyzną marzeń, gdyby nie to, że na kobiety działa jak czarny kot. Sprowadza na swoje wybranki pecha, który z hukiem kończy najbardziej płomienny romans. Nieświadoma ryzyka Malwina, ulega jego czarowi od pierwszego wejrzenia. Mimo że w jej życiu rozpoczyna się seria niefortunnych zdarzeń, Bruno nie zamierza się tym razem poddać. Aby uratować miłość swojego życia, musi znaleźć przyczynę swoich sercowych porażek.

Jednak czy ich uczucie przetrwa tak skomplikowaną drogę? - No właśnie, to jest pytanie... Czy ich relacja jest na to gotowa i czy przezwycięży trudności? To zabawna i wzruszająca komedia o związkach, a także o przeznaczeniu i wierze w przesądy, które często nami kierują - podsumowała Weronika Książkiewicz.

Film wyreżyserował Bartosz Prokopowicz („Narzeczony na niby”). Producentem jest Zygfryd Studio, a koproducentem Grupa Polsat. Za wprowadzenie filmu do kin odpowiada Dystrybucja Mówi Serwis.
„Szczęścia chodzą parami” wkrótce w kinach.