Oglądaj Ewa gotuje online na IPLA.TV.
- To już czterechsetny odcinek „Ewa gotuje”. Czas szybko leci… Czy pamięta pani początki programu?
- Bardzo dobrze pamiętam, dlatego że zarówno pierwszy, jak i jubileuszowy odcinek nagrywamy w mojej prywatnej, domowej kuchni. Z tym że pierwszy nagrywaliśmy w mieszkaniu w bloku, a teraz kręcimy odcinki w Zawoi. Z sentymentem wspominam początki oraz to, że z ekipą byliśmy trochę uciążliwi dla sąsiadów, bo na planie byliśmy od rana aż do trzeciej w nocy... Ale nie było wyjścia, ponieważ po odcinku pilotażowym, który pokazaliśmy Ninie Terentiew, okazało się, że w żadnym studio czy wynajmowanym pomieszczeniu nie czuję się tak swobodnie i dobrze jak u siebie w domu. Dyrektor programowa Polsatu powiedziała: „Ewa, tańczysz w tej kuchni, niczego nie zmieniamy. Jeśli tylko ty i twoi domownicy wytrzymają, spróbuj nagrywać program w domu”. Tak też się stało. Od początku, każdy odcinek „Ewa gotuje” kręcimy w mojej kuchni.
- Co się zmieniło na przestrzeni trzynastu lat, a co jest stałym elementem programu?
- Niezmiennie, w każdym odcinku, pojawiają się dobre, sprawdzone przepisy, które najpierw sama wykonuję, aby mieć pewność, że są smaczne, proste i na pewno wychodzą. Każde danie, które pokazuję w programie, przechodzi przez moje ręce. Oczywiście receptury dopasowuję do mojego smaku, czasem upraszczam, bo lubię gdy nie są skomplikowane i nie składają się z wielu składników. Ale czasem zdarzają się trudne przepisy, jak na przykład piętrowy tort na jubileuszowy, czterechsetny odcinek mojego programu.
Wyświetl ten post na Instagramie.
- „Ewa gotuje” już na stałe wpisał się w program Polsatu, a widzowie nie wyobrażają sobie sobotnich poranków bez pani autorskich przepisów. Czy nadal praca na planie sprawia pani przyjemność?
- Moje życie kręci się wokół kuchni - realizuję program telewizyjny, piszę książki kulinarne, jestem aktywna na portalach społecznościowych, które sama prowadzę. Kuchnia jest moją pasją. Gdziekolwiek się udam, w bliską czy daleką podróż, gdy coś mi smakuje, zawsze myślę: „Muszę to pokazać w programie!”. Uwielbiam dzielić się tym, co smaczne, sprawdzone i dobre. Kocham gotować, dlatego praca na planie oraz tworzenie i pokazywanie nowych przepisów nigdy mi się nie znudzi i zawsze będzie dawało mi satysfakcję. Jeszcze jesienna ramówka się nie skończyła, a już myślę o kolejnych odcinkach. To chyba prawdziwa miłość! (śmiech)
- A czy na jubileuszowy odcinek „Ewa gotuje” przygotowała pani dla swoich widzów specjalną niespodziankę?
- Dla widzów i dla mojej ekipy z planu przygotuję piętrowy tort. Wiele osób pracuje ze mną od samego początku, co ma dla mnie wielkie znaczenie, dlatego ten odcinek dedykuję wszystkim, którzy niezmiennie od trzynastu lat współtworzą autorski program „Ewa gotuje”. Chcę podziękować za trud i serce, jakie wkładają, aby każdy odcinek był wyjątkowy. Na ekranie widzowie widzą tylko mnie, ale to tak naprawdę praca siedemnastu, bardzo już zżytych ze sobą ludzi. Jesteśmy jak jedna wielka filmowa rodzina i za to chcę im podziękować!
Rozmawiała Paula Brzezińska
„Ewa gotuje” w sobotę o godz. 10:10 w Telewizji POLSAT.