- Jaki zawodowo był dla pani 2020 rok?
- Dla mnie, jak i dla wszystkich aktorów oraz artystów był to smutny i spokojny zawodowo rok… Teatry były i nadal pozostają zamknięte, na planach zdjęciowych pracujemy w rygorach sanitarnych. Nie możemy czuć się swobodnie, jak to było do tej pory i cieszyć się pracą ze sobą. Wszystko jest zupełnie inaczej...
- W tak wyjątkowych okolicznościach, za rolę Doroty, postaci z serialu „Przyjaciółki” otrzymała pani nominację do Telekamery „Tele Tygodnia”. Co dla pani znaczy to wyróżnienie?
- Jest mi bardzo miło, że widzowie lubią postać Dorotki i doceniają moją wieloletnią pracę na planie serialu „Przyjaciółki”. Każda nominacja jest swojego rodzaju uznaniem wysiłku pracy aktora. Nominowana jestem również w bardzo zacnym aktorskim gronie, co sprawia, że cieszę się podwójnie.
- Jaki ma pani sposób na kreację tej ekscentrycznej, czasem szalonej postaci?
- Dorotę gram już dziewięć lat. Po tak długim czasie już nie muszę wyłączać się z życia prywatnego, żeby stać się na planie Dorotką. Czasem bywa, że przed nagraniem, odbieram telefon męża czy od niani, a potem szybko wskakuję w charakteryzację bohaterki i bez zastanowienia gram tę postać. Używam też „dorotkowych smaczków”, aby rola była charakterystyczna i ciągle zaskakiwała.
- Za co najbardziej lubi pani tę postać?
- Lubię ją za to, że jest barwna. Moja bohaterka jest zupełnie inna niż ja. Jedyne, co nas łączy to temperament. Od siebie dałam jej energię i to, że nie jest powolną i wyniosłą damą, a pełną życia i zapału kobietą. Jednak pozostała część zachowań i charakteru znacząco nas od siebie różni, choćby sposób patrzenia na świat, ubierania, mówienia, wychowywania dzieci oraz priorytety. Dorota jest kimś zupełnie innym, a to dla aktora jest ciekawe wyzwanie, aby zmierzyć się z postacią, która jest od niego odległa.
Wyświetl ten post na Instagramie.
- Co pani zdaniem przesądza o tak wielkiej popularności serialu „Przyjaciółki” i jej obsady?
- W tym sezonie po raz pierwszy mamy innego reżysera, natomiast uważam, że serial swoją niesłabnąca popularność zawdzięcza Grzegorzowi Kuczeriszce, który przez lata, przez szesnaście sezonów trzymał aktorów i postaci w ryzach, aby produkcja szła jednym rytmem i tonem. Scenarzystki również potrafią poprowadzić życie bohaterek zabawnie, wzruszająco i ciekawie, aby losy przyjaciółek nie nudziły widzów. Do tego aktorzy. Mam przyjemność pracować z bardzo zdolnymi ludźmi. Oczywiście cała nasza ekipa to zgrany zespół ludzi, z którymi ta praca to przyjemność, a jak widać i efekty dobre.
- Czym zaskoczy widzów kolejny sezon serialu?
- Mam nadzieję, że w nowym sezonie nadal utrzymamy wysoki poziom serialu i widzowie będą równie chętnie nas oglądać (uśmiech).
Wyświetl ten post na Instagramie.
Rozmawiała Paula Brzezińska
„Przyjaciółki” od 4 marca w czwartek o godz. 21:05 w Telewizji POLSAT.