Oglądaj Design Dream. Pojedynek na wnętrza online na IPLA.TV.
Nagrodą główną w pierwszej edycji show był czek o wartości 100 tysięcy złotych oraz statuetka najlepszego projektanta programu. To był finał pełen wrażeń! Właściciele mieszkania, które urządzały projektantki, zdecydowali, że na zwycięstwo w premierowym sezonie zasłużyła Anna Mazur!
- Gratulacje! Jak czuje się pani jako zwyciężczyni pierwszej polskiej edycji „Design Dream. Pojedynek na wnętrza”?
- Dziękuję bardzo. Chyba jeszcze nie wierzę, że wygrałam i muszę ochłonąć. Nie wiem, czy byłam kiedykolwiek tak szczęśliwa jak teraz. To ogrom emocji, na które nie byłam do końca gotowa.
Wyświetl ten post na Instagramie.
- Zadanie w ostatnim odcinku było wymagające. Jak ocenia pani swój projekt?
- Jestem bardzo zadowolona z mojego projektu, bo uważam, że oprócz estetyki jest on też niezwykle funkcjonalny i rzeczywiście każdy element, który miał się w tym projekcie znaleźć, w nim jest. Z pewnością dałam z siebie wszystko i jak widać, to zaprocentowało.
- Jak pani myśli, dlaczego bohaterowie wybrali właśnie ten projekt?
- Myślę, że mnie wybrali, ponieważ wszystko, czego potrzebowali i o czym mówili Annie Wyszkoni znalazło się w moim projekcie. Po wygranej rozmawiałam z bohaterami odcinka i zwrócili uwagę na witrynę nad kuchnią, szafę i miejsce do przechowywania książek. To było dla nich bardzo ważne i cieszyli się, że te elementy znalazły się w aranżacji.
Wyświetl ten post na Instagramie.
- Czy cieszy się pani, że w finale zmierzyła się pani właśnie z Moniką? Czy była pani faworytką?
- Tak, bardzo chciałam znaleźć się w finale właśnie z Moniką, ponieważ ona pracuje spokojnie. Mamy podobny temperament, dlatego nie odczuwałam takiej ogromnej presji. Podejrzewam że gdyby była to inna osoba, na przykład tak energetyczna jak Karol - którego uwielbiam - to mogłoby mnie to zupełnie zbić z tropu i mogłabym być jeszcze bardziej zestresowana niż byłam. Monikę bardzo lubię prywatnie, podczas nagrań byłyśmy razem w garderobie i myślę, że nawiązałyśmy wspólną nić porozumienia.
- Jakie są pani najbliższe plany?
- Moje najbliższe plany to przede wszystkim skupienie się jeszcze bardziej na pracy i na rozwoju mojego biura projektowego. Chcę dalej rozwijać się w zawodzie. No i oczywiście, kiedy tylko będzie to możliwe, bardzo chciałabym wyjechać na wymarzone wakacje.
- Na co przeznaczy pani nagrodę główną, czyli 100 tysięcy złotych?
- Jeszcze nie wiem, na co wydam te pieniądze. Dopiero je wygrałam, więc muszę to przemyśleć. Wcześniej nic nie planowałam, bo uważam, że lepiej zakładać najgorsze i miło się rozczarować. Ja właśnie tak miło się rozczarowałam i teraz będę musiała poważnie pomyśleć co z tym moim wspaniałym rozczarowaniem zrobić (śmiech).
Wyświetl ten post na Instagramie.
- Jak będzie pani wspominać „Design Dream. Pojedynek na wnętrza”?
- Uważam, że program był jedną z najbardziej ekscytujących rzeczy, jaka mnie dotąd spotkała w życiu. Było fantastycznie! Idąc do programu, towarzyszył mi ogromny strach dotyczący atmosfery między współzawodnikami i tego, jak będzie wyglądało samo kręcenie odcinków. Bałam się niepotrzebnie. Bardzo tęsknie za programem i ludźmi, którzy go tworzyli. Z wieloma osobami poznanymi podczas nagrań mam stały kontakt. To wspaniali ludzie i jestem bardzo szczęśliwa, że ich poznałam. W tym miejscu chciałabym bardzo mocno podziękować tym, którzy we mnie wierzyli i mówili, że mam szansę na wygraną. Teraz wiem, jakie to było dla mnie budujące!