2021-08-12

„Wolni od długów” - odcinek 12: 11-latek w finansowych opałach

Barbara z Poręby ma pod opieką wnuka, 11-letniego Bartka. Po śmierci ojca chłopiec odziedziczył gospodarstwo i dług w wysokości prawie 30 tysięcy złotych. Babcia go nie spłaca, ponieważ nie ma na to środków. Zanim on osiągnie pełnoletniość, może się okazać, że kwota przewyższy wartość własności. Prowadząca program „Wolni od długów” Anna Guzik wraz z ekspertami Anną Bufnal i Piotrem Ikonowiczem pomagają mu wejść w dorosłość z czystym kontem.

Oglądaj Wolni od długów online na IPLA.TV.

Barbara ma 67 lat, ale nie może się cieszyć spokojną starością. Na co dzień zajmuje się bowiem 11-letnim wnukiem, którego matka miała problem alkoholowy i zaniedbywała chłopca. Zostawiła go, gdy miał trzy lata. Z powodu nadużywania alkoholu kilka lat później umarł jego tata, syn Barbary. Bartek odziedziczył po nim gospodarstwo oraz dług. Odpowiedzialność za jego spłatę oraz za wychowanie chłopca spadła na babcię, która nie wie, jak sobie z tym poradzić.

Jakby mi dziecko zabrali
Barbara i Bartek mieszkają w około 40-letnim domu, który nigdy wcześniej nie był remontowany.

- Warunków nie miałam, nie było łazienki, tylko toaleta na dworze. A istniała możliwość, że jeśli nie mam łazienki, a Bartuś nie ma swojego pokoju, to mogliby zabrać mi dziecko. A jakby mi Bartusia zabrali, to bym sobie życie odebrała - opowiada babcia.

Część niezbędnych prac remontowych pomogli jej wykonać sąsiedzi, którzy pracowali za darmo, w weekendy.

Zadłużony 11-latek
Po śmierci ojca Bartka okazało się, że mężczyzna nie płacił składek KRUS. To dlatego dziecko ma obecnie prawie 30 tysięcy złotych długu.

- Pisałam podania o umorzenie, a oni odpisywali, że nie umorzą. Wnuk odziedziczył gospodarstwo, to ma spłacić. Jak ma płacić jedenastolatek? Z czego? - pyta zrozpaczona Barbara.

A odsetki rosną. I babcia, i wnuk mają świadomość, że mogą stracić nie tylko gospodarstwo, ale i dom.

- Najbardziej boję się o pole, bo jak dorosnę, to nie będę miał co uprawiać. Chcę być rolnikiem i to nawet wykwalifikowanym - opowiada o swoich planach na przyszłość chłopiec.

Dług rośnie razem z Bartkiem
Anna Guzik przybliża sytuację Barbary ekspertom. - Plusem jest to, że mamy tylko jednego wierzyciela. Tym wierzycielem jest KRUS. To duża instytucja, w której uzyskanie jakichkolwiek ustępstw - umorzenia części lub całości długu - może nie być takie łatwe - opowiada radca prawny Anna Bufnal i dodaje, że trzeba działać szybko, bo zwykle naliczanie należności nie kończy się ze śmiercią dłużnika, więc dług będzie rósł razem z dzieckiem.

Anna Bufnal dokładnie sprawdza dokumenty Barbary i chce rozwiać pewne wątpliwości związane z formalnościami dotyczącymi przekazania spadku oraz hipoteki na dom, którą nałożył na kobietę KRUS. Okazuje się, że nie wszystkie obowiązki związane z dziedziczeniem zostały dopełnione. Na przykład nie został sporządzony spis inwentarza, aby ustalić, jaki majątek i jakie zobowiązania miała zmarła osoba w chwili śmierci. Trzeba też upewnić się, że w urzędzie skarbowym została złożona deklaracja w związku z nabyciem spadku. Jeśli wszystkie obowiązki nie zostaną przez spadkobiorcę dopełnione, musi się on liczyć z naliczeniem podatku i dodatkowymi kosztami. Eksperci od razu zabierają się do pracy.

Negocjacje z KRUS
Kobietę odwiedza Piotr Ikonowicz. Zaczyna od zwiedzenia domu. Okazuje się, że Bartuś ma bardzo ładny nowy pokój, ale niestety zimny. Kaloryfery, które dostał od gminy, nie działają, bo pani Barbara nie ma pieca. Oglądają też podwórko, aby przed przyjściem pani komornik, która zrobi inwentaryzację, zorientować się, jak wygląda sytuacja.

- Jeśli Bartek dziedziczy z dobrodziejstwem inwentarza, to dług nie może być wyższy niż wartość tego, co chłopiec dziedziczy - tłumaczy Piotr Ikonowicz.

Anna Bufnal odwiedza KRUS i ma nadzieję na ponowne, pozytywne rozpatrzenie sprawy Bartka. Doszukuje się pewnych nieścisłości w dokumentach, które dają szansę na negocjacje z instytucją. Namawia Bartka i jego babcię, aby napisali pismo do prezesa KRUS. Na jego odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Nie chce ustąpić.

Skończyć z przeszłością
Eksperci łatwo się nie poddają. Chcą skierować sprawę do sądu. Anna Bufnal przygotowuje skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Mają nadzieję, że nawet jeśli dług nie zostanie umorzony, to będzie mniejszy, a odsetki przestaną rosnąć.

- Chcemy, aby część renty socjalnej, którą Bartuś dostaje, została odłożona na jego przyszłość. Ale żeby miał przyszłość, trzeba skończyć z przeszłością. Czyli być może trzeba będzie z tych pieniędzy jakąś należność w KRUS-ie zapłacić - mówi Piotr Ikonowicz.

Zimno, cieplej, cieplej
W domu Barbary i Bartka robi się coraz zimniej, bo w odnowionej części wciąż nie ma ogrzewania. Piotr Ikonowicz, zgodnie ze swoją obietnicą, chce namówić wójta do pomocy. Polityk deklaruje, że zrobi, co w jego mocy.

Po owocnej rozmowie Piotr Ikonowicz nie spoczywa na laurach. Jednym z obowiązków gminy jest usuwanie szkodliwego dla zdrowia eternitu, który do tej pory leży na podwórku Barbary. Ekspert idzie się dowiedzieć, kiedy będzie możliwe usunięcie go spod domu babci i wnuczka. Niestety, okazuje się, że gmina zbiera eternit raz na dwa lata. To zdecydowanie za długo, aby czekać na jej pomoc.

Tymczasem Anna Bufnal składa do sądu skargę na działalność KRUS. Wnioskuje o umorzenie całego długu lub przynajmniej części niezapisanej na hipotece. Po kilku tygodniach sąd wyznacza termin rozprawy.

Do Barbary i Bartka w międzyczasie trafia wywalczony przez Piotra Ikonowicza piec. W jego zamontowaniu pomagają rodzina i przyjaciele. W domu od razu robi się cieplej i Bartek może przenieść się do swojego nowego pokoju. Podwórko też zyskuje nowe życie. Piotr Ikonowicz zgodnie z obietnicą przysyła bowiem firmę, która zajmuje się usunięciem szkodliwego eternitu.

Niespodzianka
Oczekiwanie na decyzję sądu administracyjnego to dla Barbary i jej wnuka ogromny stres. Dlatego Anna Guzik ma dla nich niespodziankę. Prowadząca program „Wolni od długów” zabiera ich na przejażdżkę bryczką. Po ojcu i dziadku, którzy trzymali konie, Bartuś odziedziczył miłość do tych zwierząt. Dzięki tej wyciecze, spełnia się jego marzenie o nauce jazdy konnej. I nie jest to jednorazowa przygoda. Chłopiec dostaje bowiem voucher na trzydzieści lekcji.

Wizyta w stadninie to nie koniec niespodzianek. Podczas nieobecności Barbary i Bartka w ich domu zebrali się bliscy. Szykują specjalne gorące powitanie, aby przypomnieć babci i wnuczkowi, że zawsze mogą liczyć na wsparcie. Wspólnie spędzają miły wieczór przy ognisku.

Sześć miesięcy od pierwszego spotkania z Barbarą i Bartkiem Anna Bufnal i Piotr Ikonowicz zapraszają ich do siebie. Mają dla nich dobrą nowinę - sąd przychylił się w pełni do wniosku. Rodzina może żyć wolna od długów. A dla widzów ten odcinek może stanowić przestrogę, aby dobrze się zastanowić nad przyjęciem każdego spadku. Dobrodziejstwo inwentarza nie zawsze okazuje się dobrodziejstwem we właściwym znaczeniu tego słowa.

Dziękujemy za wspólne oglądanie programu Wolni od długów w Telewizji POLSAT!