Nastrojowe otwarcie
Na początek utwór, od którego zatytułowany został cały koncert. Chór Opery i Filharmonii Podlaskiej w piosence Marka Grechuty „Ocalić od zapomnienia”. To było niezwykle podniosłe rozpoczęcie wydarzenia w Białymstoku.
Na zawsze w naszych sercach
- Przez cały dzień wspominaliśmy naszych bliskich, których już z nami nie ma. Nie ma też wybitnych artystów, których zapamiętamy na zawsze. Ich piosenki towarzyszyły i towarzyszą nam w różnych momentach naszego życia. To właśnie im dedykujemy ten koncert - powiedział prowadzący wydarzenie Krzysztof Ibisz. - Marka Grechuty nie ma z nami od piętnastu lat, ale w naszych sercach jest i zawsze będzie - dodał, a na scenie pojawił się Sebastian Karpiel-Bułecka, aby wykonać „W dzikie wino zaplątani”.
Ocalić pamięć i muzykę
Następnie Igor Herbut sięgnął po piosenkę Kory i zespołu Maanam „Krakowski spleen”. - Pamiętam doskonale, gdy pierwszy raz się spotkaliśmy. To było, jest do dziś, wielkie wydarzenie inspirujące wydarzenie. To wielki zaszczyt „ocalać” tę wspaniałą muzykę i artystkę tak wybitną. Chciałbym powiedzieć też, że państwo słuchając artystów, także ocalają pamięć i muzykę - skierował swoje słowa do publiczności i widzów.
Utwór z dedykacją
Refleksyjny nastrój kontynuował zespół Organek w innym utworze artystki, którą pożegnaliśmy w 2018 roku. „Szał niebieskich ciał” w jego wykonaniu był pełen emocji. - Grając ten wspaniały utwór, miałem wspomnienie Kory. Tego, jak się poznaliśmy. Wierzę, że szalejesz tam między planetami. To dla Ciebie - powiedział lider formacji Tomasz Organek.
Podziękowania dla przyjaciela
Felicjan Andrzejczak uczcił pamięć zmarłego na początku lutego 2020 roku Romualda Lipko. Wokalista zespołu Budka Suflera w latach 1982-1983 w przejmujący sposób zaśpiewał wielopokoleniowy przebój „Jolka, Jolka pamiętasz”. - Jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem, że na swojej drodze spotkałem tak znakomitego kompozytora, muzyka i przyjaciela przede wszystkim. Znaliśmy się ponad czterdzieści lat i kiedy śpiewam jego piosenki, to zawsze czuję, że Romuald Lipko ze mną jest. Romku, gorąco Ci dziękuję - powiedział wokalista.
Bez zbędnych słów
Po nim na scenie inny przyjaciel artysty - Krzysztof Cugowski - w utworze, który wspólnie skomponowali - „Cisza jak ta”. - Cokolwiek bym teraz nie powiedział, będzie banalne. Romku, do zobaczenia - krótko zakończył występ wokalista.
Wspomnienie mistrza
Na zakończenie pierwszej części koncertu Ania Rusowicz i Kuba Badach z przebojem „Lubię wracać tam, gdzie byłem”. - Zbigniew Wodecki był, jest i będzie dla nas mistrzem, inspiracją, wzorem do naśladowania. W cudowny sposób potrafił być jednocześnie wybitnym, wielkim artystą pozostając przy tym człowiekiem skromnym, pełnym poczucia humoru, dystansu do siebie i wielkiego szacunku wobec wszystkich ludzi, którzy go otaczali - powiedział wokalista i przytoczył wywołujące uśmiech historie o artyście. - Zbyszku, my śpiewaliśmy dla Ciebie i wiemy, że nas słyszysz - dodała Ania Rusowicz.
Czesław Niemen w dwóch odsłonach
Innym wielkim artystą, który znakomicie poruszał się w różnych stylistykach, był Czesław Niemen. Najpierw Krzysztof Cugowski z ogromnym zaangażowaniem wykonał ponadczasowy przebój „Dziwny jest ten świat”. Z kolei Sebastian Karpiel-Bułecka dodał góralskiego charakteru energetycznemu hitowi „Płonąca stodoła”.
Kultywując pamięć o ojcu
- Ikona i legenda polskiego bluesa i rocka. Ostatni hipis swoich czasów - w taki sposób o Ryszardzie Riedlu powiedział Krzysztof Ibisz, a na scenie pojawił się jego syn Sebastian. „Naiwne pytania” przypomniały wszystkim, że „W życiu piękne są tylko chwile”. - Tato, zawsze o Tobie będę pamiętał - powiedział na koniec występu artysta.
Siła uczuć
Paweł Domagała zaprezentował publiczności dwa utwory traktujące o miłości i związanych z nią emocjach. Pierwszym był „List do M” Ryszarda Riedla, a drugim „Kocham Cię” napisany przez Bogdana Łyszkiewicza, a wykonywany przez zespół Chłopcy z Placu Broni.
Energia i wzruszenie
Koncert był pełen refleksji i zadumy, ale także stanowił okazję do radosnej celebracji twórczości wybitnych artystów. „Za daleko mieszkasz miły” w wykonaniu Ania Rusowicz, która sięgnęła po piosenkę swojej mamy, Ady i jej energiczny występ wywołały entuzjazm publiczności. - W tym roku jest trzydziesta rocznica śmierci mojej mamy. Jestem bardzo wdzięczna i dumna, że mogę dzierżyć twoje geny mamo - powiedziała wyraźnie wzruszona.
Wolność kocham i rozumiem
Na scenie ponownie Organek w utworze „Kocham wolność”. - Piosenki o wolności zawsze są prawdziwe. Ten temat zawsze powraca. Ona nie jest dana nigdy raz na zawsze. Dziękuję Bogdanowi Łyszkiewiczowi i zespołowi Chłopcy z Placu Broni, bo to jedna z najpiękniejszych piosenek o wolności w polskiej muzyce rozrywkowej - podkreślił.
Nastrojowy portret
W gronie wspaniałych artystów, których nie ma już z nami, znajduje się także Bogusław Mec. W 2022 roku minie dziesięć lat od jego śmierci. Krzysztof Kiljański w znakomity sposób oddał sentymentalny nastrój jego wielkiego przeboju „Jej portret”.
Kontynuacja klimatu
Melancholijna aura była także obecna i w następnym utworze. Igor Herbut uhonorował nieodżałowanego Grzegorza Ciechowskiego w piosence „Nie pytaj o Polskę”, którą artysta nagrał z zespołem Obywatel GC.
Bolesny brak
Na finał drugiej części koncertu Justyna Steczkowska w utworze Violetty Villas „Do Ciebie Mamo”. - Uważam, że to jest najpiękniejsza piosenka z jej repertuaru. Mojej mamusi też już nie ma... niestety. Dlatego ten utwór jest dla mnie tak ważny - mówiła wokalistka przed koncertem.
W utworze kolejnej legendy
Kuba Badach w pierwszej części koncertu wykonał utwór Zbigniewa Wodeckiego, a ponownie pojawił się na scenie z piosenkę jego kolegi, Andrzeja Zauchy, uznawanego za jednego z najlepszych polskich wokalistów. Z repertuaru artysty wybrał „Byłaś serca biciem”. Jego wykonanie zostało nagrodzone gromkimi brawami.
Odpłynąć z Ireną Jarocką
- Urszula Dudziak mawiała o niej, że miała w sobie blask, była niczym promień słońca - podkreślał Krzysztof Ibisz, zapowiadając kolejny występ. Irena Jarocka wylansowała wiele ponadczasowych przebojów, a jeden z nich to „Odpływają kawiarenki”. Swoją interpretację utworu przedstawiła Katarzyna Mosek.
Specjalny występ
Jan Młynarski przyznawał, że zmierzenie się z utworami swojego ojca Wojciecha nie było łatwym zadaniem, ale zaznaczał także, że okazja jest odświętna. - W przyszłym roku przypada piąta rocznica śmierci - podkreślał. Ożywił pamięć o legendarnym autorze tekstów w utworach „Jesteśmy na wczasach” oraz „Absolutnie”.
W hicie imienniczki
Po chwilach refleksji jesienny wieczór rozpromieniła Ania Rusowicz w ikonicznym przeboju „Tyle słońca w całym mieście” z repertuaru Anny Jantar. Artystka na koniec występu zaznaczyła, że imię otrzymała właśnie po wybitnej piosenkarce.
Muzyczna karuzela
W zupełnie inną muzyczną podróż zabrała publiczność i widzów Justyna Steczkowska. To była „Karuzela z Madonnami”, którą napisała Ewa Demarczyk. - Nie jest łatwo śpiewać jej utwory, bo są i technicznie i emocjonalnie bardzo trudne, ale warto - mówiła w rozmowie przed koncertem.
„Garściami życie brać”
Następnie wspomnienie o artyście, którego strata dla świata kultury jest jeszcze świeża. Zmarły w kwietniu 2021 roku Krzysztof Krawczyk zostawił po sobie wiele fantastycznych piosenek, które śpiewają kolejne pokolenia Polaków. Krzysztof Kiljański uczcił jego pamięć wykonując „Chciałem być”.
Uznanie gospodarza
Kiedy koncert zbliżał się ku końcowi, Krzysztof Ibisz zaprosił na scenę gospodarza tego wyjątkowego wydarzenia. - Ogromne emocje, wspaniały koncert. Chciałbym bardzo serdecznie podziękować wszystkim artystom - podkreślił Artur Kosicki, Marszałek Województwa Podlaskiego.
A my, tak łatwopalni...
A na finał królowa polskiej muzyki, czyli Maryla Rodowicz. - Agnieszko, zaśpiewałam Twoich ze sto piosenek. One na szczęście z nami zostają. Tym razem wykonam utwór napisany dla Agnieszki Osieckiej tuż po jej śmierci - podkreśliła, a „Łatwopalni” znakomicie podsumowali koncert w Operze i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku.
Koncert „Ocalić od zapomnienia” - zobacz część I:
Koncert „Ocalić od zapomnienia” - zobacz część II:
Koncert „Ocalić od zapomnienia” - zobacz część III:
Dziękujemy za wspólny wieczór pełen refleksji i zadumy przy niezapomnianych przebojach wielkich artystów.