Oglądaj Państwo w Państwie online na polsatboxgo.pl.
Decyzje urzędników skłaniają do inwestycji
Pawilon Sebastiana Wiewióry znajduje się w pasie drogowym, którego zarządcą jest Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie. To on wydaje decyzje na prowadzenie działalności w takich miejscach na czas określony. Pawilon istnieje od blisko trzydziestu lat. Poprzedni właściciel otrzymywał zgody na prowadzenie tam działalności. Pan Sebastian również taką zgodę uzyskał, a wcześniej otrzymał także pozytywną opinię wydziału architektury na pięć lat. Jednocześnie ZDM wydał zgodę na podłączenie wody i kanalizacji na 30 lat. Decyzje urzędników skłoniły go do zainwestowania w lokal i zaaranżowania go pod małą gastronomię. Odnowił więc budynek i otworzył bar, w którym sprzedaje kurczaki z rożna.
Zaskakujące wieści
W sierpniu tego roku pan Sebastian dowiedział się, że jego lokal nie jest przewidziany w miejscowym planie zagospodarowania. Mężczyzna ma usunąć budynek do 6 sierpnia 2024 roku i posiać tam trawę. Odwołał się od decyzji, jednak miasto ją podtrzymało. Szukając kompromisów, właściciel bezskutecznie proponował na własny koszt zagospodarować teren wokół baru. Urzędników nie zadowala jednak takie rozwiązanie.
Tymczasowo, ale drogo
Zarząd Dróg Miejskich twierdzi, że pan Sebastian wiedział, że po pięciu latach ma zlikwidować swój biznes. Jednocześnie ZDM zobligował go na podstawie opinii wydziału architektury do renowacji budynku, co naraziło go na dodatkowe koszty. Zgodnie z zaleceniami urzędników przeprowadził remont elewacji, żeby wkomponować pawilon w otoczenie oraz stonować kolorystykę obiektu. Właściciel zainwestował w budkę łącznie blisko 260 tys. złotych (razem z kosztem zakupu) i wciąż spłaca kredyt.
Kultowe miejsce i ulubiona babcia sąsiadów
Pan Sebastian ma troje dzieci, a jego żona jest fryzjerką. Bar to podstawowe źródło dochodu rodziny. Zatrudnia trzy osoby. W lokalu od początku pracuje babcia żony pana Sebastiana, która zyskała popularność wśród okolicznych mieszkańców. To ona codziennie rano moczy kurczaki w solance, aby o 11:00 wstawić je na ruszt. Miejsce stało się kultowe dla lokalnej społeczności. Zarówno pan Sebastian, jak i pracownicy włożyli w działalność całe serce i osiem lat ciężkiej pracy.
Czy można temu zaradzić?
Problem dotyczy nie tylko biznesu pana Sebastiana, lecz także podobnych kultowych miejsc, które istnieją w Warszawie od co najmniej kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu lat. Mimo że są lubiane i często odwiedzane przez mieszkańców, wkrótce mają zniknąć. Czy interwencja programu „Państwo w Państwie” może pomóc właścicielom takich małych gastronomii? Co sami biznesmeni mogliby zrobić, aby zapobiec likwidacji swoich lokali? Czy urzędnicy okażą się skłonni do ustępstw?
„Państwo w Państwie” w niedzielę o godz. 19:30 w Telewizji POLSAT.