Oglądaj program Farma online na polsatboxgo.pl.
Milczący poranek
Takiego rozpoczęcia dnia jeszcze na farmie nie było. Cisza, badawcze spojrzenia po wieczornej awanturze. „Viki” postanowiła nie odpowiadać pozostałych nawet na „dzień dobry”. - Nie mieści mi się to w głowie. Chamstwo, chamstwo i jeszcze raz chamstwo - denerwowała się Monika. Marlena zamiast rozmową zajęła się za to pracą. Zaskakująco dobrze sprawdziła się przy dojeniu Tosi. Farmerzy nie mieli jednak wątpliwości, że niewiele jej to pomoże w walce o pozostanie w programie.
Snucie nici na wrzecionie
Po śniadaniu przyszła pora na kolejne w tym tygodniu zadanie. Z listu uczestnicy dowiedzieli się, że z przyniesionej dzień wcześniej wełny muszą usnuć nić za pomocą tradycyjnego kołowrotka i wrzeciona. Od długości nici zależeć miała nagroda.
Skomplikowany kołowrotek
Do koordynowania realizacji zadania Karol wyznaczył „Lolka”. Obsługa kołowrotka okazała się jednak nie lada wyzwaniem, więc w końcu z pomocą ruszyli niemal wszyscy mieszkańcy. Ostatecznie tajemnicze narzędzie rozpracował kierownik do spraw technicznych, czyli „Zima”.
Dobra robota, a nagrody brak
Jedno zadanie zrealizowane, Ilona Krawczyńska przyszła więc rozliczyć inne. Prowadząca w towarzystwie Farmera Tygodnia obejrzała budki lęgowe dla ptaków. Bardzo pochwaliła efekty, po czym zakomunikowała, że za to dokonanie... nie ma nagrody.
Nieoczekiwany zwrot akcji
Ilona nie byłaby jednak sobą, gdyby nie namieszała w gospodarstwie jeszcze mocniej. Uczestnikom przekazała informacje o zasadach nominacji. Tym razem nowi uczestnicy nie mieli immunitetu. Przeciwnie - obydwoje byli automatycznie nominowani. Pozostali mieszkańcy nawet nie próbowali ukrywać radości. Ale było coś jeszcze... - Marleno, Bartłomieju, dziś wieczorem to wy nominujecie do pojedynku. Wybierzecie przeciwników dla siebie - oznajmiła prowadząca. I to się nazywa zwrot akcji! - Ty to Ilona jak dowalisz, to koniec - skomentował Karol.
Typowanie najsłabszego ogniwa
Komentarzom nie było końca. Nowi trzymali się razem. Bartek przekonywał Marlenę, że powinna wybrać do pojedynku Kingę. Rafał z kolei zwierzył się „Zimie” i Karolowi, że spodziewa się nominacji od Bartka. Farmerzy byli zgodni, że pięćdziesięcioletni opiekun osób starszych przestraszy się silniejszych rywali, jak Kuba czy Tomek.
Pojedynek oddany walkowerem?
„Viki” zasiała jeszcze większy zamęt, mówiąc Monice i „Lolkowi”, że rozważa opuszczenie programu bez walki. - Miała w planach przyjechać tylko na pięć dni, bo mam zaraz egzamin. To mój ostatni termin - powiedziała. Później przyznała, że chodziło o mącenie farmerom w głowach. Dodatkowo nakręcał ją Bartek. - Trzeba utrzeć nosa tym gówniarzom. Myślą, że będą karierę robić - stwierdził. Nowi zawarli także pakt, że jeśli jedno z nich przegra pojedynek, drugie także odejdzie z farmy.
Długość ma znaczenie
Ukojeniem nerwów miała być nagroda za skomplikowaną pracę na kołowrotku. Mieszkańcy gospodarstwa po raz kolejny zostali zaskoczeni. Za uzyskanie trzech metrów i sześćdziesięciu trzech centymetrów nici dostali... dokładnie tyle samo makaronu spaghetti. Czyli tyle, co kot napłakał. Taką ilością nie naje się ani jedna dorosła osoba. - Festiwal upokorzenia - skomentował Karol. - Przegrywamy wszystko, co da się przegrać - dodał Kuba.
Nowi vs. „starzy”
Zdołowani farmerzy musieli zatem przystąpić do nominacji z pustymi żołądkami. Marlena nie miała dużego wyboru - do pojedynku mogła wskazać Monikę lub Kingę. Wybrała tę drugą. Bartek natomiast postawił na Rafała. - Wiedziałem, że może się panów przestraszyć, dlatego wybrał mnie. Od początku się na to przygotowywałem - stwierdził tancerz.
„Z nowych osób... nie powinien zostać nikt”
Po nominacjach Marlena cieszyła się, że udało jej się osiągnąć cel i namieszać w głowach uczestnikom. - Kinga się bardzo boi - oceniła. I chyba miała rację, bo resztę popołudnia Kinia spędziła na łódce z Rafałem, dyskutując od tym, jak potoczą się jej losy. Tancerz także wyraźnie przeżywał zbliżające się starcie. - Ma obłęd w oczach - powiedział o Bartłomieju. Pozostali uczestnicy także zastanawiali się nad rozstrzygnięciami. - Boję się o Kingę, bo w poprzednich pojedynkach było widać, że fizycznie odstaje - stwierdził Karol. - Z tych dwóch nowych osób na farmie nie powinien zostać nikt - nie pozostawił z kolei złudzeń „Wojna”.
Między nimi znowu zaiskrzyło!
Kuba z pewnością bardzo nie chciałby, żeby z programem pożegnała się Kinga. Nominacja dla dziewczyny ponownie zbliżyła tę parę. Wieczorem barman przytulał dwudziestolatkę, zapewniając o swoim wsparciu. W obliczu zagrożenia gorące uczucia odżyły!
„Farma” - edycja 1, zobacz odcinek 19:
„Farma” od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.