Oglądaj Państwo w Państwie online na polsatboxgo.pl.
Zaczęło się od mieszkania na kredyt
Pani Maria ze swoim przyszłym mężem Mariuszem poznali się w szkole dla osób niepełnosprawnych, oboje są słabowidzący. Pobrali się w 2007 roku. W 2012 roku kupili mieszkanie w Sieradzu na kredyt w programie „Rodzina na swoim“. Są rodzicami trójki dzieci, najmłodsze jest niepełnosprawne.
Wierzyciele pukający do drzwi
Na początku 2016 roku w małżeństwie zaczęło się psuć, a do drzwi zaczęli pukać wierzyciele. Mąż poinformował, że ma chorobę nowotworową i bardzo źle ulokował ich oszczędności (pożyczył pieniądze na leczenie, potem zaciągał inne kredyty), a teraz wierzyciele zaczęli domagać się zwrotu. Do domu zaczęły przychodzić wezwania do zwrotu pieniędzy z różnych banków. Kobieta namawiała męża, żeby zgłosił sprawę na policję, gdy odmówił, żona wezwała do domu dzielnicowego.
Jak przerwać spiralę długów?
W 2017 roku pan Mariusz wpadł na pomysł, że otworzy gabinet masażu, który okazał się pralnią pieniędzy, a mężczyzna wpadł w spiralę długów i stał się tzw. słupem. Pani Maria przestraszona liczbą coraz bardziej agresywnych wierzycieli zdecydowała się na rozdzielność majątkową, w wyniku której ich mieszkanie zostało podzielone na pół. Wkrótce po tym mąż porzucił rodzinę, przez kilka miesięcy miał status osoby zaginionej, ukrywał się. Po odnalezieniu przez policję, zastrzegł, że nie chce mieć kontaktu z rodziną. Następnie około roku spędził w zakładzie karnym.
Porażka w licytacji komorniczej
Po jakimś czasie jeden z wierzycieli skierował sprawę do komornika, a ten wszczął egzekucję z połowy mieszkania i jego część została wystawiona na licytację. Pani Maria jako współwłaściciel nie miała prawa pierwokupu. We wrześniu 2021 roku udział w mieszkaniu został kupiony na licytacji przez radcę prawnego z Łodzi, zajmującego się skupem nieruchomości. Pani Maria też brała udział w licytacji, ale przegrała o tysiąc złotych (miała 70 tys. złotych, a część mieszkania została zlicytowana za 71 tys. złotych).
Patowa sytuacja
Doszło do absurdu prawnego, że zupełnie dwie obce osoby mają zamieszkać pod jednym dachem. Rozwiązania są dwa, oba niekorzystne dla pani Marii - albo kobieta spłaci nowego współwłaściciela - mężczyzna zażądał kwoty około 120 tys. złotych, których pani Maria nie ma. Albo nowy współwłaściciel spłaci panią Marię - nie zgodził się na zaproponowaną przez nią kwotę 115 tys. złotych. Nawet jeśli nowy współwłaściciel spłaciłby ją, cała kwota zostałaby przeznaczona na spłatę kredytu, który został wymówiony z nakazem natychmiastowej spłaty z uwagi na licytację komorniczą. Oznacza to, że pani Maria nie będzie miała pieniędzy na wynajęcie lokalu. Boi się, że nowy współwłaściciel będzie chciał się wprowadzić do mieszkania, w którym ona mieszka z trojgiem dziećmi
Przepisy nie pozwalają na pomoc
Pani Maria nie poręczała żadnych kredytów, a jest krzywdzona przez bezduszne przepisy. Mieszkanie nie jest zadłużone, systematycznie wszystko opłaca. Mimo rozwodu i zasądzonych alimentów, były mąż nie płaci na dzieci. Kobieta nie może domagać się pieniędzy z funduszu alimentacyjnego, ponieważ z takiej pomocy można skorzystać tylko wtedy, kiedy ściągalność alimentów jest zerowa. W tym przypadku komornik ściąga z renty socjalnej byłego męża jedną trzecią alimentów.
Strach o przyszłość dzieci
Kobieta obawia się, że jeżeli straci mieszkanie, może to skutkować odebraniem dzieci. Nie mogłaby też liczyć na uzyskanie lokalu socjalnego, ponieważ po otrzymaniu spłaty części mieszkania, była „zbyt bogata”, żeby zakwalifikować się na taki lokal. Pani Maria nie ma również pieniędzy na rehabilitację najmłodszego dziecka.
„Państwo w Państwie” w niedzielę o godz. 19:30 w Telewizji POLSAT.