Oglądaj Twoja Twarz Brzmi Znajomo online na polsatboxgo.pl.
- Po pierwsze, gratulacje dla pana za zwycięską metamorfozę Bruno Marsa. Był stres przed występem?
- Dziękuję! Tak, stres oczywiście był. Pamiętam tylko wejście do windy, reszty już nie (śmiech). Jakbym to wszystko gumką wymazał, nie pamiętam, co mówili jurorzy i jak wyglądały oceny. Wiem tylko, że strasznie zaschło mi w gardle i nie mogłem wydusić z siebie żadnego słowa (śmiech).
- Pana występ był także tym otwierającym szesnastą edycję.
- Zupełnie nie wiedziałem, jak to będzie wyglądać i co mnie czeka. No, ale jakoś poszło (śmiech). Moim zdaniem wyszło fajnie. Na pewno jestem z siebie zadowolony.
- Dzięki temu miał pan szansę obejrzeć również występy wszystkich pozostałych uczestników.
- Z jednej strony najgorzej być pierwszym, potem się tylko czeka, nagrania są dość długie, a nadal jesteśmy w maskach, w charakteryzacji. Z drugiej natomiast jest to fantastyczna rzecz, bo obejrzałem występy koleżanek i kolegów, a sam miałem swój z głowy (śmiech). Zacząłem się rozluźniać i zachwycałem się uważnie innymi metamorfozami. To z pewnością duża zaleta.
Wyświetl ten post na Instagramie
- Bruno Mars to artysta znany i ceniony na całym świecie. Jak pan go postrzegał przed metamorfozą?
- Znałem jego przeboje z radia, natomiast nigdy nie zgłębiałem jego muzyki. Powiem szczerze, odkryto przede mną kogoś takiego jak Bruno Mars. Nieprawdopodobny gość z niesamowitą energią, z takim flow. Jest skoczny, energiczny i energetyczny (śmiech). Bardzo się cieszę, że piosenka „24K Magic” została dla mnie wybrana.
- Jaka była pierwsza reakcja na ten wybór?
- Na początku, jak przypomniałem sobie ten utwór po raz pierwszy, a następnie obejrzałem teledysk, to zrobiło mi się ciepło na sercu. Pomyślałem: jakie to jest fajne, super! Dosłownie po dziesięciu minutach, po drugim, trzecim odsłuchaniu dotarło do mnie, ile to będzie pracy (śmiech).
- Tam jest bardzo dużo elementów do połączenia.
- Bardzo dużo rzeczy do pojęcia. Wtedy zacząłem się denerwować (śmiech). Dwa, trzy dni przed nagraniem pomyślałem: Boże, na co ja się piszę, chcę uciekać (śmiech).
- Bruno Mars ma dość charakterystyczny wokal, ale tego uczy się pan w szkole teatralnej. Trudniejszy był w tym wykonaniu taniec?
- Układ był mocno skomplikowany, z dużą ilością elementów ułożonych, których trzeba się po prostu nauczyć. Nie zabrakło i momentów luźnych, to znaczy wiedziałem skąd i dokąd idę, ale krok był improwizowany. Mogę zdradzić, że to nie mój najbardziej wymagający układ i widzowie zobaczą jeszcze więcej.
Wyświetl ten post na Instagramie
- Drugi odcinek to dla pana przemiana w Zenka Martyniuka. Czy disco polo to pana gatunek?
- Nie, ale oczywiście znam piosenki disco polo. Trudno ich nie znać chodząc na wesela i imprezy, są wszędzie (śmiech). Bardzo szanuję twórców i wykonawców z tego gatunku, bo jak się okazało, to wcale nie jest takie łatwe.
- Jak przebiegały przygotowania i czego można się spodziewać?
- Wbrew pozorom Zenek Martyniuk na scenie trochę się rusza. Może nie ma skomplikowanych układów choreograficznych, ale trzeba wejść w jego buty, pogłowić się nad tą postacią i poćwiczyć. On ma specyficzne gesty, ruchy. Jest ten paluszek, tupanie nogą czy kiwanie głową, to wszystko jest po coś. Ma swoje wybrane momenty i nad tym głównie pracowałem. Jakie będą efekty, to już ocenią widzowie (śmiech).
Rozmawiała Julia Borowczyk
„Twoja Twarz Brzmi Znajomo” w piątek o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.
Oficjalny profil „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” na Instagramie - @twojatwarzbrzmiznajomo