Oglądaj Nasz nowy dom online na polsatboxgo.pl.
Na obrzeżach Radomia
Położone w centralnej Polsce miasto słynie z licznych zabytków jak Pałac Sandomierski czy Katedra pw. Opieki Najświętszej Maryi Panny. Zwiedzający mogą poruszać się bardzo oryginalną trasą małych rzeźb przedstawiających różne polskie produkty i przedmioty z dawnych lat. Na obrzeżach Radomia stoi budynek gospodarczy, do którego chciałaby się wprowadzić rodzina tworzona przez panią Patrycję, pana Sławomira, dziewięcioletnią Alicję i pięcioletniego Kubę.
Diagnoza nie dająca nadziei
Dziewięcioletnia Alicja od urodzenia jest dzieckiem niewidomym. Na początku nic nie wskazywało na jej problemy. - Po urodzeniu dostała dziewięć na dziesięć punktów - opowiada tata Sławomir. Kiedy jednak w wieku czterech miesięcy nie wodziła wzrokiem za zabawkami czy rodzicami, stało się jasne, że trzeba udać się do specjalisty. - Zdiagnozowano hipoplazję nerwu wzrokowego w obu oczach. Powiedziano nam, że nigdy nie będzie widziała. Lekarze nie dali nam żadnej nadziei - mówi drżącym głosem pani Patrycja. Z biegiem czasu lekarze odkrywali kolejne niepełnosprawności - autyzm, upośledzenie umysłowe w stopniu umiarkowanym, a do tego także epilepsja.
W jaki sposób pomóc córce?
Rodzice ze wszystkich sił starają się, aby Ala mogła zobaczyć otaczający ją świat. Znaleźli terapię komórkami macierzystymi w Indiach, której koszt to ponad 100 tys. złotych. Pan Sławomir wyruszył na rowerze z Radomia do Gdańska, po drodze rozwieszając plakaty i ulotki. Udało się uzbierać całą kwotę i wylecieć do dalekiego kraju, ale niestety nie przyniosło to oczekiwanych efektów. - Wierzę, że kiedyś znajdę jakiś sposób, że Ala będzie widziała - mówi jej tata.
To dopiero ma być dom
Rodzina mieszka u rodziców pana Sławomira, który stara się własnymi siłami doprowadzić będący w posiadaniu rodziny budynek do takiego stanu, aby dało się do niego wprowadzić. Razem z żoną udało się im wyremontować jedynie pokój, który służyłby jako salon. Jest prąd i woda, ale nie ma ogrzewania.
Prowizoryczne rozwiązania
Na parterze domu, póki co jest prowizoryczna kuchnia, która także nie umożliwia codziennego funkcjonowania. Znajdują się w niej tylko szafki. Jest toaleta, ale brak łazienki. Nie ma miejsca dla dzieci, a pomieszczenia nie są dostosowane do potrzeb niewidomej Ali.
Marzenie do spełnienia
Już pierwsze pojawienie się Katarzyny Dowbor wywołuje potok łez u pani Patrycji. - Nie wierzę w to, że do nas przyjechała. Wiem, że jej wizyta może zbliżyć nas do spełnienia naszego marzenia! – mówi mama. I tak się dzieje, bo ta rodzina zasługuje na wszystko, co najlepsze. Decyzja o remoncie to wybuch jeszcze większego wzruszenia! Do akcji wkraczają architektka Martyna Kupczyk oraz... Adam Witkowski, brat Artura. Ze względu na jego chorobę, to on pełni rolę szefa ekipy budowlanej.
Wodna rekreacja
Podczas pięciodniowych wakacji rodzina odpoczywa w Uniejowie. Katarzyna Dowbor organizuje dla Alicji zajęcia terapeutyczno-ruchowe w wodzie. - Widać było zadowolenie i szczęście na jej twarzy - cieszy się jej mama. Przygodę w wodzie mogą przeżyć także pan Sławomir i Kuba. To lekcja nurkowania! - Świetnie się bawiłem! - podsumowuje pięciolatek.
Łzy szczęścia i ekscytacja
Podczas powrotu do domu panią Patrycję ogarnia kolejna fala wzruszenia. - Powiem szczerze, że nie wiem czego się spodziewać. To na pewno nie będzie dom, z którego wyjeżdżaliśmy - mówi ze łzami w oczach. Jest jednak uśmiechnięta, podobnie jak pięcioletni Kuba, który nie może się doczekać wejścia do nowego domu!
Nowy kierownik budowy, śnieg i ogromny zakres prac... W jaki sposób rodzina oceni efekty remontu?
„Nasz nowy dom” - sezon 18, zobacz odcinek 256:
„Nasz nowy dom” w czwartek o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.