2022-04-15

Robert Korólczyk: W święta śmiejmy się głośno, bo...

Artysta z Kabaretu Młodych Panów w niedzielny wieczór zaprasza do Polsatu. Robert Korólczyk podkreśla, że w trudnych czasach ważna jest każda chwila oderwania od otaczającej rzeczywistości. W Wielkanoc także jest do tego okazja. W ramach cyklu Kabaret na żywo program jego formacji zatytułowany „To jest chore!” w niedzielę 17 kwietnia o godz. 20:00 w Polsacie.

- W Niedzielę Wielkanocną na antenie Polsatu program „To jest chore!”. Czego mogą  spodziewać się widzowie?
- To autorski materiał, którego wspólnym elementem są scenki medyczne. Program napisaliśmy jeszcze przed wybuchem pandemii i nie wiedzieliśmy, że ta nazwa będzie adekwatna do tego, co się za chwilę wydarzy. Tytuł okazał się trafiony, ale nie zamierzony. Każdy z nas używa tego sformułowania, kiedy patrzymy na niektóre absurdalne sytuacje z naszego życia.

- W jaki sposób Kabaret Młodych Panów spędza Wielkanoc?
- To jest czas odpoczynku od siebie, który w stu procentach - pomimo wielu propozycji, aby w tym czasie występować - poświęcamy naszym rodzinom, przyjaciołom, znajomym. Chłopaki spędzają go w Rybniku, a ja w mojej Świdnicy. Zwyczaj, który tutaj przywiozłem ze Śląska, to dawanie prezentów na Święta. Tak jak Mikołaj, Dzieciątko czy Aniołek przynoszą upominki na Boże Narodzenie, to na Wielkanoc robi to Zajączek. Tak przynajmniej było w moim domu.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Kabaret Młodych Panów (@kabaretmlodychpanow)

- Artyści kabaretowi często są poza domem ze względu na występy w całym kraju. Czy kiedy wraca pan do domu, to bierze udział w przygotowaniach do Świąt?
- Jak najbardziej, ponieważ lubię gotować i moja żona lubi, kiedy to robię. Mam swoją część do zrobienia, tak jak żona i córka. Chłopaki mniej angażują się w gotowanie, za to świetnie w pałaszowanie (śmiech). Staramy się ten czas spędzać razem, pierwszego dnia biesiadujemy z najbliższymi, a drugiego chodzimy na długie spacery, spotykamy się z naszą paczką przyjaciół.

- Czy wszystkie Wielkanoce wyglądają w taki sposób?
- Raz pojechaliśmy z żoną i córką do Włoch. Wybraliśmy się ze znajomymi na Capri. Bardzo fajnie było zobaczyć, jak to wygląda w innym kraju, który podobnie jak nasz poważnie podchodzi do spraw religijnych. W trakcie roku bardzo dużo jeździmy i można powiedzieć, że jak wracamy do domu, to są święta. Jest takie powiedzenie: „Jesteś w domu? To chyba jakieś święto”. I tak jest w naszym przypadku.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Robert Korólczyk (@robert_korolczyk)

- Czego życzy pan widzom Polsatu i dlaczego warto oglądać niedzielny program?
- Życzę zdrowia, bo choć to może być uznawane za wyświechtane życzenie, to nie ma nic piękniejszego i cudowniejszego w życiu niż budzić się rano zdrowym i mieć wokół siebie zdrową rodzinę. Życzę także pogody ducha, uśmiechu i dystansu do rzeczywistości. Kabaret świetnie pokazuje, że te rzeczy, które na co dzień nie są zabawne, które traktujemy poważnie, mogą być śmieszne. On jest od tego, żeby bawić i pokazywać, że to, co na co dzień jest czarne, może być różowe. Że można doprawić temu taki śmieszny, duży nos. Diabeł się boi ludzi wesołych, dlatego warto się uśmiechać i na moment zapomnieć o naszych problemach. Zapraszam do oglądania, bo na wszystko, co nas zasmuca w tym często trudnym świecie, dobry skecz może pomóc. Śmiejmy się głośno, do rozpuku, a złe emocje powinny nas opuścić.

Rozmawiał Tomasz Fiłonik

„Kabaret Młodych Panów. To jest chore!” w niedzielę 17 kwietnia o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.