Pełne skupienie na finale
Spotkanie zapowiadało się bardzo ekscytująco, bo Lech i Raków to czołowe drużyny ligi. W tygodniu poprzedzającym mecz na PGE Narodowym, walka o mistrzostwo zeszła jednak na dalszy plan. - Rozgrywki ligowe nie są dla nas teraz istotne. Przygotwujemy się mentalnie do tego meczu, bo nie mam wątpliwości, że w tej sferze ten mecz będzie najważniejszy do rozegrania - mówił Maciej Skorża, trener formalnego gospodarza starcia. - Przyjechaliśmy obronić trofeum. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani, mamy zdrową pewność siebie, nie jesteśmy tu przypadkowo. Historia meczów z Lechem nas buduje, ale to jest odrębne spotkanie z mocnym rywalem - podkreślał natomiast prowadzący Raków Częstochowa Marek Papszun.
Perfekcyjny start Rakowa
Kibice bardzo szybko zobaczyli bramkę. Już w 6. minucie dobre podanie od Deiana Sorescu przed pole karne otrzymał Vladislavs Gutkovskis. Napastnik Rakowa uwolnił się od Ľubomíra Šatki i pewnym strzałem pokonał Mickeya van der Harta. Po wyjściu na prowadzenie drużyna z Częstochowy starała się pójść za ciosem i kontynuowała ataki. Kiedy inicjatywę przejął Lech, zawodnicy z Częstochowy przeprowadzili skuteczną kontrę. Ivi López popisał się znakomitym podaniem, a Mateusz Wdowiak ze spokojem posłał piłkę do siatki.
Nadzieja na odwrócenie losów meczu
W przerwie Maciej Skorża zdecydował się na zmianę, a na boisku pojawił się João Amaral. Bramka - tak jak w pierwszej czesci gry - padła po zaledwie sześciu minutach, kiedy wprowadzony zawodnik wykorzystał złe wybicie jednego z obrońców rywali. Piłkę w drodze do siatki dotknął także Dawid Kownacki, ale to Portugalczykowi został zaliczony gol. To wlało nadzieję w serca piłkarzy i kibiców Lecha, ale jedynie do 77. minuty. Wówczas Ivi López przypieczętował zwycięstwo drużyny z Częstochowy.
Kontynuacja sukcesów
Raków Częstochowa od czasu awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej w 2019 roku realizuje swój cel, aby na stałe dołączyć do elity polskiego futbolu. Drużyna w 2021 roku zdobyła Puchar i Superpuchar Polski, a do tego zdobyła wicemistrzostwo kraju. Obrona prestiżowego trofeum jest potwierdzeniem dużych ambicji klubu.
Spotkanie poprowadził Szymon Marciniak. Komentatorami meczu byli Bożydar Iwanow i Andrzej Niedzielan.
Lech Poznań - Raków Częstochowa 1:3 (0:2)
Bramki: Amaral 52 - Gutkovskis 6, Wdowiak 35, López 77