- W szesnastej edycji powrócił pan na scenę programu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” z tytułową piosenką z musicalu „Metro”. Jakie to było przeżycie?
- Wspaniała podróż sentymentalna. Nie wykonywałem tego utworu publicznie od ponad dwudziestu lat!
- Występ był niezwykły, bo towarzyszył panu na scenie również Kris Adamski, a ubrani byliście w oryginalne stroje z premiery spektaklu, która odbyła się 30 stycznia 1991 w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Wróciły wspomnienia?
- Na chwilę znowu mogłem być Janem z „Metra”. Obok mnie kolega z pierwszej obsady, wspomniany Krzysztof Adamski, dzisiaj świetny choreograf. Przez moment było jak dawniej. Dokładnie przez półtorej minuty! Dobre i to. Jak dowiedziałem się o propozycji, przypomniało mi się, że zostawiłem sobie na pamiątkę w piwnicy kostium sprzed 30 lat... pasował! To też było miłe zaskoczenie (śmiech).
- W czwartym odcinku pojawił się pan w roli jurora, zastępując Michała Wiśniewskiego. Czy teraz rozumie pan lepiej pracę sędziów, ich oceny, komentarze i jest pan gotowy podjąć wyzwanie w siedemnastym sezonie?
- Ocenianie kolegów z branży to bardzo trudne i odpowiedzialne zadanie. Ratuje ten dyskomfort rozrywkowa formuła programu i pewna umowność - bawimy się tym, co robimy! Choć u uczestników z tyłu głowy zawsze jest rodzaj współzawodnictwa i chęć zaprezentowania się na dziesiątkę. A najwyższa nota jest tylko jedna! I jako juror musisz ją przyznać, mając świadomość, że twój głos może zadecydować o wygranym odcinku, a czasem i finale. Dobrze, że jest jeszcze punktacja uczestników. Odpowiedzialność choć trochę się rozkłada.
Robert Janowski jurorem w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”
Wyświetl ten post na Instagramie
- Które występy z szesnastej edycji show podobały się panu najbardziej i dlaczego?
- Wszystkie bardzo. W tym programie nie ma innej możliwości. Każda piosenka jest takim samym trudnym wyzwaniem. Trzeba włożyć dużo pracy i zaangażowania do każdego występu. Niektórym przychodzi to łatwiej, inni potrzebują więcej czasu. Największe wrażenie zrobiło na mnie kilka wykonań: Danzel (Ryszard Riedel, Lenny Kravitz) Andrzej Kozłowski (James Blunt, Maryla Rodowicz, Barry White), Karolina Pisarek (Fergie, Young Leosia), Patryk Cebulski (Dave Grohl, Bruno Mars), Ania Jurksztowicz (Bette Midler, Pink), Ania Rusowicz (Agnetha Fältskog, Irena Santor), Viki Gabor (Rihanna, Aguilera), Maciej Radel (Fetting, Sylwia Grzeszczak).
- Prowadzi pan tegoroczny koncert „Fundacja Polsat - Jesteśmy dla Dzieci”, a na scenie towarzyszy panu między innymi Paulina Sykut-Jeżyna, uczestniczka 15. edycji „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Jakie to będzie spotkanie z koleżanką z planu?
- Sympatyczne jak zawsze. Cieszę się na to pierwsze nasze zawodowe spotkanie w innej roli niż w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”.
- Paulina Sykut-Jeżyna zdradziła, że szykujecie państwo razem coś wyjątkowego. To będzie wasz wspólny debiut na scenie? Czego mogą spodziewać się widzowie?
- Poprosiłem Paulinę, że dołączyła do piosenki, którą wykonuję podczas koncertu. Proszę oglądać!
Wyświetl ten post na Instagramie
- Czy ma pan jakieś szczególne wspomnienia związane z Dniem Dziecka?
- Bita śmietana z czekoladowymi wiórkami. Czekałem na to cały rok. Takie smakołyki były tylko raz w roku, właśnie pierwszego czerwca. Szkoły nie było! To też ważne. Zamiast lekcji robili nam Dzień Sportu. Trudno.
- A jak spędza pan Dzień Dziecka ze swoimi pociechami?
- Obowiązkowa coroczna wizyta w naleśnikarni, kino, pizza, cola. Im bardziej niezdrowe, tym lepiej, czyli to, co dzieci lubią najbardziej. No i jakieś drobiazgi w torebeczkach.
Wyświetl ten post na Instagramie
- Gdzie mogą spotkać pana fani, nad czym pan obecnie pracuje? Koncertowe plany na wakacje?
- Jestem dość aktywny, z czego się bardzo cieszę, bo choć w metryce już szóstka z przodu, to wciąż nie czuję się emerytem. Uwielbiam swoją pracę. Od lat jestem w moim ulubionym Radio Pogoda ze swoją audycją. Poza tym koncerty, recitale. Lato szykuje się pracowite. Zapraszam na media społecznościowe - tam znajdziecie wszystkie informacje o koncertach, spotkaniach autorskich... Cała moja aktywność zawodowa i trochę prywaty. Lubię dzielić się szczęściem. W tym roku wyjdzie wreszcie płyta z piosenkami, które zawsze chciałem zaśpiewać, a w przyszłym, krążek z niepublikowanymi dotychczas utworami Janusza Senta do również niepublikowanych jeszcze tekstów Wojciecha Młynarskiego. Jeszcze nie żegnam się ze sceną. Do zobaczenia gdzieś w Polsce!
Koncert „Fundacja Polsat - Jesteśmy dla Dzieci” w niedzielę 29 maja o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.