Oglądaj Hell's Kitchen online na polsatboxgo.pl.
Szefowie programu
Po sześciu latach przerwy otworzyła się ponownie najbardziej legendarna i restauracja w Polsce. Na jej czele Mateusz Gessler, urodzony w Polsce, a wychowany we Francji obywatel świata. Gotowania uczył się pod okiem szefów kuchni w Paryżu, Londynie, Krakowie i Warszawie. Od dwudziestu lat gastronomia to jego życie, bo kocha ludzi i jedzenie. Ale to też chodzący ogień! Jego pomocnikami zostali współpracujący z nim od dwóch dekad Robert Kondziela oraz Bartłomiej Krężel, który swoje umiejętności udowodnił w programie „Top Chef”, a następnie spełnił swoje marzenia o prowadzeniu restauracji.
Czas poznać uczestników show
W siódmej edycji słynnego kulinarnego show postanowiły sprawdzić się osoby, które tak bardzo kochają jedzenie, że nie jest im straszna wizja gotowania w piekle. To Anna Anklewicz, Julia Oleś, Ina Rybarczyk, Karolina Stolarska-Bigos, Marta Spilarewicz, Osuemhe (Osi) Ugonoh, Agata Wójcik, Maciej Adamczyk, Jarek Gruda, Hubert Jabłoński, Kamil Krupicz, Igor Łubkowski, Michał Kurczewski i Marcin Rybak. Pierwsze spotkanie w drodze do kuchni pozwoliło im poznać się odrobinę lepiej.
O co toczy się rywalizacja w „Hell's Kitchen”?
Po wejściu do restauracji uczestnicy byli pod tak wielkim wrażeniem kuchni, w której będą pracować, że nie zauważyli, kiedy pojawił się szef kuchni. Widok Mateusza Gesslera wprawił wszystkich w osłupienie. Jest dla nich autorytetem, od którego będą się mogli wiele nauczyć. - Od dzisiaj będę waszym kapitanem, bo ta piekielna kuchnia jest moja - tymi słowami powitał czternastkę śmiałków, którym następnie przedstawił stawkę rywalizacji: 100 tysięcy złotych i staż w jednej z jego restauracji. - Walczycie jeszcze o jedną wyjątkową nagrodę. Danie finałowe zwycięzcy wejdzie do menu w mojej restauracji i będzie podpisane nazwiskiem - mówił Mateusz Gessler.
Przedstawić się popisowym daniem
Czy ktoś zgłodniał? Od razu czas na pierwszą konkurencję! Uczestnicy gotują indywidualnie, ale punkty są zliczane drużynowo. Na swoje popisowe danie mają czterdzieści pięć minut. W damskiej kuchni nie brakuje rozmów, które nie przypadły do gustu Marcie Spilarewicz. Zapewne lepiej czułaby się w męskiej części, bo panowie przygotowywali swoje propozycje raczej w ciszy.
Pierwsze zadanie pod presją
Każdy z czternastki uczestników chciał zrobić dobre pierwsze wrażenie na nowym szefie. Jednak w poczynania kucharzy wkradła się nerwowość, szczególnie że nie mają zegarków. - Stres, panika, zimne poty - podsumował ostatnie minuty gotowania Michał Kurczewski. - Walcz, walcz, nie poddawaj się - dopingowali zrezygnowanego Jarka Grudę koledzy z kuchni.
Bezlitosne oceny i nagroda
Kto spłonął w ogniu krytyki, a kto rozpalił apetyt na więcej? Mateusz Gessler dobierał dania w pary i tym, które jego zdaniem na to zasługują, przyznawał po jednym punkcie. Na czternaście możliwych uczestnicy zdobyli tylko... cztery, a niektóre z potraw wylądowały w koszu na śmieci! Trzy do jednego wygrały panie, na które czekała nagroda. Kiedy mężczyźni zostali z szefem Bartłomiejem Krężelem, aby posprzątać obie kuchnie oraz dłubać w móżdżku i grasicy, ekipa Czerwonych spędziła wieczór z szefem w jego restauracji. Czas upłynął na zachwytach nad pysznymi daniami, które... następnego dnia będą gotować.
Gdy emocje biorą gorę
Zadanie postawione przed czternastką kucharzy było niezwykle wymagające. Przez noc musieli nauczyć się menu na pamięć. Przewagą kobiecego zespołu jest to, że mógł zobaczyć potrawy na żywo i je spróbować. Podczas przygotowań do gotowania Karolina w chwili słabości zaczęła płakać. Z kolei w męskiej drużynie reprymendę od Roberta Kondzieli za błąkanie się po kuchni otrzymał Maciej Adamczyk. Potem pojawiły się kolejne łzy, ale u Kamila Krupicza, który wzruszył się po włożeniu uniformów. - Ja szukam emocji, prawdziwych ludzi - mówi do niego Mateusz Gessler.
Gdzie są te dania?
Uczestnicy pracowali w kuchni pod okiem kapitanów drużyn, na których zgłosili się Michał Kurczewski i Marta Spilarewicz. W menu jako przystawki befsztyk tatarski, szparagi z jajkiem i sosem berneńskim, carpaccio z serioli, móżdżek cielęcy z sosem koniakowym, bulion warzywny z kluskami szafranowymi. Dania główne to: makaron z żabnicą i owocami morza, risotto buraczane z kozim serem oraz pierś z kaczki w sosie pomarańczowym. A na deser mus z marakui i tarta tatin. Kiedy rozpoczęła się obsługa, w poczynaniach drużyn wkradło się wiele błędów, które bezwzględnie punktował szef Mateusz Gessler. Kolejni klienci coraz dłużej czekali na swoje zamówienia...
Gdzie kucharzy czternastka, tam nie ma co jeść
Chaos, presja, zagubienie - z tym wszystkim musiały się mierzyć obie drużyny. W trakcie gotowania szef kilkukrotnie odebrał kapitańskie opaski. Przekazał je odpowiednio Julii Oleś, a potem Agacie Wójcik. Gdy nie podołał zadaniu Jarek Gruda, odpowiedzialną funkcję otrzymał Igor Łubkowski. Do akcji musieli wkroczyć także Mateusz Gessler i sous chefowie, aby uratować honor „Hell’s Kitchen”. Kiedy pierwsi goście opuścili restaurację, szef odesłał Niebieskich do szatni, a po kolejnych błędach dołączyła do nich drużyna Czerwonych. - W najgorszym scenariuszu sobie nie wyobrażałem, że będę się tak wstydził - mówił.
Pierwsze nominacje i decyzje
Zadanie dla uczestników po tym tragicznym gotowaniu? Obie drużyny po powrocie do willi musiały nominować po dwie osoby ze swojego zespołu, które mają opuścić program. Zaskoczył Maciej Adamczyk, który zdecydował się... wskazać siebie. Stanął w gronie wytypowanych osób obok Marcina Rybaka ze swojego zespołu. Na decyzję Mateusza Gesslera z ekipy Czerwonych czekały Osuemhe Ugonoh i Ina Rybarczyk. Ostatecznie z programem miała pożegnać się Osi. - Nie mogę zaakceptować braku zaangażowania - tłumaczył swoją decyzję szef. Zdecydował się jej jednak dać drugą szansę!
„Hell's Kitchen” - sezon 7, zobacz odcinek 1:
„Hell's Kitchen” w środę o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.