2022-09-04

„Love Island. Wyspa miłości” - edycja 6, odcinek 6

Czas trudnych decyzji i pożegnań. Którzy uczestnicy jako pierwsi opuścili program? O tym zdecydowali w Kręgu Ognia sami Islanderzy! Emocje były ogromne, pojawiły się łzy i rozterki. Wyniki głosowania pokazały, że po kolejnych dramach, spinach i nieudanych próbach wyjaśnień, dla wielu wybór był oczywisty. Wyspiątka niemal jednomyślnie wskazały, że w szóstej edycji „Love Island. Wyspa miłości” drugiej połówki nie znajdą Karolina i Mateusz.

Oglądaj Love Island. Wyspa miłości online na polsatboxgo.pl.

Nie za ostro?
Która kobieta nie chciałaby mieć faceta pomagającego w przeglądzie garderoby i wyborze outfitu? Na pewno Paula! Mateusz oburzył ją, stwierdzając, że jej stylówka na wieczór jest zbyt wyzywająca. Bardzo źle trafił, bo nie dość, że ta Islanderka lubi mieć swoje zdanie, to jeszcze w kwestii ubioru ma już bardzo precyzyjny plan, z suknią na finał „Love Island” włącznie!

Huśtawka nastrojów
Paweł najpierw został singlem, później wybrał Weronikę, następnie Karolinę, po czym... chciałby znowu kręcić z Weri. Pożalił się chłopakom, że nigdy wcześniej nie miał takiego mętliku w głowie. - Tu jest inny poziom uczuć. Ja będąc facetem, który chodzi do klubu MMA walić się z innymi gośćmi, bomby na łeb, krew z nosa, tutaj mam ochotę położyć się i popłakać - wypalił nieoczekiwanie w odpowiedzi Kuba.

Podryw po kanadyjsku
Na Wyspie miłości nie ma co czekać na okazje. Trzeba tworzyć je samemu! Dlatego Konrad, który jest singlem, szybko przeszedł do działania. W rozmowie z Wiktorią zastosował najprostsze randkowe patenty - pochwalił wygląd, złapał za rękę, dotknął ust, niby spiesząc z pomocą na widok robaczka na twarzy dziewczyny. Podziałało? - Zdecydowanie dam mu szansę - stwierdziła Wiki.

Diabełek potrzebny od zaraz
- Wydaje mi się, że jesteś spokojną dziewczyną, a ja potrzebuję diabełka. Dziewczyny, która potrafiłaby mi się postawić, bo jestem dominującą osobą i zazdrosną - Mateusz postanowił zagrać w rozmowie z Sarą pewnego siebie twardziela. - Będę ci doradzał na zakupach i cieszył się, że ubierasz się po mojemu - dodał, komentując jej strój. Co na to nowa Islanderka?

Koniec przyjaźni?
Kamil i Mateusz od pierwszych chwil w willi złapali wspólny język. Ale kiedy stawką jest własne szczęście i budowanie udanego związku, nie ma miejsca na sentymenty. Konflikt między facetami, którym podoba się ta sama kobieta, może wybuchnąć w każdej chwili.- Wiesz, że podobają mi się tylko dwie dziewczyny, Sara i Wero. Ja wobec ciebie jestem szczery, a poczułem, jakbyś ty też brał Sarę pod uwagę - zarzucił przyjacielowi Kamil. - Codziennie masz inną jazdę. Wychodzi na to, że nie możemy sobie podpowiadać w żaden sposób - zakończył.

Sąd nad Mateuszem
Wiadomo, że kobiecie można podpaść jednym zdaniem. Ale powiedzieć trzy zdania i skreślić się u wszystkich dziewczyn jednocześnie to jakaś sztuka. A ta udała się Mateuszowi. Podczas babskiego wieczoru Paula zwierzyła się, że chłopak próbował wymusić na niej zmianę ubioru. - Po pierwsze nie jestem jego kobietą, a po drugie co to jest, żeby mi facet mówił jak mam chodzić ubrana?! - denerwowała się. - Mi powiedział, że z domu by mnie w takim stroju nie wypuścił - dorzuciła Sara. - A do mnie, że nie chciałby, żeby jego dziewczyna chodziła bez stanika - dodała Wiktoria. Islander oskarżony i osądzony w jeden wieczór...

Atmosfera gęstnieje
Bad boyowi puszczają nerwy! Paula i Mateusz dość szybko coś do siebie poczuli, ale jeszcze szybciej zaczęło się między nimi psuć. Dziewczyna próbowała to wyjaśnić, ale skończyło się na wybuchu chłopaka. - Jestem aktorem, interpretuję każde słowo. Musisz się przyzwyczaić - odpowiedział na zarzut o podnoszenie głosu. - Skończmy tę rozmowę. To bez sensu. Odbieramy się kompletnie inaczej. Nie będę nawijał makaronu na uszy i próbował ci czegoś tłumaczyć. Nieważne. Jestem, jaki jestem i nie będę się zmieniał - dał Pauli do zrozumienia, że to koniec!

„Tak zachowują się dzieci, które mają kaprys”
Na początku byli zgodni i sami się sparowali, później widzowie także uznali, że do siebie pasują, a jednak coś poszło nie tak. Czy to koniec związku Kamila i Wero? Rozmowy trójstronne między nimi oraz Kubą przybrały nieoczekiwany obrót. Dziewczyna przyznała, że przy Kubie czuje się komfortowo. - No i tak zostanie - przerwał jej Kamil i odszedł. - Ja się nie będę denerwował - rzucił. - Tak zachowują się dzieci, które mają kaprys i nic nie rozumieją - skomentował Kuba. - To wisiało w powietrzu, że będę z Wero - dodał.

Koniec, czy początek czegoś nowego?
- Jestem tak rozdarty emocjonalnie, strasznie się przejmuję, rozwala mnie to psychicznie. Nie wiem, czy się do tego nadaję, żeby tu obcować z ludźmi. Nie mam siły na to wszystko - Kamil ze swoich rozterek uczuciowych wyżalił się Sarze. Depresja i rezygnacja, czy przygotowywanie gruntu pod nowy związek?

Jedno zdanie na dobranoc
Gorąco w sypialni! Ale chyba nie do końca o taki wzrost temperatury chodzi na „Love Island”... - Jeżeli odrzucasz osobę, która miała wobec ciebie szczere intencje, dla osoby, która skacze z kwiatka na kwiatek to twoja sprawa. Tyle w temacie - zrobił dramę przed snem Kamil. A co na to pozostali? Wero utwierdziła się w przekonaniu, że nie chce być z Kamilem, a jej stronę nieoczekiwanie wziął... Mateusz!

Czasami lepiej być singlem
Dziewczyny przy porannej kawce tradycyjnie zwierzały się sobie ze swoim wątpliwości i problemów w parach. Morale podupadło na tyle, że do ciekawego wniosku doszła Inez. - Jak patrzę na te wszystkie dramy, to mi się odechciewa - stwierdziła uczestniczka, która decyzją widzów pozostała na razie singielką. Musi jednak pamiętać, że samotni prędzej czy później odpadają z programu!

Masaż tygodnia
Bywa, że budowanie związku na niektórych etapach sprawia ból. I to dosłownie. Kuba dwoił się i troił, żeby poprawić humor Wero. Relaksacyjny masaż może i był dobrym pomysłem na zapunktowanie, ale czy naprawdę musiało aż tak boleć? Kamil krzywił się od samego patrzenia!

Spóźnione przeprosiny
Po wieczorze pełnym wrażeń i dram, rano Mateusz postawił na zmianę wizerunku z maczo na komplemenciarza. - Lubię z tobą rozmawiać, najchętniej cały czas bym z tobą rozmawiał. I lubię jak się uśmiechasz - wymieniał w rozmowie z Sarą, ale miłą pogawędkę brutalnie przerwała Paula. Dwoje charakternych Islanderów próbowało wyjaśnić spiny z poprzedniego dnia. - Wczoraj byłem zmielony psychicznie. Ty na mnie naskoczyłaś, Kamil na mnie naskoczył. Sorry, naprawdę miałem głupi dzień i za to przepraszam - starał się odbudować ich relację Mateusz. Tylko czy nie za późno? - Wydaje mi się, że nie pasujemy w ogóle do siebie - przyznała przed kamerą Paula.

Powiedziała „tak”. A potem znowu i znowu...
Podczas jednej z rozmów z Mateuszem Weronika wyznała, że ma ośmioletnią córkę. Kolejny Islander poznał ciekawą historię z jej życia. - Zaręczona byłam cztery razy - zaskoczyła Pawła, który skomentował, że czuje się, jakby słuchał scenariusza filmu. Czas pokaże, czy po takiej dawce szczerości i otwartości ich znajomość potoczy się jak w romansie, czy jednak w dramacie...

Czas decyzji!
Kiedy uczestnicy słyszą dźwięk wiadomości SMS, wiadomo, że wydarzy się coś ciekawego. „Zbierzcie się w Kręgu Ognia. Wyspiątka, dziś odpowiecie na pytanie: Kto powinien opuścić Wyspę miłości?”. Każda dziewczyna musiała wskazać jednego faceta, a każdy chłopak zagłosować na jedną Islanderkę.

Kto nie znajdzie miłości?
Program lubi zaskakiwać. Podjęcie decyzji, kto musi opuścić willę, mocno zestresowało Wyspiątka. Szczególnie że uczestnicy musieli zagrać w otwarte karty i przy wszystkich powiedzieć, dla kogo pobyt w willi dobiegł końca. - Płakać mi się chce. Jestem emocjonalny, mam twardą skorupę, ale w środku mały chłopczyk, który takich sytuacji nienawidzi - przyznał Kuba. Jak zagłosowali? Zdecydowana większość uznała, że najmniejsze szanse na znalezienie szczęścia mieli Karolina i Mateusz i to oni dostali 30 minut na spakowanie się i opuszczenie programu.

Oni odpadli jako pierwsi
- Udział w programie był świetną zabawą i wspaniałą przygodą. Będzie mi brakowało przyjaźni - podsumowała Karolina. - Trzeba wracać do rzeczywistości. Dla mnie kilka dni to za mało, żeby znaleźć miłość. Cóż zrobić... - dodał Mateusz.