Oglądaj Hell's Kitchen online na polsatboxgo.pl.
Kuchnia na poprawę humoru
Napięcie, jakie powstało pomiędzy Michałem Kurczewskim a Martą Spilarewicz, nie osłabło. Zanim doszło do kolejnej konfrontacji, na uczestników czekał kolejny challenge. - Trudno jest mówić o nowoczesnej gastronomii pomijając gotowanie z... produktami na bazie CBD - przywitał ich Mateusz Gessler. Nie wszyscy wiedzieli, co to jest, a niektórzy nie chcieli mówić głośno! Kannabidiol, organiczny związek chemiczny występujący w konopiach, to legalna substancja lecznicza, która ma gigantyczne wartości odżywcze.
Młodzi, zdolni, lubiący CBD
Po tym, jak każda z drużyn wylosowała pięć form CBD do wykorzystania podczas gotowania, szef „Hell's Kitchen” zaprosił gości specjalnych odcinka. Young Leosia i Żabson to muzycy młodego pokolenia, którzy cieszą się olbrzymią popularnością. - Lubią śpiewać o CBD i na tym się znają - stwierdził Mateusz Gessler. Kucharze dostali także wskazówki przed gotowaniem, bo Young Leosia nie je mięsa i ryb oraz nie spożywa laktozy, a Żabson glutenu. Drużyny miały stworzyć dedykowane dania dla gości i jedno dowolne. Obowiązkowe pozostało wykorzystanie wszystkich wylosowanych form CBD. - Zadanie jest bardzo trudne - oceniła Julia Oleś.
Potrzebna była dogrywka
Po godzinie pracy w kuchni przyszedł czas na ocenę. Bajaderka z kremem na bazie daktyli i ganaszem z czekolady z konopią przygotowana przez Czerwonych dla Young Leosi została odrzucona ze względu na obecność laktozy. - Nie możemy bagatelizować alergii pokarmowych, bo możemy kogoś zabić - podkreślił Mateusz Gessler. Odrzucona została także kanapka Niebieskich dla Żabsona ze względu na użycie piwa zawierającego słód jęczmienny i w efekcie gluten. Ostatecznie po zliczeniu punktów był remis: 1,5:1,5. To oznaczało dziesięciominutową dogrywkę, której celem było przygotowanie przystawki dla trójki oceniających. W zespole Czerwonych gotowały Julia i Agata, a w Niebieskich Marta i Ania. Drugi z duetów wyszedł z tego pojedynku zwycięsko.
Wieczór pełen relaksu i wzruszeń
Nagrodą okazała się wizyta Young Leosi i Żabsona, którzy w willi razem z szefem gotowali dla ekipy Niebieskich. Próbowaniu dań towarzyszyły rozmowy w miłej atmosferze. - Muzyka i jedzenie mają jedną rzecz wspólną. To jest przekaz, miłość do tego, co robimy. Oni mają tak samo, oni grają emocjami - stwierdził Mateusz Gessler. Potem zrobiło się wzruszająco, bo zwycięzcy konkurencji mogli skontaktować się z bliskimi. Kamil i Michał przekazali swoją nagrodę Julii i Karolinie, która po rozmowie chciała wrócić do domu. Czerwoni przed przybyciem spędzili wieczór na skubaniu i sprawianiu kur.
Cisza przed burzą
Przygotowania do piątego serwisu przebiegały w odmiennych nastrojach. Czerwoni pracowali w ciszy, a Niebiescy umilali sobie czas śpiewem. Znowu polały się łzy wzruszenia, a bardzo osobistą historią podzielił się Michał. - Prawdopodobnie też mam dziecko. Dziewczyna nie chciała zrobić badań, a ja jej do końca nie wierzyłem. Po dziesięciu latach zauważyłem, że jest do mnie podobna. Próbowałem się skontaktować, ale nie potrafię dogadać się z jej mamą - wyznał przed szefem i uczestnikami. - Trzeba mieć ogromne jaja, żeby coś takiego powiedzieć - ocenił Mateusz Gessler.
Zagubienie i wściekłość szefa
Kiedy przyszedł czas serwisu, pierwszymi kapitanami zostali mianowani Hubert i Michał. Dodatkowe piętnaście minut, które dostały obie drużyny, jednak nie pomogły. - Hubert jest mega zagubiony, zniknął gdzieś na kuchni - narzekała Agata. - To najwyższa pora, żeby Hubert się wykazał - stwierdził Igor. Bajerowanie czekających na potrawy gości jednak nie starczyło. Wydanie surowej kaczki dla Karola Strasburgera wywołało furię szefa, który odebrał Hubertowi opaskę i odesłał do szatni. Potem dołączył do niego także Igor.
Niebiescy także pogrążeni
Po dobrym początku błędy zaczynają pojawiać się w działaniach Niebieskich. Dowodzący zespołem Michał nie dopuszcza do wydania surowej żabnicy, ale niedogotowane kluski zauważa Mateusz Gessler. Za obie wpadki odpowiadał Jarek „Jajo” Gruda, który musiał opuścić kuchnię. Niedługo potem doszło do połączenia drużyn i poprawy jakości wydawanych dań. Ale to, co dobre, nie trwało długo. Przejęcie przez Martę opaski zakończyło się porażką. Pierwszym zgrzytem było nieodpowiednie zdaniem zespołu słownictwo szefowej. Na surowy ryż i „krwawe” dania oczu przymknąć nie mógł szef „Hell's Kitchen”, który nakazał wyłączenie palników.
Stracone marzenia?
Dyskusja na temat sposobu komunikacji w kuchni wywołała nowe spięcia pomiędzy uczestnikami i przeniosła się także do willi na czas nominacji. Najwięcej wskazań otrzymali Marta i Hubert, do których dołączyli wybrani przez Mateusza Gesslera „Jajo” i Igor. Ostatecznie została dwójka w czerwonych kitlach. Kiedy Hubert musiał zdjąć uniform, nie był w stanie powstrzymać łez. - Jak to jest stracić coś, na co czekałeś sześć lat? - pytał go szef.
A po wstrząsie...
Mateusz Gessler chciał w ten sposób pokazać wielkiemu fanowi programu, jakie to uczucie być na krawędzi odpadnięcia z programu. - Nie możesz już dopuścić, żebym ja się czuł jak frajer - powiedział odsyłając go do reszty drużyny. To oznaczało, że program opuścił Igor Łubkowski. - W głębi dałeś sobie niski cel. Im wyżej będziesz mierzył, tym wyżej będziesz skakał - stwierdził szef. - Nauczyłem się ryzykować, rzucać się na głęboką wodę i nie poddawać - ocenił szósty uczestnik, który pożegnał się z show.
„Hell's Kitchen” - edycja 7, zobacz odcinek 5:
„Hell's Kitchen” w środę o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.