2022-10-06

Marta Spilarewicz: Mieszanka emocji w „Hell's Kitchen”

Uczestniczka o swoich wrażeniach z udziału w kulinarnym reality show. Marta Spilarewicz na przestrzeni sześciu odcinków przeżywała wiele emocjonalnych momentów. Jakie uczucia jej towarzyszyły, gdy usłyszała od Mateusza Gesslera, że ma zdjąć kitel? Co było dla niej najważniejsze, kiedy wchodziła do programu? „Hell's Kitchen” w środę o godz. 20:00 w Polsacie.

Oglądaj Hell's Kitchen online na polsatboxgo.pl.

- Z jakim celem wchodziła pani do „Hell’s Kitchen” i czy został on osiągnięty?
- Moim celem nie było stricte wygranie programu. Ważniejsze było przeżycie przygody. Dużo o tym słyszałam, bo mój partner brał udział w jednej z edycji.

- Co dał pani program? Mateusz Gessler na pożegnanie podkreślił, że widzi pani pracę nad sobą i bardzo to docenia.
- Udział dał mi dużo dobrego, choć nie wszystkie emocje, które odczuwałam, były pozytywne. Czego nauczył? Nie ma takiego serwisu, którego nie da się wydać.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Marta Spilarewicz (@marta.spilarewicz)

- Które momenty wspomina pani najlepiej?
- Myśląc o programie, wspominam wspaniałych ludzi, którzy dużo dla mnie zrobili. Cieszę się, że mogłam ich poznać. Tak samo jak Mateusza Gesslera, który swoją osobą i zachowaniem zrobił na mnie duże wrażenie. To także były wielkie emocje, często nowe, z którymi musiałam się oswoić. Pod ich wpływem nasze reakcje nie zawsze są takie, jakbyśmy chcieli.

- A chwile, które były najtrudniejsze?
- To momenty, w których mówiono mi, że jestem niewystarczająco otwarta dla ludzi, co było prawdą. Gdy poznaje się nagle trzynaścioro obcych ludzi, to nie od razu opowie się im historię swojego życia.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Marta Spilarewicz (@marta.spilarewicz)

- Na przestrzeni tych sześciu odcinków widzowie mogli obserwować, jak wspólne działania państwa integrują.
- Tak, ten program i wspólne gotowanie nas zbliżyło, bo w kuchni nie da się działać autonomicznie. Drugi człowiek jest niezbędny. W drużynie Niebieskich osobą mi najbliższą był Jarek, a w Czerwonych Agata.

- Co czuła pani w momencie, kiedy okazało się, że przygoda dobiegła końca?
To była mieszanka uczuć. Z jednej strony żałowałam, że nie udało się dojść dalej. Ale też poczułam pewną ulgę, że zostałam uwolniona od ocen i opinii innych.

Rozmawiał Tomasz Fiłonik

„Hell's Kitchen” - edycja 7, zobacz odcinek 6:

Hell's Kitchen w środę o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.

Oficjalny profil POLSAT na Instagramie - @polsatofficial

Oficjalny profil POLSAT na TikToku - @polsat