Oglądaj Doda. 12 kroków do miłości online na polsatboxgo.pl.
Ostateczny wybór
Na finał Dorota Rabczewska decyduje się zabrać Stefana. Stawia przy okazji ważne dla niej warunki, zmieniające wcześniejszy plan. - Poprosiłam ekipę, żeby stworzyła trochę inną opcję tego wyjazdu, która pozwoliłaby nam czuć się dobrze - wyjaśnia Leszkowi Mellibrudzie gwiazda. Chodzi o możliwość zabrania bliskich, osobne pokoje i brak tworzenia na siłę romantycznego nastroju.
Wysoko i jeszcze wyżej
Na mazurską wieś, gdzie znajduje się wynajęty dla nich domek, Doda i Stefan przylatują helikopterem. Nie boi się lotu i uważa to wręcz za dowód, że dzięki programowi uczy się stawiać czoło swoim fobiom. Oboje są zachwyceni spokojnym i pełnym przyrody miejscem. Gwiazda zgodnie ze swoimi przyzwyczajeniami wybiera najciemniejszą sypialnię i dodatkowo prosi mężczyznę o pomoc w jej zaciemnieniu. Jest pod wrażeniem, kiedy Niemiec wspina się pod sufit. - To nie jest jakiś paker z siłowni. On ma sport we krwi - mówi z podziwem.
Osoby towarzyszące
Na miejscu spotykają się z siostrą Stefana - Petrą, z którą finalista ma najbliższą relację. Kobieta zdradza, że brat mówił jej o Dodzie w samych superlatywach. - Kiedy wrócił pierwszy raz, miał błysk w oczach i byłam ciekawa, kto to sprawił - ujawnia. Dołączają również do nich Damian, Oliwia, Alisa i Dżaga. Atmosfera jest bardzo dobra. Wszyscy planują, jak spędzą razem czas.
Jej uczucia w oczach innych
Przyjaciółki Dody rozmawiają o tym, czy ta znajomość ma przyszłość. Wydaje im się, że tak, o ile oboje potraktują program jako pierwszy krok. - Ciężko dostać się do jej serca. Ona potrzebuje kontaktu miesiącami - uważa Oliwia. - Jest bardzo poraniona, pokrzywdzona, a ludzie odbierają to inaczej - mówi. Obie mają nadzieję, że w końcu Dorocie uda się stworzyć stabilny związek.
Kolacja i karaoke
Przy wspólnym posiłku Petra pół żartem pół serio opowiada o wadach brata. Doda staje po jego stronie, co mężczyzna przyjmuje z wdzięcznością. - Mężczyźni powinni umieć w pewnym wieku umieć się odciąć od kobiet w swojej rodzinie, bo w związku zawsze będą w trójkącie - wyjaśnia swoje zachowanie gwiazda. Kiedy wino rozluźnia atmosferę, impreza rozkręca się i zaczyna się karaoke. Stefan, który nigdy nie śpiewał, daje się namówić i zaskakuje wokalistkę. - Było głośno, wesoło, rubasznie. Jak na prawdziwej polsko-niemieckiej biesiadzie - podsumowuje wieczór główna bohaterka show.
Dzień po, czyli...
Następny poranek jest trudny, szczególnie dla Dody, która zazwyczaj nie pije alkoholu. Pod jej nieobecność przyjaciele przepytują Stefana, a ten przyznaje, że czuje przy niej motyle w brzuchu. - Zachwyca mnie całą sobą - stwierdza. Kiedy po śniadaniu część gości wyjeżdża, reszta towarzystwa jedzie do rezerwatu obejrzeć jelenie. Artystka ponownie stwierdza, że zwierzęta lubi bardziej niż ludzi, bo dają jej ukojenie.
Trudna rozmowa
Po powrocie do domu Doda i Stefan w końcu zostają sami. Mężczyzna przyznaje, że obawiał się spotkania w towarzystwie tylu nieznanych mu osób, ale ostatecznie bawił się świetnie. Ponieważ program się kończy, gwiazda czuje się w obowiązku powiedzieć mu o swoich uczuciach. Wyznaje, że już w połowie programu zrozumiała, że taki sposób szukania partnera nie jest dla niej. - Jestem szczęśliwa, że się spotkaliśmy, ale nic do ciebie nie czuję - wyznaje. Stefan rozumie to. Przyznaje, że sam również starał się nie mieć oczekiwań wobec ich znajomości. Umawiają się na przyjaźń.
Podsumowanie z psychologiem
- Ja po tym programie wiem jedno: przez miesiąc na żadnego chłopa nie spojrzę! - mówi psychologowi Dorota Rabczewska. Omawiając efekty eksperymentu, podkreśla, że dowiedziała się czegoś o sobie. - Moje nieświadome chęci bycia zabawną, kontrowersyjną czy przełamującą lody mogą być odbierane jak uszczypliwe. Muszę z większą empatią podchodzić od ludzi - dodaje. Zamierza pracować nad swoją delikatniejszą i poważniejszą stroną. Z kolei Leszek Mellibruda przyznaje, że praca z nią nie była łatwa. - Należałaś do bardzo trudnych kooperantek. Pełniłaś rolę rebeliantki - żartuje. Mówi, że niepokoi go zgoda artystki na towarzyszące jej w życiu ciągłe napięcie. Kiedy stwierdza, że ona nadal ma złe podejście i skupia się na cechach kandydata, a nie na tym, co widzi w tym człowieku, Doda uznaje, że to właściwy moment, żeby zakończyć rozmowę.
Epilog
Cztery miesiące później gwiazda spotyka się ponownie z ekspertem. Wspomina, jak gwałtowne i zmienne emocje przeżywała w programie i że swoją zmianę zauważyła, dopiero oglądając program. Ujawnia, że często kontaktuje się z Petrą, natomiast ze Stefanem tylko od czasu do czasu. Wyznaje, że przyjaźń nie ma szans na przekształcenie się w związek. - Moje serce jest zajęte. Jestem zakochana - ogłasza z radością. Nie dotyczy to żadnego z kandydatów. Obecnego ukochanego znała wcześniej, ale uczucie narodziło się po programie, który ją zmienił. - Jak się pokocha swoje życie i zaakceptuje drogę, którą się przeszło, wtedy człowiek myśli: „nic na siłę” i to niewiarygodne, jak to szybko przychodzi - opowiada. - Nie wiem, jaki będzie koniec. Boję się bardzo, bo proza życia i czas weryfikuje wszystko - mówi z pewnym niepokojem. - Moim marzeniem jest złapać go za rękę i nigdy go nie puścić. I żeby on mnie nie puścił - dodaje. Życzymy miłości!
„Doda. 12 kroków do miłości” - zobacz odcinek 10:
Dziękujemy wszystkim fanom i widzom programu „Doda. 12 kroków do miłości”.